reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jaki wózek dla lutowego dziecka?

U nas świetnie-wózeczek zwrotny i lekko się prowadzi. Skrętne koła świetnie się sprawdzają. Jedyny minus to że jednak jest troszkę ciężki i jak wychodzę to muszę szukać dobrej duszy która pomoże mi go wnieść na parter bo samej ciężko i niewygodnie.
 
reklama
ja tak jak smoniczka nie miałam jeszcze okazji przetestować w terenie, ale po domu się super jeździ :-D
 
Mój Bebe Loola sprawuje się bardzo dobrze. Lekko się prowadzi, bardzo zwrotny, jedyny minus, to stelaż po złożeniu jest jednak odczuwalny, nie jest za ciężki, ale jak tak lekko się nim jeździ i potem trzeba włożyć do samochodu, to jednak ciągle łapie mnie zdziwko, że to tyle waży. No i mało zajmuje miejsca, a to obecnie też jest bardzo wazne.
 
nasz Tutek Grander póki co fajnie się sprawuje :) dziś nawet przez roztapiający się śnieg przeszedł bez problemu :) jest bardzo zwrotny, po domu świetnie się nim poruszać ;P
 
ja na cadeta też nie narzekam. ogromna zaleta to jego waga i rozmiar. do bagażnika mini samochodu włożyłam ostatnio ten stelaż i jeszcze Mikiego spacerówkę :-D bo wyjątkowo była długa wyprawa więc i starszakowi wózek zabraliśmy.
 
A my bylismy niestety zmuszeni wózek zmienić :-(

Tamten kupowaliśmy od kuzynki męża, no i tak to jest jak się robi interesy z rodziną :wściekła/y:

Okazało się, że jakieś tam części były dospawane (my nic o tym nie wiedzieliśmy) i w czasie jednego ze spacerów gondola straciła z jednej strony podparcie! Myślałam, że zawału dostane! Kółka miały zdezelowane resory, do tego nawet w momencie zablokowania przednich kół one jechały sobie swoim torem. Coś jakby padaczki dostały ;/ Stelaż miał luzy, które podobno były od nowości i to tak niby specjalnie zaprojektowane itp. Sranie w banie! :wściekła/y: Kuzynka męża "spuszczała" ten wózek po schodach z 3 piętra w starej kamienicy! Czyli tak mniej więcej 5 piętro w blokach :no: I podnóżek ze spacerówki był zepsuty. Jak zapytalam jak go zablokować na danej wysokości to usłyszałam "nie da się, bo jest zepsuty"!

Na szczęście teraz kupiliśmy sobie nowiutką furę. Polski producent (Matti), super kolorystyka, solidnie wykonany, w zestawie z fotelikiem, który można zamontować na stelażu, regulowana miękkość zawieszenia i takie inne bajery. Jestem mega zadowolona!
 
reklama
Do góry