reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jestem w ciąży. Wszystkiego się obawiam!!

Dołączył(a)
15 Czerwiec 2012
Postów
11
Witajcie,

Kilka dni temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży, to już połowa 7 tygodnia. Ucieszyliśmy się z mężem bardzo, ale strasznie się boję wszystkiego co jest z ciążą i porodem związane.

Na temat porodu to długo przed ciążą nasłuchałam się i dużo czytałam i zawsze byłam przerażona, od razu stwierdziłam, że nie będę w stanie urodzić. Teraz moje obawy tylko się pogłębiają. Zamiast cieszyć się maleństwem ja tylko myśle o tym ogromnym bólu co mnie czeka, boję się strasznie nacinania krocza, nie chcę tego, obawiam się, że w szpitalu nie będą mnie słuchać, tylko zrobią po swojemu. Już chyba wolę cesarskie cięcie. Naprawdę panicznie boje się tego co mnie czeka.

Po za tym nie mam pojęcia za co się wziąć, nie wiem, który szpital wybrać, i w ogóle jak to się wszystko dzieje. A jak będę rodzić, a w szpitalu, który wybiorę nie będzie miejsca i odeślą mnie gdzieś gdzie nie będę chciała rodzić?

Boję się też wyglądu mojego ciała po porodzie. Od 3 lat mam straszne problemy hormonalne i byłam faszerowana lekami hormonalnymi, przez co przytyłam ponad 30kg!:/ Teraz kiedy w końcu się uspokoiło, mogłam wziąć się za odchudzanie, okazało się, że jestem w ciąży. I zaczynam ciążę z wagą 105kg ;( Później będzie po prostu masakra, nawet jak przytyję tylko do 10kg, to już tak się rozrosnę, ze nie będę mogła na siebie patrzeć. Wszędzie rozstępy, sflaczałe piersi, okropny brzuch... Boję się, że przestanę być atrakcyjna dla męża.

I do tego te depresje poporodowe... Moja koleżanka się powiesiła, bo nikt nie zauważył, że ma depresję poporodową, boję się, że ze mną może być podobnie. Że mąż zamiast zauważyć, opiekować się, to po prostu powie "nie histeryzuj"...

Ostatnio ciągle tylko płacze, po prostu nie mogę się pozbierać, nie potrafię myśleć o przyjemnych rzeczach, które mnie czekają, widzę tylko same negatywy..
 
reklama
aclerya tego jaki będziesz miała poród nie jesteś w stanie przewidzieć -niestety
Być może będzie lekko i obejdzie się bez nacieńcia ( a nie jest ono takie najgorsze)
Ja popękałam w środku i dodatkowo byłam nacinana i rodziłam 11 godzin ... ale żyje i jestem z siebie dumna,że dałam rade!
Tobie na Pewno też się uda a jeśli tak boisz się nacięcia to słyszałam ,że ten olejek pozwala tego uniknąć WELEDA Olejek do masażu krocza 50ml


jeśli chcesz czuć się bezpieczniej to możesz też sobie wybrać położną (opłacić)
Pamiętaj,że cesarskie cięcie to operacja ! Przecież potem też będzie odczówać ból...
Cesarke się robi tylko jak jest konieczność...


co do wyboru szpitala jeszcze masz czas! Może twój ginekolog prowadzący Ci doradzi ...Mozesz tez przejechać się do szpitali i obejżeć je wcześniej ...


co do wagi to niestety różnie to bywa... ja jestem prawie 3 mies po porodzie i 15 na plusie sie jeszcze utrzymuje.
Ale pamietaj zaraz po porodzie tez pare kg ci ucieknie...
Też mam nadwage i bardzo mi z tym źle i na dodatek zrobiły mi się okropne rozstępy ale pamietaj nagrodą jest dziecko !


