reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jakie negatywne skutki szczepienia?

reklama
Oboje z dzieci szczepiłam na MMR w wieku ok 2 lat czy tyci po 2 ( już nie pamiętam dokładnie). Skończyliśmy wszystkie szczepienia dopiero wjechało MMR, z duszą na ramieniu. Syn po MMR miał przez 2 dni sparaliżowaną nóżkę, ale podejrzewam że tu bardziej doszło do nieprawidłowego wkłucia. Delikatna wysypka też wystąpiła i większa senność u dzieci w dniu podania. Biegunek i innych historii nie kojarzę, ale one mogą w sumie wystąpić po każdym szczepieniu.
 
Dziewczyny, ale jak odmówić/przesunąć takie szczepienie? Jak Wy to zrobiłyście? Zadzwoni pani z przychodni i co mam jej powiedzieć? Jakich argumentów użyć?
 
Pamiętam, że nasza pediatra wspominała o możliwości wystąpienia, do 2 tyg., wysypki, rozdrażnienia, biegunki, gdyż jest to szczepionka żywa i organizm może trudniej ją tolerować.
 
@DarkAsterR jestes w stanie cos więcej powiedzieć?

Jasne.
To szczepionka trzyskladnikowa. Jesli występuje NOP to nie ma możliwości żeby stwierdzić, który czynnik go wywołał. Kiedyś miałam „interesująca„ rozmowę z przedstawicielem służb medycznych. Polskich. Ich podejście jest takie, ze „w sumie czy to takie ważne?”. Ano, ważne.
Podobno trzy składniki zwiększają skuteczność tej szczepionki. Pomiędzy wierszami jednak można wyczytać, ze połączono trzy składniki tylko po to, żeby zaoszczędzić czasu służbom medycznym. Czas i pieniądze. Kosztem być może zdrowia obywateli.
Kiedyś to szczepienie było dostępne pojedynczo, jednak zostało wycofane. Ja bym pojedynczo zaszczepila bez problemów. Łączone, mam watpliwosci.
Odpornosc po tym szczepieniu spada jakos tak średnio po 10 latach od podania. Wtedy osoba przechodzi te choroby gorzej, jest więcej powikłań. Nie mówię, żeby dzieci zarażać jak są małe ale naturalne przebycie tych chorób w większości przypadków tworzy odporność na całe życie. Szczepionka tego nie zapewnia. Tak wiec po co?
Kolejno, kilka przedstawicieli świata medycznego, włączając w to moja matkę, emerytowana pielęgniarkę, która całe życie przepracowała w zawodzie, stwierdziło kategorycznie, ze pod żadnym pozorem by tej szczepionki nie podali dzieciom. Według nich odra to ostra choroba i oni nawet w formie szczepionki jej nie podadzą. A świnka i różyczka „nie są na tyle groźne żeby aż na nie szczepić”.
Zeby nie było, jestem świadoma mozliwych skutków ubocznych przebytej różyczki czy świnki. Jeśli jednak co poniektórzy medycy mniej boja się możliwych efektów ubocznych tych chorób niż szczepionki przecie nim, to o czymś to świadczy.
U mnie to szczepienie mogę dziecku podać za darmo do 16 roku życia. Mam czas żeby poczytać czy się rozeznać…
 
Szczerze mówiąc nie chciałabym być kobietą, która nie chorowała na różyczkę i nie była szczepiona.
W przypadku zachorowania w ciąży niesie to za sobą bardzo negatywne skutki. Niestety znam osobiście jeden taki przypadek.
 
Kurcze ale podobnie jest teraz z covidem, że znajdzie się lekarz, który się na ciebie obrazi jak się nie zaszczepisz, a znajdzie się też pielęgniarka, która powie że nigdy w życiu by się tym nie zaszczepiła drugi raz.
Szczepionki to dla mnie straszny temat bo szlag wie co myśleć.
No, a po co się bada przeciwciała różyczki na początku ciąży? A która to z tych chorób ma wpływ na płodność? 😶😶😶 A co z doniesieniami o zwiększonej ilości zachorowań na odrę kilka lat temu, jak się ruch migrantów w Polsce zwiększył?
Bycie zaszczepionym w pewnym sensie uspokaja w takich momentach
 
@LaLaLaKoala No właśnie mówię o sytuacji, gdy zachodzisz w ciążę badasz przeciwciała i ich nie masz. Nie mówię o płodności tylko o powikłaniach po zachorowaniu w ciąży.
Niestety z odrą to prawda.
Natomiast świnka to u chłopców może zrobić więcej problemów.
 
Szczerze mówiąc nie chciałabym być kobietą, która nie chorowała na różyczkę i nie była szczepiona.
W przypadku zachorowania w ciąży niesie to za sobą bardzo negatywne skutki. Niestety znam osobiście jeden taki przypadek.


Jak corka będzie starsza i będzie w stanie podjąć taka decyzje sama to pierwsza jej poradzę zeby rozważyła szczepienie. Jej decyzja co zrobi. Ale specjalnie jej na to nie zaprowadzę bo nie wybaczylabym sobie gdyby się w wyniku szczepienie coś złego stało.
Do 16 roku życia można to szczepienie przyjąć za darmo. Chyba do tego czasu mi w ciąże nie zajdzie…
 
reklama
Do góry