reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak zakonczyc laktację??

[

Ponieważ poprzednie porody były dość dawno, to mam pytanie - jak to teraz wygląda w szpitalu? Czy wystarczy zgłosić, że chce dziecko od poczatku karmić butelką? Czy mleko i butelkę muszę mieć swoją?

Najcześciej maja mleko pielegniarki bo niektóre dzieci przeciez trzeba dokarmiac . Ja miałam CC i jak lezałam to dokarmiały małego strzykawką. Potem tez go sama dokarmiałam bo pokarmu nie miałam odrazu , ale butle miałam swoją
 
reklama
Zdarza sie, ze daja dziecku mleko lyzeczka, co jest, moim zdaniem, bzdura, sama widzialam jak moja bratoawa byla po cc. Dziecko sie meczylo bo pielegniarki wierzyly, ze kobieta zmieni zdanie i jednak bedzie karmic piersia, mimo, ze od poczatku informowala, ze chce dzieko karmic mlekiem modyfikowamym..
Nie dosc ze byla padnieta po cc to jeszcze stres, lzy i zmartwienie najblizszych o jej kondycje psychiczna.
Terror cyckowy nie skonczy sie w polskich szpitalach CHYBA (?) nigdy.:eek:
 
Zdarza sie, ze daja dziecku mleko lyzeczka, co jest, moim zdaniem, bzdura, sama widzialam jak moja bratoawa byla po cc. Dziecko sie meczylo bo pielegniarki wierzyly, ze kobieta zmieni zdanie i jednak bedzie karmic piersia, mimo, ze od poczatku informowala, ze chce dzieko karmic mlekiem modyfikowamym..
Nie dosc ze byla padnieta po cc to jeszcze stres, lzy i zmartwienie najblizszych o jej kondycje psychiczna.
Terror cyckowy nie skonczy sie w polskich szpitalach CHYBA (?) nigdy.:eek:

Bywa ale niestety nie tylko w Polsce prawie ze zmuszaja do cyckowania.
W UK jest to samo. Polozne czy srodowiskowe nie moga opowiadac o modyfikowanym mleku i mowic ze jest ono dobre.

Kolezanka chciala karmic piersia ale w szpitalu jakos nic nie miala (czy byly to inne powody tego juz nie wiem ?) ale chodzi mi o to ze polozne czekaly dlugo by ona zaczela karmic choc prosila o modyfikowane. Po 2 dobie malemu opadla waga (bo nie jadl) to wkoncu daly mleko.

Ja karmilam piersia do 4,5 mies. Ogolnie to nigdy nie chcialam karmic bo moim problemem bylo nie estetyka tylko bol piersi przy kazdym dotyku i uczucie dyskomfortu , dlatego tez moj G mial zawsze zakaz ich dotykac bo mnie to denerwowalo.
Po porodzie jakos maly sam sie przystawil (przy kontakcie skora do skory). Bylo to dosc zadziwiajace bo jestem po cc i zaraz na sali pozabiegowej maly juz ssal.
Mleko bardzo powoli przychodzilo , choc z poczatku tak czy tak jest siara.
Naszczescie mialam polozna ktora chodzila i wszystkie mamy uczyla jak przykladac do piersi, wiec jakie kolwiek bole czy inne sprawy mnie ominely.
Maly super ciagnal, tylko ze ja bylam zmeczona. Przy cycu, co chwilka, i jak pil to potem jak sie napil to spal przez godzine czy dwie z cycem w buzi a ja oczywiscie juz cala zdretwiala. Probowalam wyciagac nie postrzezenie ale kicha, budzil sie i trzeba bylo znowu cyckowac.
Wiec cale dnie siedzialam na kanapie z cycem na zewnatrz musialam a maly na poduszce, potem on spal z cycem w buzi a ja przysypialam na siedzaco. Dla mnie zycie zaczynalo sie dopiero jak moj M wrocil z pracy o 16:00 moglam wstac na chwilke by sie umyc-zjesc-przebrac czy cos wypic i tak przez 3 mies. Na 24 godzinki spalam tylko 3 godz i to w roznych odstepach czasu no i nawet przez to ciagle siedzenie nabawilam sie hemorojdow.

Karmienie mi sie udalo poza paroma problemami i gdyby nie inne czynniki ktore zaistnialy to bym nadal karmila malego cycem bo chcialam do roku karmic. I no niestety dobro mojego dziecka musialam stawic ponad karmienie cycem.
Niestety teraz juz wiem ze moj maly malo przybiera na wadze nawet po modyfikowanym i ten typ tak ma, gdybym to wiedziala wczesniej, to pewnie by byl jeszcze na cycu choc nie wiem jak bym dalej to wszystko pociagnela. Bo takie meczenie matki tez nie jest dobre (stresy, niewyspanie, nie jedzenie dostatecznie).
Po tym jak przeszlam na modyfikowane karmienie butelka okazalo sie dla mnie jest latwizna i choc fajnie sie karmilo to jest mi lzej jak moj malutki jest na butli.
Moge monitorowac ile zjada i czy ma dosc czy nie i takze moj M moze dawac mleczko.

