reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak się czujesz mamo?

to zależy jak daleko masz do szpitala...do tego czasem zdarza sie,ze poród postępuje dość szybko i nawet w ciągu godziny moze sie sytuacja zupełnie zmienić..

A ja dzis wstałam, od 7 mam liczyć ruchy i co...jest 8 i mały rusza sie zupełnie jakby nie mial siły i tylko 8 razy, do tego po tym jak go szturcham...:-:)-( chyba oszaleje:hmm::hmm:
 
reklama
ja z pierwszym synem byłam po terminie i ginekolog kazała mi pojechac 6-tego dnia po terminie do szpitala na kontrole i tam wyznaczali mi kontrole co 2 dni, i sie raz trafilo ze mialam jakies bezbolesne skurcze ale regularne wiec trafilam na porodowke, skurcze zanikly wiec spowrotem na patologie i powiedziano mi ze jak w 24 godziny nie wroci akcja to oksytocyna i wywolanie, ale naszczescie niecale 12h pozniej panu zachcialo sie jednak zobaczyc ten świat "po dobroci"
ps. urodzilam w 13 dobie po terminie
 
Juz jestem w domku z Milenka. Bedac na porodowce spotkalam kolezanke ktora jest prawie dwa tygodnie po terminie i nikt nie zamierza wywolywac jej porodu. Wrecz przeciwnie wypisano ja do domu, a to dlatego ze codzienne badania wykazaly ze z Dzidzia wszystko jest ok i nie ma zadnego zagrozenia. Prawdopodobnie ktosc zle ustalil mojej kolezance termin porodu (a ona teraz placze ze wszyscy rodza a ona nie).

A jesli chodzi o skurcze (bo tez tutaj o nich piszemy) to ja wlasciwie niemialam typowych skurczy brzucha tylko regularne bole krzyza polaczone z twardym brzuchem. Bole takie zaczely mi sie co 15 min a juz po godzinie mialy czestotliwosc co 3-4 min (prowadzilam zapiski, hi hi). Gdyby nie to ze moja mama miala tak samo to w ogole nie wiedzialabym ze rodze (tylko myslalabym ze to zwykle bole krzyza). No i wczesniej (jakies 2 godziny) wody mi odeszly.
 
No właśnie.. czy przy skurczach brzuch zawsze twardnieje? Mi dziś w nocy nie twardniał, ale bóle krzyża faktycznie mnie rozwalały do tego stopnia że chwilami nie mogłam się kompletnie poruszyć :dry:
 
mysia, jak mój się za długo nie rusza, to piję mocno ciepłą herbatę i jak na razie zawsze skutkuje - przynajmniej kilka razy się przeciągnie i mnie uspokaja. Podobnie powinny działać zimne napoje, tylko nie mam na nie ochoty. Próbowałaś czegoś takiego?
 
moj wariuje okropnie, juz mnie wszystko boli. Ciagle kopie i ciagle mi brzuch twardnieje, i krzyz boli ale bolesnych skurczów nie mam... tylko takie nieprzyjemne uczucie jak twardnieje brzuch a on kopie
 
Moja dzidzia wczoraj wieczorem wyjątkowo szalała, aż pomyślałam sobie że to musi coś oznaczać... no i w nocy te skurcze do rana, nie spałam przez nie bo bolały, a dzidzia nie spała pewnie razem ze mną. I dzisiaj dla odmiany ledwo ze 2 razy się ruszyła.. pewnie teraz odsypią zarwaną nockę :confused:
 
A ja kolejną noc miałam skurcze, a po wstaniu cisza i spokój:no: . Tyle, że skurcze były lekkie, to się chociaż wyspałam. Ale jak zadzwoniłam do pracy, że nie przyjdę, bo idę na zwolnienie, to usłyszałam, że to już pewnie pójdzie z macierzyńskiego:wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y: . To niesprawiedliwe!!! Dlaczego? Jeśli lekarz da zwolnienie, to chyba powinni to uwzględnić? Tym bardziej, że do terminu zostało mi maksymalnie 5 dni, a w przepisach jest, że można wykorzystać przed terminem macierzyński, ale nie mniej niż 2 tygodnie. Niby szefowa jest w porządku i nigdy nie czepia się głupot, ale tu się zawiodłam. Mam tylko nadzieję, że zmieni zdanie, bo nie była do końca pewna, jak to jest.
 
zwolnienie lekarskie lekarz daje do dnia terminu. Macierzynski zaczyna sie w dniu terminu lub w dniu porodu. Poki jestes w dwupaku i nie minal termin to zwykle zwolnienie lekarskie i nie musisz tracic macierzynskiego.
 
reklama
ol: Też mi się wydaje że tak właśnie jest jak pisze mrs_szaya :tak: I faktycznie przed porodem trzeba wykorzystać MINIMUM 2 tygodnie macierzyńskiego, nie mogą Ci tak ni z gruchy ni z pietruchy wziąć z Twojego macierzyńskiego ile im sie podoba i przydzielić Ci to przed porodem :no:
Kiedyś u lekarza jak byłam to przyszła laska bo miała właśnie na ten dzień termin porodu. Zrobiono jej ktg, lekarka ją zbadała a potem słyszałam jak rozmawiały. Dziewczyna nie miała jeszcze żadnych objawów porodowych więc lekarka odesłała ją do domu, ale zapytała o zwolnienie. Dziewczyna odpowiedziała, że wczoraj jej się skończyło lekarskie a na dzisiaj ma termin. Na co lekarka odpowiedziała, że w takim razie niech się czuje już od dzisiaj na macierzyńskim a sam papierek wypisze jej przy porodzie. No i odesłała ją na 2 dni do domku :tak:
 
Do góry