reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

jak to jest z miłoscią do drugiego dziecka?

pierwszemu dziecku zawsze wydaje się że jest mniej kochane bo to drugie potrzebuje więcej uwagi przynajmniej w tych pierwszych miesiącach życia
 
reklama
Według mnie każde dziecko kocha sie tak samo mocno ale jest to inna miłość. Starszego pokochalam niemal od II kreseczek na tescie a młodszego musialam nauczyć się kochac mimo ze oboje byli tak samo mocno wyczekani (o obu długo sie starałam).

Teraz nie czuje roznicy w milosci jaka odbarzam chłopców ale kocham ich za inne cechy i to za te które ich od siebie różnią!

Obaw o miłość nie mialam za bardzo... juz w ciąży z pierwszym myslalam o 2 dziecku :)
 
Kiedy byłam w ciąży z młodszym synem bałam się, że nie będę go kochać tak mocno jak starszego. Ale jest inaczej, kocham ich obu tą samą mocą miłości. Ale każdy z nich ma swoją własną miłość, Chaosa kocham miłością Chaosową, Masakra miłością Masakrową. Kiedyś tłumaczyłam im to na podstawie cukiereczków czekoladowych, które mają różnokolorowe polewy ale tak samo smakują. Jeden miał 4 cukierki pomarańczowe, drugi 4 niebieskie, różniły się kolorami, ale smak i ilość była taka sama. I tak jest z tą miłością, każdego kocham tak samo mocno, ale każdego inaczej, wyjątkowo, bo oni są wyjątkowi.
 
Miłość do dzieci jest bezwarunkowa. Każde dziecko kocha się tak samo mocno. Inaczej może to odbierać tylko pierwsze dziecko, ponieważ może się czuć mniej kochane ze względu na mniej poświęcanej uwagi.
 
Już myślałam że ze mną jest coś nie tak, skoro przeszła mi przez myśl taka obawa czy będę kochać drugie dziecko tak jak pierwsze. Wraz z wzrostem brzuszka,utwierdzam się jendka w przekonaniu że na pewno :)
 
ja nie mialam obaw czy pokocham, kochalam juz jak zaczelismy sie starac o drugiego brzdaca,ale kazdy z nich jest inny, i kazdego kocha sie inaczej ale rownie mocno :)
 
ja nie mialam obaw czy pokocham, kochalam juz jak zaczelismy sie starac o drugiego brzdaca,ale kazdy z nich jest inny, i kazdego kocha sie inaczej ale rownie mocno :)

Dokładnie tak samo miałam. ja mam trojeczkę i każde kocham taką samą miłoscią - czuję to i wiem
 
zastanawiam się nad tym jak zaszłam po raz drugi w ciążę, ale teraz wiem, że to nic nie zmienia, biorąc pod uwagę, że moje dziewczynki są zupełnie inne, ale kocham je tak samo
 
reklama
Bzdura. Już dawno przestałam wierzyć w te badania naukowców i ich teorie i statystyki. Przynajmniej w większość.
Mam 2 dzieci, kocham bardzo obydwoje. Córka jest starsza,ta pierwsza,moja wymarzona dziewczynka - kochałam chyba już w ciąży. A syn? No tu był problem, bo jak się dowiedziałam,że będzie chłopak,jakoś nie mogłam tego przeżyć, ryczałam jak głupia i w ogóle chodziłam wściekła. Tak czułam,nic nie mogłam na to poradzić. Jak się urodził, też nic. NIIIIC. Pierwsze 6 miesięcy robiłam przy nim wszystko mechanicznie; karmienie,przewijanie,kąpanie itp. Nie wzbudzał we mnie żadnych cieplejszych uczuć. Aż właśnie skończył te 6-7 miesięcy i któregoś dnia...BUM!!! No jak jakieś olśnienie , po prostu pokochałam bezgranicznie! Dzisiaj trochę mi wstyd za tą moją oziębłość i negatywne uczucia,ale to nie było celowe, ja tak czułam i nie wiedziałam czemu. Nic nie mogłam zrobić.
Kocham dzieci tak samo, tzn.żadne nie jest kochane bardziej lub mniej. :)
 
Do góry