Samo uczucie karmienia dla osoby ktora chce jest swietne, nawet teraz czasami tesknie za tym, bo zadne uczucie nie jest tak fajne jak dzidzia ktora dzieki tobie zyje i sie rozwija:biggrin2:
Dla osoby ktora jest zmuszona przez spoleczenstwo czy rodzine to juz pewnie nie jest za fajnie. Dlatego osoby ktore koniecznie namawiaja niech pamietaja ze kazda matka nie chce dla swego dziecka zle, a dawanie butelki ma tez swoje plusy, no chociazby dla mnie.
Tak juz jest ze kazdemu odpowiada co innego i co innego wydaje sie prostsze. Zycie bylo by nudne gdybysmy wszyscy byli tact sami. Przez to mozna dyskutowac i wymieniac sie pogladami i o to wlasnie chodzi.
Dla mnie (osoby ktora karmila)prostsza jest butelka a dla innego cyc- i fajnie

Tylko nie wywierajmy presji na inych bo do niczego to nie prowadzi.
 
Ja juz trace glowe z moim Yasinem... Butelka nie, mleko nie, soczki, herbatki tak ale tylko z kubka. Piers o taaaaaaaak ale tylko w nocy, spanie przy cycku jak najbardziej i budzenie sie co 2 godziny, w to mu graj. Jak nie dostanie piersi w nocy wrzeszczy jakby go ze skory obdzierali i mnie bije :) Normalnie domestic violence. Jestem kompletnie wyssana i zmeczona. Dzis wyprobuje metode Anik12 z wciskaniem butli z herbata po zaciagnieciu piersi.
 
Witam wszystkie mamy:-)Mam parę pytań i może któraś mama pomoże ,podzieli się swoimi doświadczeniami;-)Mój synek ma 6,5 miesiąca i próbuje odstawić go od piersi.Je zupki ,kaszkę rano i wieczorem ,deserki, jabłuszko(wręcz pochlania,podaje mu w siateczce i tak wyśsie ze nic nie zostaje)od paru dni podaję mu mleczko BEBIKO 2R i tu jest problem bo nie bardzo chce jeść z butelki(musimy się nagimnastykować żeby zjadł 80ml.dwa razy dziennie bo w nocy daje jeszcze pierś(i tu nie wiem czy dobrze robię-bo wydaje mi się, ze go tylko drażnie tym nocnym karmieniem piersią)moje piersi już nie produkują tyle mleka i nie miałabym większych problemów z przepełnieniem.Dodam .że dzisiaj jest tak marudny że nie wiem czy nie będą ząbki szły.Czasami mam chwile załamania ale jak pomyśle co będzie póżniej to nie wiem czy nie lepiej teraz przetrwać ten terror:-DIle czasu potrzeba aby się przestawił,bo się boję czy go nie głodze:no: a może za dużo mu wciskam a on poprostu nie jest tak bardzo głodny.Nie umiem stwierdzić ile zjadał mi z piersi bo nigdy nie chciał mojego mleczka z butelki(jadł co 2,5 godziny,ssał 5 minut intensywnie,albo najczęsciej do spania też sobie cmokał.Synek rozwija się prawidłowo urodził się 4230 a teraz waży 9kg.Ależ się rozpisałam:-DZ góry dziękuje za odpowiedż i pozdrawim wszystkie mamy;-)
 
milunia to witam w klubie. jak czytam co piszesz to jak bym pisala o swojej córci. ale ja juz wiem w czym problem;-) przedyskutowalam z kolezankami i 3 pediatrami:-) dziecko nauczone jest karmienia piersią i nie akceptuje butli, wcale nei chodzi o smak mleka, ani o ksztalt smoczka czy butelki chodzi o to ze to nie pierś.
jest sposób zeby przestawic dziecko definitywnie na butle.przed 2 doby podaje sie dziecku tylko butle.ani razu piersi!! i to jedyny sposób.my sie juz przestawiamy od prawie 3 miesięcy poniewaz mi brakuje konsekwencji. ale u nas jest juz dosyc dobrze.mala dostaje cycka w nocy i to jest mój błąd ale obiecalam sobie ze od dzis koniec cycusia w nocy.
co do jedzenia malych ilosci to trzeba pamiętac ze dziecko jak jadlo z piersi to duzo czesciej,moja jadla co 2 godziny,bo nasze mleko jest szybciej trawione.i pewnie jadla w mniejszej ilosci. ale ja tez uwazam ze je mniej bo tez je 80-90ml bo jak jest glodna to zaspokaja pierwszy głód a potem nie chce wiecej bo to butla a nie cycek. pozatym moja nawet z butli je co 2 godziny!! a powinna z 200ml wsuwac co 4-5 godzin!. tak wiec potrzebna jest konsekwencja! zero cycka tylko butla,jak placze to uspokajac i po chwili próbowac. moja jak zje na noc butle z kleikiem to ładnie potem spi,a jak zje piers to po 2 godzinach mi sie budzi!.

aha co do marudzenia to jestem pewna ze marudzenie jest spowodowane tym ze dziecko chce sie do cycusia poprzytulac,possac sobie!! moja ma to samo,jest niedowytrzymania jak nie dam jej cyca w dzien to tak marudzi, a jak dam to potrzeba ssania zaspokojona i jest spokój.dlatego ucze smoczka uspokajacza bo ona nawet tego nie chce!

powodzenia:-)
 
Syla,dzięki za odpowiedz:-)myśle ze wszystko się jakoś pouklada:tak:ja widzę ze on potrzebuje sobie pocycac tylko bo najcześciej marudzi do spania-teraz zasnąl bez cyca ale pewnie za godzinke sie przebudzi to spróbuje mu dać butelkę bo pózniej to dopiero o 6 rano pobudka z tym że od 6 do 8 rano chce być cały czas przy cycu -zobaczymy jak to będzie i jutro napiszę.Zastanawia mnie jedna rzecz dlaczego kaszkę łyzeczką na gęsto zjada rano i wieczorem 110ml a przecież też jest na mleku modyfikowanym.Dzisiaj było tak ze jak protestował na widok butelki to podalam mu mleczko w kubeczku niekapku i zjadł 60ml ale mam wrażenie ze za szybko mu leci i pije z przerwami.Widzę że Ty już tak 3 miesiące to podziwiam Ciebie :tak:ja bym nie dala rady z moją psychiką:no:ja po paru dniach juz płaczę i mam chwile zalamania ale jak pisałam wcześniej to wiem jak by było za pół roku -chodzenie za nogą i placz ,wtedy to napewno bym nie odstawiła.Twoja córcia jest mlodsza o miesiąc? to 0d 6 miesiąca ucz Ją pić z niekapka może to zadziala:-)Napiszę jeszcze jak wygląda karmienie w dzien -czy jest ok?do dzisiaj było tak;7 rano -cycuś,8.30 kaszka na gęsto 110ml,11.30 mleczko 80ml,do tego jabłuszko potem deserek ponad pół słoiczka,o 15 mleczko 60ml ,16.30 zupka ponad słoiczek .,20 kaszka na gęsto 110ml(zajada z apetytem)w miedzy czasie chrupki kukurydziane (2) i picie ale też na siłe bo na wszystko sie kwasi-no i zobaczymy co będzie w nocy;-):-)Powodzenia rowniez dla Ciebie :tak:Pozdrawiam
 
milunia - moja córeczka ma teraz 2 lata i 4 miesiące, odstawiłam ja od piersi jak miala 10 miesięcy. Wcześniej juz jadła wiele rozmaitych posiłków, cycus był tylko rano i wieczorem (wieczorem tez mleko z butelki, bo sie nie najadała). Nie miałam wiekszych problemów, po prostu zastąpiłam posiłek cycusiowy butelkowym. Wiki się nie buntowala, natomiast jak się najadła to się do mnie przytulała, wtulała itp. 15 minut przytulasków to była podstawa - taki zamiennik za bliskośc przy karmieniu piersi.
Wydaje mi się, że podając od razy bebiko R (które jest bardziej kaloryczne) nie dziwne jest, że mały wypija 80 ml. Wiki npoczatkowo piła bebiko 2, potem przeszłam juz na 3R, jak skończyła rok. zaczynała od 90 ml, skończyło sie na 250 ml bebiko 3R, a miała wtedy rok.
Miała zawsze 5 posiłków na dobę - rano mleko 250 ml (między 7.00 a 8.00), 2 sniadanie (11.00-11.30)kaszka, jogurt itp,drzemka, obiad (14.30) cały słoiczek bobovity lub zamiennik gotowany przez mnie), ok.17.00 owoce i o 20 mleko lub kaszka na dobranoc 250ml. Ale jak wspominałam, miala wtedy rok.
Powodzenia w przejściu na butelkę:tak:
 
reklama
Do góry