U nas podobnie jak
@Rachelita tylko my na początku drogi, a ludzie już nam wróżą kolejne...
Ja do kolejnego musiałabym mieć założoną taśmę TAC, a obecnie tak źle reaguję na szpitale, że zupełnie nie widzę opcji położenia się na stole operacyjnym. Już pobyty z dzieckiem sprawiają, że wylądowałam na terapii.
Niestety ludzie nie rozumieją i nawet jak komuś mówię, że nam obecnie nie wolno zajść w ciążę i że taśma, to słyszę, że życie jest niespodziewane i my sobie możemy chcieć albo i nie, a życie swoje.
Irytuje to i boli, bo ludzie zapominają w takich momentach, że to nasze drugie dziecko, nie pierwsze i że bardzo chcielibyśmy więcej żywych dzieci, ale zwyczajnie boimy się mieć kolejnego wcześniaka ze skrajnego tygodnia.