reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak się czujesz mamo?

Mysiu, dokładnie wiem co masz na mysli.....ostatnimi czasy tez jestem taka do dupyyyyy:-( nic mi sie nie chce i wogole zaczyna mnie strasznie dolowac to siedzenie w domu.....
jeszcze w dodatku nie moge isc do domku rodzinnego bo tam 2 tydz. chorobsko ich trzyma <grypa> ....i mam przez to jescze wiekszego dola.......bo jak tam poszlam to mi szybciej dzien zlecial przynajmniej:wściekła/y:
 
reklama
mysia23, nuśka 23, ja mam podobnie. Czasami to wyc mi sie chce - siedzenie w domu (praktycznie caly czas sama z Milenka) i do tego zadnych znajomych (w poblizu). No i perspektywy na zmiane za bardzo to nie ma.
 
Ja czasem tez tak mam ciągle chodziłam zła byłam przygnębiona i nawet chciało mi się ryczeć z tego wszytkiego bo ciągle dom i dom a w niedzelę do Roberta rodziców i tyle ciągle go namawiałam na wyjście w sobotę to albo auto jechał robić albo na wies do rodziców sam :-(ale od czasu jak poszłam na te 3 dni do pracy w tygodniu po 5 godzin to właściwie już mnie takie przygnebienie jakoś nie dopada :tak: ide sobie np w poniedz środe i w piątek posiedzę 5 godzin i wracam do domciu i zajmuję się tylko małą a jak mam wolne to posprzątam itd nagotuje małej obiadku i sie nią zajmuję :tak:czas mi zleci szybko i jeszcze mam czas na BB właśnie dziś skończyłam sprzątac od rana pokoje :szok: heh ale wszystko wypucowałam nawet najmiejszcze drobnostki wytarłam z kurzu :-p a jutro z rana do pracy idę ;-)tam sobie pożartuję z kumpelą i z siostrą troszkę z ludzmi nawet dostajemy czasem coś od ludzi np czekoladę niby nic ale Robert troszkę się robi zazdrosny jak jakiś chłopak nam postawi :-p:cool2:
 
karolina77 pociesz sie ,ze ja tez siedze w domu jak dupa:tak:
Mam znajomych ale niemieszkaj kolo mnie tylko dalej a ja prawka niemam :-(i wisze jak walnieta caly bozy dzien na telefonie i gadam bo musze sie wygadac:baffled: juz taka poprostu ze mnie gadula ,dobrze ze mam wszedzie za darmo nawet do polski:-):tak: bo bym sie nie wyplacila i maz by mnie chyba powiesil:-D
 
irtasia27, ja tez wisze na telefonie albo siedze na BB. Prawko mam tylko dawno, dawno nie jezdzilam a tutaj ten lewostronny ruch.
 
mysia23

Za to ostatnio dopada mnie jesienny nastrój...podłamuje sie na każdym kroku...nawet jak sie uczyłam do obrony, to jakoś nie wierzyłam, że sie uda..:-:)-( Teaz znowu czuje sie tak próżna i niepotrzebna...tylko Filip, obiad dla niego, pranie, prasowanie,i od nowa to samo..

oj dopada nas chandra..:szok: ja też przed obroną jestem ;-) i tak jakoś mi ciężko...no i prawie cały czas w domu..z Małą..bardzo ją kocham i uwielbiam się nią zajmować ale Mąż nie bardzo rozumie że to też praca...i to męcząca..zresztą same wiecie doskonale :eek: po obronie szukam pracy :tak: muszę sie wyrwać i pobyć troszkę między ludźmi ;-)zaczęłam doceniać moją Mamę która miała nas 3 po roku w wieku 22 lat...ufff..medal jej sie należy :-D i wszystkim Mamą w takiej sytuacji ślę pozdrowienia
aa...@ mnie dzisiaj dopadła...może stad ta chandra
 
reklama
:confused::confused::confused:
kolega który obecnie jestw Irlandii (Dublin) pokazywał im dokument (nie wiem co to dokładnie było), w którym było właśnie napisane, że nie może prowadzić auta na terenie Irlandi. Mówił mi, że aby prowadzić auto musi mieć pozwolenie :baffled:


No cos Ty? Chyba ze jesli ten kolega jest zawodowym kierowca i tu tez tak chce pracowac, albo ma za duzo punktow karnych. Moj maz jezdzi tutaj normalnie sluzbowym samochodem (ponad dwa lata tutaj jest) i wiele razy byl sprawdzany przez policje i nic. Z reszta wszyscy nasi znajomi ktorzy tu sa jezdza samochodami. Pewnie trzeba miec pozwolenie zeby tutaj pracowac jako kierowca, bo tak normalnie to nie.
 
Do góry