Loli - wszystiego najlepszego dla twojego synka
.
Aniulka - nie martw się. Lęki są w zasadzie czymś typowym dla małych dzieci.
Wydaje mi się, że twoj maluch nie lubi zmian i dużo wody musi upłynąć zanim je zaakceptuje. Jeśli tak jest, to warto zawsze dać mu trochę czasu na oswojenie się z tematem, np. już wieczorem możesz mu wspomnieć, że jutro będzie bardzo fajny dzień: pójdziecie na spacer, pojeździcie na rowerku itp. Takie "opowiadanko" musi być zawsze pełne entuzjazmu i humoru oraz... bardzo króciutkie ;-).
Przy fobiach pomaga często racjonalne wytłumaczenie dziecku danego zjawiska, przeczytanie jakiejś książeczki. Czasem przydatny bywa też pluszowy przyjaciel lub inny "czarodziejski" przedmiot, dzięki któremu dziecko nabiera pewności siebie i staje się odważniejsze
.
Poza tym nagłe nasilenie obaw u dziecka może wiązać się z chęcią zwrócenia na siebie uwagi - myślę, że rozwijający się dzidziuś zajmuje wiele miejsca w waszych rozmowach i starszak może po prostu czuć się zagrożony.
A tak w ogóle to trochę wyluzujcie
. Postarajcie nie skupiać się tak na jego lękach. Sama piszesz, że ciagłe pochwały przynoszą odwrotny skutek od zamierzonego. Zaakceptujcie swojego synka takim jaki jest. Pewnie, że to nie łatwe, kiedy wokół tyle "odważnych" dzieci. W każdym chyba rodzicu drzemie takie marzenie o przebojowym dziecku idącym jak burza przez życie i zjednującym sobie przyjaciół w mgnieniu oka ;-). Warto jednak skupić się i podkreślać dziecku (i otoczeniu - dziecko wszystko słyszy ;-) ) jego mocne strony. Pomyśl jakim jest kochanym i mądrym chłopczykiem. Piszesz, że jest wyjątkowo inteligenty - takie dzieci często mają problemy w kontaktach z otoczeniem. Natura tak to już uporządkowała, że często daje jedną cechę w zamian za drugą. Czy słyszałaś o jakimś rozrywkowym naukowcu?
Najbardziej pocieszające jest to, że ze zdecydowanej większości lęków wszyscy kiedyś wyrastają ;D Będzie dobrze! Trzymam kciuki za twojego synka.