znajoma mówiła, że podczas ostatnich miesięcy ciąży jej mąż latał wokól niej jak oszalały sprzątał, zmywał, prał, a nawet jak zaznaczyła zaczął sobie prasować, często rozpieszczał śniadaniami do łóżka jak ją gin wysłał na zwolnienie... mąż odmalował część ich mieszkanka i umył okna hehehe ... niestety czar prysł jak tylko po porodzie doszła do siebie, pozostało tylko odkurzanie raz na jakiś czas, ale przynajmniej sporo zajmuje się synkiem, który ma już 4latka
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Hi,hi!
A mój małżonek dzisiaj jest załamany, mnie też jest przykro, ze ludzie są tak nieuczciwi, ale muszę Go jakoś wspierać! Nie jestem z tych co dolewają oliwy do ognia i jestem też wkurzona,ale jak byśmy oboje wyrzucali z siebie emocje to by był makrowybuch!
Odebraliśmy autko w maju od lakiernika, był malowany prawie cały m.in dach. Wczoraj Michu zobaczył, ze na dachu znowu pojawiają się bąble. To niby porzadnie zrobione nie wytrzymuje 1 sezonu? Ktoś odstawił "fuszerkę". Był dzisiaj u tego lakiernika, a ten na to, ze "tak wyszło". Wyobrażacie sobie?
My twardo stoimy przy tym, ze ma nam wykonać to w ramach reklamacji, a on chce się dogadywac. Jak, ze znowu mamy mu zapłacić? Napewno nie! Nie ma jak dochodzić roszczeń bo ani umowy ani faktury-jak wszyscy. Jedynie facetowi zrobić antyreklamę. A jak się wkurzę to obsmaruję go w gazecie. Wywalić 2200 złociszy i lakier ma wytrzymać jedynie lato?
A jak człowiek jest uczciwy to bardzo boli, takie cwaniakowanie i nadużywanie czyjejś dobroci.
No dobra to już nie zamarudzam, nie ukrywam, ze Maluszek też czuje, ze mama się denrwuje. W doatku byłam w pracy na chwile i wkurzyła mnie baba w ZUS-ie (co oni tam mają za" burdel"?), która mnie telefoniczne dorwała. Co za kiepski tydzien się zapowiada.
A mój małżonek dzisiaj jest załamany, mnie też jest przykro, ze ludzie są tak nieuczciwi, ale muszę Go jakoś wspierać! Nie jestem z tych co dolewają oliwy do ognia i jestem też wkurzona,ale jak byśmy oboje wyrzucali z siebie emocje to by był makrowybuch!
Odebraliśmy autko w maju od lakiernika, był malowany prawie cały m.in dach. Wczoraj Michu zobaczył, ze na dachu znowu pojawiają się bąble. To niby porzadnie zrobione nie wytrzymuje 1 sezonu? Ktoś odstawił "fuszerkę". Był dzisiaj u tego lakiernika, a ten na to, ze "tak wyszło". Wyobrażacie sobie?
My twardo stoimy przy tym, ze ma nam wykonać to w ramach reklamacji, a on chce się dogadywac. Jak, ze znowu mamy mu zapłacić? Napewno nie! Nie ma jak dochodzić roszczeń bo ani umowy ani faktury-jak wszyscy. Jedynie facetowi zrobić antyreklamę. A jak się wkurzę to obsmaruję go w gazecie. Wywalić 2200 złociszy i lakier ma wytrzymać jedynie lato?
A jak człowiek jest uczciwy to bardzo boli, takie cwaniakowanie i nadużywanie czyjejś dobroci.
No dobra to już nie zamarudzam, nie ukrywam, ze Maluszek też czuje, ze mama się denrwuje. W doatku byłam w pracy na chwile i wkurzyła mnie baba w ZUS-ie (co oni tam mają za" burdel"?), która mnie telefoniczne dorwała. Co za kiepski tydzien się zapowiada.
Nienawidzę jak mój sierściuch mówi: zaraz, za chwilę, już itp. Minimum pół godziny czekam, aż zrobi to o co go prosiłam. Oczywiście po kilkukrotnym proszeniu
Ale ogólnie nie mam z nim źle, bo sam odkurza, myje łazienkę, a po obiedzie jest normalne, że on zmywa (ja w końcu brudzę, no nie )
Lidko, nie nastawiaj się, że cały tydzień będzie zły. Nie sądzisz, że wyczerpaliście limit? Mam nadzieję, że sprawa z autkiem skończy się dla Was pomyślnie.
Buziaki
Ale ogólnie nie mam z nim źle, bo sam odkurza, myje łazienkę, a po obiedzie jest normalne, że on zmywa (ja w końcu brudzę, no nie )
Lidko, nie nastawiaj się, że cały tydzień będzie zły. Nie sądzisz, że wyczerpaliście limit? Mam nadzieję, że sprawa z autkiem skończy się dla Was pomyślnie.
Buziaki
ewach6
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Listopad 2005
- Postów
- 976
Lidijko niestety tak jest z tymi warsztatami
my tez ostatnio mielismy nieźle poszarpane nerwy z powodu fuszerki zrobionej w warsztacie
a co do facetów to w moim denerwuje mnie to ze jak go poprosze o cos tak jak Zuczek swojego to zrobi to po pewnym czasie albo wcale
my tez ostatnio mielismy nieźle poszarpane nerwy z powodu fuszerki zrobionej w warsztacie
a co do facetów to w moim denerwuje mnie to ze jak go poprosze o cos tak jak Zuczek swojego to zrobi to po pewnym czasie albo wcale
ewach6 pisze:Lidijko niestety tak jest z tymi warsztatami
my tez ostatnio mielismy nieźle poszarpane nerwy z powodu fuszerki zrobionej w warsztacie
Niech ich czeluści piekielne pochłoną w całości Tych cwaniaków!
czarownica
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2005
- Postów
- 1 670
A ja staram sie jakos powoli wychowac sobie meza - narazie jak mieszkamy z rodzicami moimi to jestem bardzio delikatna ale czesto udaje ze nie moeg albo nie umiem czegos zrobic tylko po to by on mi pomogl bo jak zobaczy ze ja wszytko umiem to nie ebdzie chcial pomagac!
co do ogorkow czy salatek to napewno nigdy by nie zrobil - wiem z eon wiele rzeczy umie ale poprostu mi sie nie chce - i w takich momentach mama wnerwa na tesciowa bo gdyby wiecej wymagala od syna to ja bym miala latwiej a tak to synusia wyraczala a teraz ja mam!!!!!
ogolnie jest ok mysle ze jak bedziemy na swoim to bedzie jeszzce lepiej ale
czasami mam tak ze wkurza mnie na maxa - wy tez taka macie?
co do ogorkow czy salatek to napewno nigdy by nie zrobil - wiem z eon wiele rzeczy umie ale poprostu mi sie nie chce - i w takich momentach mama wnerwa na tesciowa bo gdyby wiecej wymagala od syna to ja bym miala latwiej a tak to synusia wyraczala a teraz ja mam!!!!!
ogolnie jest ok mysle ze jak bedziemy na swoim to bedzie jeszzce lepiej ale
czasami mam tak ze wkurza mnie na maxa - wy tez taka macie?
Hi,hi! Dominiko jeszcze wiele lat przed Wami!
To prawda, ze jak bedziecie na swoim to będzie lepiej! Musisz mu wyklarować, ze oboje pracujecie i musicie dzielić obowiązki. Jak narazie to moze maz ogląda się na Twoją mame, ze Ci pomoże, ale poźniej, to co? Ja nie mam tego problemu, rzeczywiście teściowie przykładali uwage do tego,zeby synek był samodzielny.
A co do wkurzania, to nie myśl sobie DOminiko,ze facet jest tak przewidujący i domyślny jak kobitka. Jak mu nie powiesz to nie zrobi tego co chcesz! To jest taka dobra rada! Ja myślałm,ze Michu jest duchem świętym i wie czego ja czasem oczekuję, ale nie. Też sie nie raz posprzeczaliśmy o to. A On mi mówi: "skąd ja mogłem wiedzieć"? No to teraz juz wiem.
Za to często słyszę: "skąd wiedziałaś, ze będę to chciał" czy coś w tym stylu.
Ja po obudzeniu myśłe czasem o tym co by tu zrobić na deser albo obiadek a mąz o wymianie oleju w skrzyni biegów.
Ach wiecie jak jest zbudowany mózg meżczyzny.
To prawda, ze jak bedziecie na swoim to będzie lepiej! Musisz mu wyklarować, ze oboje pracujecie i musicie dzielić obowiązki. Jak narazie to moze maz ogląda się na Twoją mame, ze Ci pomoże, ale poźniej, to co? Ja nie mam tego problemu, rzeczywiście teściowie przykładali uwage do tego,zeby synek był samodzielny.
A co do wkurzania, to nie myśl sobie DOminiko,ze facet jest tak przewidujący i domyślny jak kobitka. Jak mu nie powiesz to nie zrobi tego co chcesz! To jest taka dobra rada! Ja myślałm,ze Michu jest duchem świętym i wie czego ja czasem oczekuję, ale nie. Też sie nie raz posprzeczaliśmy o to. A On mi mówi: "skąd ja mogłem wiedzieć"? No to teraz juz wiem.
Za to często słyszę: "skąd wiedziałaś, ze będę to chciał" czy coś w tym stylu.
Ja po obudzeniu myśłe czasem o tym co by tu zrobić na deser albo obiadek a mąz o wymianie oleju w skrzyni biegów.
Ach wiecie jak jest zbudowany mózg meżczyzny.
reklama
czarownica
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2005
- Postów
- 1 670
oj niestety
chwilami czuje sie taka bezradna
a czasmi to sama sie pukne w glowe bo chyab przesadza - chcialabym by on robil wszytko co ja zechce a on sie stawia i wetdy jestem zla oj co ze man za malzonka
a czy to prawdza ze po slubie sie wszytko zmienia, duzo osob mowi mi ze po slubioe jest gorzej ze to nie to samo ze lepiej jak sie jeszzce ze soba chodzi!!
co w na to doswiadczone zonki jak to jest moze jakies wskazowki
chwilami czuje sie taka bezradna
a czasmi to sama sie pukne w glowe bo chyab przesadza - chcialabym by on robil wszytko co ja zechce a on sie stawia i wetdy jestem zla oj co ze man za malzonka
a czy to prawdza ze po slubie sie wszytko zmienia, duzo osob mowi mi ze po slubioe jest gorzej ze to nie to samo ze lepiej jak sie jeszzce ze soba chodzi!!
co w na to doswiadczone zonki jak to jest moze jakies wskazowki
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
Podziel się: