reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak wyglądały u was wody płodowe?

werciasidwa

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
26 Maj 2021
Postów
69
Hej. Mam pytanie jak wygląda sączenie się wód płodowych? Któraś doświadczyła? To leci ciurkiem ? Jakoś to się odczuwa ? I jeszcze jedno pytanie mam czy możliwe jest aby śluz był ciągnący a za razem wodnisty ?
 
reklama
Hej. Mam pytanie jak wygląda sączenie się wód płodowych? Któraś doświadczyła? To leci ciurkiem ? Jakoś to się odczuwa ? I jeszcze jedno pytanie mam czy możliwe jest aby śluz był ciągnący a za razem wodnisty ?
Mi odeszły wody, usłyszałam takie jakby pyknięcie w środku i zaraz poczułam że coś ciepłego leje mi się po nogach. Nie było tego dużo, poszłam do łazienki i jak usiadłam na sedesie to wtedy chlusnęło więcej. Potem cały czas się sączyły ale w niewielkiej ilości. Do szpitala jechałam z wkładką założoną i w razie W miałam podkład pod tyłkiem ale nie był potrzebny (jechałam prawie pół godziny do szpitala) :)
 
Oj u mnie była to zmiana big podpaski za podpaska a i tak łało się po nogach .
Do szpitala miałam 20min drogi autem ,cały fotel zalany.Do szpitala weszłam cała mokra i na szybko się przebierałam bo non stop leciało
Miałam wrażenie że jest tego ogrom ,leciało do momentu urodzenia synka .
Nie da się tego momentu przegapić .
1ciaza pęcherz przebity ,2ciaza pękł sam na porodówce i słyszałam ten moment takie "pyk"
3ciaza wszystko samo się zadziało jak pisałam wyżej
 
Z wodami płodowymi jest bardzo różnie, niektórym odchodzi na prawdę sporo a niektórym ciężarnym tylko kropelkami. Co je odróżnia od moczu to fakt, że siedząc na toalecie strumień moczu można zatrzymać a wody sączą się niezależnie czy tego chcemy czy nie. Najlepiej jak nie jest się pewnym zajechać jednak na IP szczególnie przy pozytywnym GBS :)
 
Ja nie czułam lejącej się wydzieliny. Wody płodowe są po prostu wodą, więc czujesz,że coś leci- w tym konkretnym momencie. Ja tak właśnie miałam, po wizycie w toalecie, poczułam, jakbym nie trzymała moczu.. Ale jak się zdarzyło to trzeci raz (leżałam już w lozku), wiedziałam,że to nie to. I jak się zerwałam, wody chlusnęly w ogromnych ilościach. Od sączenia do tego momentu minęła jakąś godzina.
 
Pyk jak szlam do toalety akurat i wodospad. Jadac autem do szpitala wkladka nic nie dała ręcznik tez
Wszystko zalane. Korytarz w szpitalu tez🙈🤣 szczęście miałam ta przyjemność doświadczyć tylko w Pierwszej Ciazy. Duzo bardziej komfortowo bylo jak się lało dopiero na porodówce 😆
 
U mnie sączyły się długo.
Po powrocie z toalety do łóżka, nadal "coś" leciało. Zmartwiłam się, że już tak nie trzymam moczu 🙈
W drodze do szpitala połogowa wkładka wystarczyła, na izbie lekarz przebił mi pęcherz płodowy, wylało się wtedy więcej, ale nadal nie wszystko.
Urodziłam dopiero po 14 godzinach.
 
Ja w nocy poszłam jak zwykle do toalety. Jak zamierzałam sie znowu do łóżka położyć to chlusnelo. Piękne , przezroczyste wody. Nie duzo. Potem na porodówce sie sączyły. Urodziłam po 27 godzinach od odejścia. Natomiast w pierwszej ciąży nie odeszły. W czasie porodu wyszło ze były zielone . Obie ciąże po terminie.
 
reklama
U mnie po wysiłku w 38 TC zaczęły się sączyc. Uczucie hmmm....wilgotna bielizna, przy kaszleniu kichaniu jakby nietrzymanie moczu. Pojechałam na IP zrobili test i okazało się że faktycznie wody. Tak sączyły się z 4 dni. Później w nocy na IP poczułam jakby peknal Bałon i odeszła reszta wód, na następny dzień wywołali poród.
 
Do góry