a mąż na pewno kocha Cię za to jaka jesteś a nie za to ile ważysz albo ile masz rozstępów!
Moje ciało tez sie strasznie zmieniło.. brzuch to taki wiszący flak i masa rozstępów i nadwaga ale Mój NArzeczony nie zmienił stosunku do mnie i kocha mnie tak samo wiec spokojnie u Ciebie tez tak będzie.. wiadomo,że nie wrocisz do formy w pare dni tylko troche to może potrwać.Tyje się 9 miesięcy więc też 9 mies dajmy sobie czasu aby schudnąć :) ja sobie tez robie nadzieje,ze jeszcze to jakos strace.. a brzuszek po porodzie(8tyg) mozesz ściągać pasem po porodowym przez co flaczek będzie mniej widoczny:)


popłacz dobrze Ci to zrobi bo hormony szaleją :p
Ja tez nie raz płakałam i panikowałam co to będzie !! jak ja dam rady? i wogole.. Ale kiedy mi odeszły wody w 36tygodniu to pomyslałam: Dziś będe już mieć moją córeczkę...(niesamowicie czułam sie dobrze)
Poród był jaki był... ale czy to istotne?
 
Aclerya, przestan czytac bo zwariujesz. Jestesmy mniej wiecej na tym samym etapie ciazy, wiec mozemy sobie postekac/porzygac razem, do samego konca. Na kiedy masz termin? U mnie wstepnie wychodzi na Walentynki, ale pewnie pierwszy scan to zweryfikuje. Jak najbardziej ciaza ma swoje niedogodnosci, ale tez ma kupe fajnych stron - na razie moze jest ci niedobrze, moze jestes ciagle zmeczona i senna, moze bola Cie piersi i tyle by bylo "atrakcji", ale poczekaj, jak pojawia sie pierwsze ruchy dziecka. To jest odjazd. A zabawa z dzieckiem jeszcze nienarodzonym... Bajeczka - po prostu super. Tez boje sie ciazy, ale z innego powodu - boje sie ze nie donosze, ze cos sie znow nie uda. Takie skrzywienie po dwoch poronieniach, ale z drugiej strony mam Karola, wiec wierze ze i tym razem sie uda. Porodu chyba kazda pierwiastka sie boi, ja dla odmiany balam sie cholernie drugiego porodu, bo przy pierwszym szanowny personel medyczny to i owo zawalil (spoko, to bylo 24 lata temu) i malo nie zeszlam, ale za drugim razem urodzilam ekspresowo i w zasadzie po 3h moglabym isc tanczyc na weselu. Podobnie ostatni porod - bylo wrecz zabawnie. No, bolalo bo to sie nie da inaczej, ale jak sie maly urodzil, polozna dala mi go na brzuch, on podniosl glowke, porozgladal sie... To bylo bajeczne. Po godzince prysznic, cos na ruszt (chlop moj kochany przywlokl pizze i kebaba!:-D) bo moglabym konia z kopytami a orczykiem resztki z miedzy zebow wydlubac i... w zasadzie moglam isc do domu, tylko pediatry nie bylo zeby dziecko zbadal dokladnie. Wstepnie robia to polozne. Nie bo sie - opowiesci o wiadrach krwi, rozdzierajacym bolu nie do przezycia... To *******y. Jak ktos Ci mowi ze tego sie nie da przezyc, to spytaj jakim cudem zyje/ma matke itd. Rodzilam 5 razy, roznie sie rodzilo i zyje.
 
