reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

jedzenie w ciąży za dwoje

atrojanek88

Mama Norberta 25-02-09
Dołączył(a)
28 Styczeń 2009
Postów
72
Miasto
Poznań
Dziewczyny czy Wy tez macie obsesje na punkcie słodyczy ? Ja przez pierwsza polowe ciąży nie mogłam sie obyć bez owoców , na słodycze też miałam czasami ochote ale nie tak jak teraz ;-) tak od 8 miesiąca ciąży a teraz to juz jest końcówka ( 8 dni do terminu ) nie moge wytrzymać bez słodyczy to już nie jest zachcianka tylko obsesja hehe :-) jak nie mam nic w domu słodkiego to błąkam sie z kąta w kąt i nie mogę sobie miejsca znaleść hehe, mam nadzieje ze jak urodze to mi to przejdzie ;-)
 
reklama
Kurcze ja właśnie zaczynam 7 miesiąc ciąży a już mnie dopadł ten problem:-) i tak jak Wy na początku nie byłam nawet zbytnio zainteresowana słodkościami to teraz to bym mogła je jeść na okrągło...zresztą to doszłam do wniosku że do rozwiązanie zamelduję się w jakiejś cukierni:-D A czekoladę to kocham ponad życie:-) Tylko muszę jakoś nad tym zapanować (mam nadzieję że dam radę) bo jak dzisiaj u gina stanęłam na wadze to się przeraziłam:szok: potrenuję swoją silną wolę:-)
pozdrawiam wszystkie miłośniczki słodyczy:-)
 
Ja w ciąży też tak miałam najpierw owoce szczególnie jabłka banany i czereśnie a potem ptasie mleczko :) w każdej ilości.
 
Warto mieć swoją wagę w domu, uważam, że to najlepszy przyjaciel kobiety w ciąży!:) Wtedy jest szansa zapanować nad swoją wagą jak się co dzień widzi różnicę. Wiadomo czy można sobie na coś pozwolić czy już lepiej nie bardzo:) I polecam dokładne elektroniczne wagi, nic się na nich nie ukryje! :laugh2:
 
Hura!!! nie jestem sama słodkożerca ,jest nas spore stadko:-):-):-).Ja jem słodkie i tylko słodkie.Od poczatku ciąży zjadłam taką ilość słodyczy jak jeszcze nie przez całe życie przed.Miała takie niestrawności i mdłości i tylko mój organizm tolerowł słodkie ,mleko i owoce.Więc jadłam na śniadanie płatki z mlekiem i ciastka maczane w mleku,na obiad wafelki na kolacje grzanka z dzemem.Normalnie powinnam być już martwa z powodu ilości spożytego cukru..:baffled: ale mi stale mało !!!:rofl2: a ostatnio jak mój M zjadł mi schowany kawałek czekolady to krzyczłam na niego 10 min,popatrzył tylko na mnie i stwierdził ze powinnam sie leczyć bo sie uzależniłam:crazy: a przytyłam na plus 2 kg-sama nie dowierzam.:tak:, więc smacznego!!!!:-D
 
Ostatnia edycja:
uf...uf....a myslałam że jestem jedyną maniaczka czekolady
najgrosze że każdy mi ja przynosi...a ja juz krzucze zeby mi jablka czy pomaranczki przynosili...bo moze jak nie bedzie w domu slodkiego jakos sie uchronie i sie uda powstrzymac hihi
 
Nie ma szans! Tylko kłopot będzie jak w domu braknie słodyczy, bo trzeba będzie szybko gdzieś pobiec a jeśli akurat będzie godz. 23 to biedni ci nasi mężowie! Lepiej już mieć zapas, bo i tak się kiedyś zachce:-D Zresztą taki mąż jak sobie kilka razy pobiega w nocy za słodyczami, to sam zapas zrobi na " czarną godzinę":-) I na pewno nie zje ostatniej kostki czekolady....
 
Mnie też ochotą na słodycze dopada,ale muszę niestety sobie odmawiać :sorry2: bo i tak mam już 8,5 kg na plusie :zawstydzona/y:.Jak bym jeszcze codziennie jadła coś słodkiego to nie wiem jak bym pod koniec ciąży wyglądała,jak słoń :szok:.
A wagę w domu warto mieć...
 
No to się ciesze że nie jestem sama heheh :-) Mój Mąż już się przyzwyczaił że w domku musi być coś dobrego bo inaczej będę marudzić ale na szczęście On też jest łasuchem więc podjadamy razem ale po nim wogóle tego nie widać figure ma modelki heheh :) Ale moje postanowienie to : po urodzeniu żadnych słodyczy , tylko owoce warzywa :-D:-D:-D zobaczymy czy wytrwam :-)
 
reklama
Do góry