reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak się czujesz mamo?

w pipe łosia:wściekła/y:
chciałam tylko dodac ,ze do:cool2: pieknego:-p płaczliwego i wykonczonego dnia doszło moje niezdarstwo . KUrw a mać ,zbiłam litrowy słoik koncetratu pomidorowego na kaflach w kuchni i po godzinie dodałam do tego wylany prawie litr mleka:-p:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
dziekuje bardzo za uwage
 
reklama
gratulujemy !!!!!!!:-):tak::-D:-p;-)a czy po wylaniu koncentratu od razu posprzatalas kuchnie?;-):-p zartuje................
 
agusia, to chyba był taki dzień. Ja też najpierw pozwoliłam sobie wytrącic przez Majkę kubeczek z kaszka, którą ją miałam nakarmi. Zalała w ten sposób mnie, siebie i pół pokoju. A potem poszłam miksowac zupkę, nie wygotowała sie dobrze,więc było jej dużo i rzadka. Połowa zupy wychlapała mi się na kuchnię i na rękę. A to był wrzątek Skomentowałam to w tym momencie identycznie. ***** MAC!!!! Do tej pory mam dłoń całą czerwoną. Dawno już nie miałam tak udanego dnia. Same sukcesy. Niestety ja musiałam sama pozbierac, żeby się gdzieś nie wywrócic na tym bałąganie.
 
Ojej, agusia, ewamat, ale dzień miałyście... Nie ma co.... A ja umieram, wiecie, w ogóle sobie nie radzę z chorobą- ładnych pare lat nie chorowałam i masakra, jestem tak marudna....Bo po pierwszew: w nocy spać nie mogę- zmęczona ciągle jestem, jeść nie potrafię (gardło tak bolio), że same serki homo tylko w grę wchodzą- ciągle jestem głodna, no i to plukanie gardła samymi świństwami...Ojjj, dobrze, że tu mogę ponarzekać... Już mi lepiej:tak:

Staś ma katar, mam nadzieję, że na tym się skończy, karmię go piersią, staram się teraz nawet częściej... Ja @ chyba nigdy nie dostanę...:-)
Czy jest ktoś jeszcze, kto nie dostał, czy sama zostałam??
 
Czasem też mam taki dzień, że wszystko mi z rąk leci :tak: Wylewam wtedy notorycznie wszystko.
Raz miałam właśnie taki dzień (ze 2 lata temu) i robiłam w tym czasie równocześnie pomidorówkę na następny dzień i bobofuta z dyni i jabłek (sama gotowałam). Jak się wywar ugotował, to otworzyłam słoik z pomidorami i wlałam do garnka. Tyle, że nie do tego, co trzeba, zamiast do wywaru, wszystko poszło do bobofuta. Aż się wtedy poryczałam ze złości :-D

Patch, kuruj się, kuruj i ciesz się, że Stach nie ma nietolerancji białka, bo co Ty byś wtedy jadła :eek: Jeszcze trochę i antybiotyk powinien zacząć działać, tak na drugi - trzeci dzień powinnaś już odczuwać lekką poprawę.
 
reklama
Pach, po tym co piszesz chyba będę jeszcze bardziej wyrozumiała dla mojego Bąbelka. Ona też ciągle marudzi, nie może jeśc. Chyba jadłaby to, czego jej nie wolno. Na całe szczęście na chwilę u niej działa żel na dziąsła lub viburcol. Trzymaj się.
 
Do góry