witaj :) nie ma sie czego bac :) mnie dziewczyny straszyly porodem... ale wkoncu kiedys rodzily bez znieczulen :) wiec dalam na luz, temat porodu byl dla mnie zamkniety, nikogo nie sluchalam :) w ostatniej chwili jak zaczely mi sie skurcze i jechalam do szpitala zmienilam zdanie co do szpitala :) chcialam jechac do innej miejscowosci do starego szpitala...bo najblizszy szpital mnie byl nowy ale przerazalo mnie okna na cmentarz....
skurcze mialam co 5 min. w szpitalu na 3 rozwarcie i nagle surcze ustopily i sie dobrze poczulam wiec byla godzina 23 polozne powiedzialy ze do spania ;D i ze jutro do 21 powinnam urodzic :) i tak sie stalo :) moja coreczka przyszla na swiat 14 lutego o 20:50 :) i bylo wspaniale ! :) skurcze niby mialam ale lekkie...powiedzialam ze moge rodzic dzieci caly czas ;) a miala 20 lat :) w pierwszej ciazy wazylam 50 kg i przytylo mi sie strasznie moja koncowa waga 90 kg ! i niby same warzywa bo w anemie miala ciazowo i nic mi nie pomogalo dopiero pani doktor miesiac przed porodem zdecydowala mi sie podac takie tabletki i wyniki szybko poszly w gore... :) musisz sluchac sie poloznej co ci mowi jak mowi odpoczyac to odpoczywaj, pyta sie czy masz skurcze mowisz ze tak to mowi przyj to przyj z calej sily i nawet nie zobaczysz kiedy ona ci krocze przetnie :) nic nie bolalo...nie czulam tego tylko widzialam jak to robi...do szpitaal wez mydlo w dozowniku bialy jelen do przemywania sie tam na dole :) laktator moze byc potrzebny, osloniki na piersi, masc na brodawki...powiem ze duzo nie schudlam po porodzie no ale maz mnie zaakceptowal bo przeciez mnie kocha ;) nie zalamalam sie tym ze przytylam mialam to gdzies te rozstepy przeciez mialam swoja cudowna najkochansza coreczke i to bylo dla mnie najwazniejsze ! a w wieku 22 lat (mam teraz 23) urodzilam drugie dziecko i tutaj mialam troche stracha bo mialam miec cesarkie prez zylaki, ciaza zagrozona, wizyty co 2 tyg a nawet tydzien....nie wolno mi nic bylo robic tylko lezec ale ja tak nie moglam przeciez mam coreczke, musialam z nia wyjscm zakupy robic (maz wyjechal zagranice pracowac, aktualnie mieszkamy teraz we francji bo nas sprowadzil szybciutko) dotrwalam do 40 tyg ciazy :) kazda ciaza jest inna, porod tez :) pierwsza ciaza ani razu nie zwymiotowalam...a druga non stop i moze dlatego przytylam tylko 12 kg :) zblizal sie termin porodu rozwarcie ciagle na 2 no wiec polozna poradziala mi zebym laktator przystaila do piersi i probowala pokarm odciagac, wiec poszlam do domu i wieczorem jedna i druga piers po 5 min no i rano skurcze, umylam sie ubralam zaprowadzialam coreczke do mamy, a skurcze mialam co 3 min!!! no i heja do szpitala brat mnie zawozil ;) i co okazalo sie ze skurcze sa prada co 3 min i bardzo silne a rozarcie dalej na 3 ;/ wiec wiziely mnie juz na sale porodowo daly zaszczyk na rozwarcie troche sie meczylam z tymi skurczami bo naprawde byly okropne ale udalo mi sie :) urodzilam 30 lipca 2011 synka :) teraz spodziewamy sie 3 dziecka ale plci nie chcemy znac :) niespodzianka bedzie :) 11 tydzien :)
moja kolezanka byla tez otyla wazyla 100 kg jak zaszla w ciaze ale lekarz dal jej tabletki i byla na diecie dukana zeby za duzo nie przytyc... pogadaj z lekarzem o jakies diecie :)

dodam jeszcze ze przy drugim porodzie nie bylm nacinana sama peklam i wprawdzie pozniej mnie mniej bolalo krocze :) a i pierszy porod trwal 5 godzina drugi 3 :) pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
Droga aclerya ...
Po pierwsze, gratuluje!!!!!
Myślę, że Twoje obawy i reakcja na nie płaczem jest całkiem normalne. Szczególnie, że to Twoje pierwsze dziecko.
Ja przy pierwszej ciąży do 30 tygodnia ciąży oswajałam się z porodem siłami natury. W efekcie synek urodził się przez cc, ze względu na cały zbieg okoliczności.
Teraz jestem w drugiej ciąży, u mnie to już 26 tydzień.
Na razie przestań myśleć o porodzie, ciesz się tym, że będziesz mamą, słuchaj organizmu. Śpij i jedz tyle ile masz ochotę. Później, jak poczujesz ruchy maleństwa wszystko minie, strach, łzy i przerażenie. Teraz mogą Tobą kierować po części hormony, ale to też naturalne.
Co do depresji poporodowej, to uwierz mi, że przypadek Twojej znajomej nie powinien Cię niepokoić, ponieważ bardzo rzadko się to zdarza. Sama mam za sobą depresję poporodową, i to też jest do przeskoczenia - choć ja nie miałam u nikogo wsparcia i pomocy.

Teraz czytaj tydzień po tygodniu jak rozwija się Twoje maleństwo. Może już pójdziesz do sklepu pooglądać małe śpioszki ;) Oswajaj się ze słowem mama, ponieważ od teraz będzie ono nieodłączną częścią Ciebie!

I pamiętaj..... o bólu szybko się zapomina! Jak tulisz małą kruszynkę, która patrzy na Ciebie wielkimi oczkami. Przed Tobą wspaniałe 33 tygodnie ciąży, a później jeszcze wspanialsze chwile po narodzinach maleństwa.

Pozdrawiam cieplutko i jeszcze raz gratuluje!
 
aclerya gratulacje.
Wybierz szpital, lekarza, szkołę rodzenia. Jest Fundacja rodzić po ludzku - zapoznaj się z jej stroną, poznaj swoje prawa jako kobiety ciężarnej, w czasie porodu itd. Poród nie musi boleć, poród nie musi być koszmarem, nie musisz wyglądać jak wieloryb wyrzucony na plaże - wystarczy, że nie będziesz jadła za dwoje :-)
Ciało się zmienia, Ty się zmieniasz i zmienisz ale to nie znaczy że na gorsze.
Przede wszystkim nie daj się zwariować i nie oglądaj, nie słuchaj i nie czytaj tych opisów porodów w stylu Kinga i trzymaj się :-) Musi być dobrze.
 
ja bym o porodzie narazie nie myślała. narazie warto skupić się na kruszynce aby zdrowo się rozwijała bez niepotrzebnych stresów napędzanych przez mamusię :)
 
Dokladnie. Polecam jakis fajny kalendarz ciazy typu: http://ebrzuszek.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=572&Itemid=160

Super sie mozna porozgladac w rozwoju maluszka, zobaczyc jak on sobie rosnie, pokazac tatusiowi co mamy w brzuszku. Poki co jestesmy sobie w ciazy, niedlugo pewnie pierwsze scany, ktore sa fantastycznym przezyciem i nie dajmy sie zwariowac naszym buzujacym hormonom.
 
Dzięki dziewczyny, pomogłyście mi się uspokoić. Na razie jest trochę lepiej, ale przypuszczam, że często mnie będzie łapał taki humor.

Mąż niedługo wraca z pracy, pojeździmy po paru szpitalach, zobaczę, popytam się, na pewno uspokoi mnie to bardziej. Jutro wybiorę lekarza i pójdę na wizytę. Obawiam się trochę o maleństwo, bo przez pierwsze 6 tygodni, przed dowiedzeniem się o ciąży, paliłam po 20 papierosów dziennie i raz w tygodniu piłam, akurat jesteśmy z mężem po ślubie, dzidziuś to owoc nocy poślubnej no i jeździliśmy do moich rodziców o do rodziców męża, a to euro i się piło trochę piwa, trochę mocniejszych alkoholi...

A pierwsze zdjęcia już mam, jak tylko na teście wyszły dwie kreski to od razu w samochód i do ginekologa 24h aby potwierdzić, więc już widziałam 2,2 mm maleństwo.
 
reklama
Aclerya weź pod uwagę to, że wiele kobiet o ciąży dowiaduje się na tym samym etapie co Ty. Wiadomo, że jak dowiadujemy się o ciąży, to staramy się zmienić styl życia, itp. Ale nie da się zmienić tego co było. Poza tym sądzę, że jeśli ciąża jest zdrowa i silna, to styl życia w pierwszych tygodniach jej nie zaszkodzi. Nie wiem, jak musiałabyś żyć i co robić, aby zaszkodził.
Co do porodu i obaw przed nim, to zobaczysz, że pod koniec ciąży już nie będziesz mogła się doczekać aż urodzisz. Miałam tak w poprzedniej ciąży i mam tak teraz. Zwłaszcza, że mamy teraz takie upały, że nie mogę sobie z tym poradzić i uważam, że gdybym już urodziła, to byłoby mi lżej.
Jeśli chodzi o nacinanie krocza, to nie masz się cego obawiać. Tego nie czujesz, ponieważ nacinają w skurczu. Poza tym, lepiej, jak natną w kontrolowanym kierunku, niż masz popękać w 3 kierunkach i mają Cię później pocerować i miałabyś się dłużej goić.
 
Do góry