Kobitki - powiedzcie jak taka rozłąka wpłynęła na Wasze związki. Ja się boje, że bedziemy sie dziwnie czuc na początku. Moj mąż przyjedzie na urlop do Polski w czerwcu. Bardzo sie cieszę z tego powodu, nie moge się doczekać, a jednoczesnie się boje.
reklama
Gwiazdeczka
Mama '06 i '14
Przeciez to jest ten, ktorego pokochalas i kochasz calym sercem, wiec czego sie bac?!?
PaulinaAnna
Październikowa Mama'06 Fan(ka)
Mala_Mi, nie wiem czy pisalas a ja nie doczytalam czy tez nie podalas miejsca pobytu Twego meza....ale to nie ma znaczenia, znalazlam strone internetowa dla Emigrantow, sa tam rozne ciekawe dzialy na forum i moze znajdziesz cos co i Ciebie zainteresuje.
Link: http://forum.banda.pl/index.php
A rozlaka sie nie martw, wszystko bedzie dobrze
Link: http://forum.banda.pl/index.php
A rozlaka sie nie martw, wszystko bedzie dobrze
Wiecie co ?? Moje dziecko to chyba bedzie największą beksą pod słoncem Standardowo poplakalam sobie rozmawiając przed chwilą z mężem. Rycze prawie codziennie. I wiem ze dzidzia czuje to co ja, a i tak nie umię opanować swojego smutku i tęsknoty. Nigdy nie rozstawalismy sie do tej pory na dłuzej niz 5 dni, ale to bylo wtedy kiedy dopiero zaczynalismy nasz związek. Poza tym ciąża wymaga bliskosci i czułosci.
Jeszcze 45 dni ....
Jeszcze 45 dni ....
Moniqa
i moje dwie połówki :)
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2005
- Postów
- 8 273
Mała Mi ojoj.. bedzie dobrze ... poplacz sobie jesli musisz (bedziesz miala piekniejsze oczka ) ... najwazniejsze zebys nic nie dusila w sobie :-* ... pamietaj ze o ile damy rade o tyle Cie "podtrzymamy" w te smutne chwile .. buziaki :-*
K
kallusia
Gość
Jest mi strasznie smutno !!!w piatek Przezylam cos strasznego To nie dotyczy dzidzi ale dobilo mnie strasznie.W piatek zadzwonilam do mamy a ona mi mowi ze nasz kotek Alpi od poniedzialku przestal jesc i pic wiec byla z nim u vet. a on po zrobieniu USG (pol brzuszka mu wygolili )stwierdzil ze ma guzy na jelitach i ze to prawdopodobnie rak :-[ wygolili mu lapka zeby zalozyc wenflon i podac kroplowke i jakies lekarstwa. Potem wrocil do domu i mama mowila ze jakby sie poprawilo ale codziennie musi jezdzic na kroplowki, ale w piatek bylo bardzo zle bo mial juz goraczke i mama wieczorem znowu pojechala do kliniki. zostawili go tam na noc a jak mama rano zadzwonila to powiedzieli zeby lepiej go juz nie meczyc i uspac bo jest bardzo zle :-[ to bya najgorsza decyzja mojego i maminego zycia ale tak bylo lepiej, przynajmniej sie nie meczyl. Wiem ze ktos kto nie ma zwierzaka tego niezrozumie i nawet niech nie probuje, ale niezycze nawet najwiekszemu wrogowi przezycia czegos takiego !!Dla mnie to dodatkowo bylo trudne bo niebylam w domu i nie moglam byc ani z mama ani z kotem :-[
Niemam na nic ochoty dzisial juz jest lepiej ale od piatku bylam zalamana.Okropne ze w przeciagu zaledwie kilku dni tak sie wszystko moze zmienic Wiem jedno ja chyba juz niebede miala w swoim domu zwierzakow bo to jest okropne jak sie je traci :-[
Dobrze ze dzidzi nic nie jest i daje o sobie ciagle znac bo jak placze albo jestem zmartwiona to kopie jak oszalala. Wogole od tamtego poniedzialku strasznie goni mi po brzuchu i to juz nie tylko takie smyrniecia tylko porzadne kuksance.
Niemam na nic ochoty dzisial juz jest lepiej ale od piatku bylam zalamana.Okropne ze w przeciagu zaledwie kilku dni tak sie wszystko moze zmienic Wiem jedno ja chyba juz niebede miala w swoim domu zwierzakow bo to jest okropne jak sie je traci :-[
Dobrze ze dzidzi nic nie jest i daje o sobie ciagle znac bo jak placze albo jestem zmartwiona to kopie jak oszalala. Wogole od tamtego poniedzialku strasznie goni mi po brzuchu i to juz nie tylko takie smyrniecia tylko porzadne kuksance.
nadia
Październikowa Mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 13 Maj 2006
- Postów
- 777
Kallusia współczuję Ja sobie też nie wyobrażam śmierci mojej suńki, bo jest jak członek rodzina, jak taka moja zastępcza córcia, która była dla mnie wsparciem i pociechą gdy nie mogłam zajść w ciążę.
Pomyśl jednak tak że Twój kotek biega teraz za tęczowym mostem, na pięknych łąkach i jest mu juz dobrze, juz nie cierpi
Ja też mam dziś podły humor mimo pięknej pogody, tak jak napisałam w wątku "badania" nie wyszły mi ciekawe wyniki krzywej cukrowej
Pomyśl jednak tak że Twój kotek biega teraz za tęczowym mostem, na pięknych łąkach i jest mu juz dobrze, juz nie cierpi
Ja też mam dziś podły humor mimo pięknej pogody, tak jak napisałam w wątku "badania" nie wyszły mi ciekawe wyniki krzywej cukrowej
K
kallusia
Gość
Dzieki Nadus. Mam jeszcze 3 kotki ale boimy sie teraz jak one zareaguja.Mam nadzieje ze jakos sie tez pozbieraja!!W czwartek jade do domu wiec zobacze sie z mama( dla niej to bylo najgorsze bo byla sama )
A o badania sie nie przejmuj tylko powtorz sobie! ja jak mocz robila to mi wyszly jakies bakterie ale okazalo sie ze to tylko cos w tym puzdereczku bylo powtorzylam i bylo dobrze !!
A o badania sie nie przejmuj tylko powtorz sobie! ja jak mocz robila to mi wyszly jakies bakterie ale okazalo sie ze to tylko cos w tym puzdereczku bylo powtorzylam i bylo dobrze !!
reklama
Podziel się: