reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

Marlenka, czy Lukaszek bardzo cierpial - pytam bo nas tez chyba to bedzie czekac:confused:

Na szczęście nie było problemu z odklejeniem. Lekarz sam uprzedził, że nie jest to przyjemne dla maluszka, czyli krótko mówiąc boli. Później płakusia przy każdej próbie siusiania, ale tylko do wieczora. U nas sprawdzało się wtedy sadzanie synka w ciepłej wodzie w wanience. Na drugi dzień już jest OK. Jedyny stres (chyba większy dla mnie, serio) to próba wieczornego odsuwania i toalety - Łukszek płakusia i odsuwa mi rękę, a ta się trzęsie. Wiadomo, nie jest miłe zadawanie bólu. Zaraz po założeniu pieluszki zapomina o wszystkim. I tak do czasu całkowitego wygojenia.

Więcej płaczu było w przypadku mojego prawie 3-letniego siostrzeńca. Więcej rozumie i bardziej protestuje.
 
reklama
dziewczyny a jak ja mam sprawdzic czy u mojego Patryka wszystko jest oki?????????

izka ...skad ty wiesz ze twojego lola czeka zabieg .......sama zauwazyłas czy moze lekarz ci powiedział?????
 
widze kolezanki ze macie problem
u nas zaczelismy dabac o siusiaka jak maly skonczyl 1 miesaic lekarak pokazal jak siciagac skorke i pomalu szko trwalo to jakis miesiac a teraz nie dawno jak go mylam zauwazylam rpoke pod skorka , poszlismy do p doktor dala antybiotyk kazala przykladac riwanol i podczas kapieli siciagnac az do grzybka trwalo to jakies trzy dni i siusiak jest wygojony i dziala jak nalezy :)
 
Zdania na temat odsuwania od maleńkości są podzielone. Ja też robiłam to delikatnie, wszystko by było OK, gdyby nie zbierająca się pod nieodklejoną skórką mastka. Pediatra stwierdziła, że szybko zauważyłam, że podobno niektóre dzieciątka mają tego dużo więcej, jak trafiają do chirurga i wtedy bardziej ich boli. Nie ma reguły. Niektórym łatwo się odsuwa, a u innych chłopców oporniej i wtedy konieczna jest wizyta u specjalisty. Każdy przypadek jest inny i warto skonsultować to najpierw z pediatrą, a ten/ta pokieruje, co dalej.
 
Sylwia, Marlenka buziaki dla was
i zawsze możecie na BB się wyżalić, choć wiadomo, że to nie to samo..
coż, raz jest po prostu lepiej a raz gorzej

Osinka no to miałaś odpoczynek! współczuje przezyć...

Ja coś kiepsko sypiam i brzuch mnie pobolewa
ale na szczęcie dzieci już zdrowe, byliśmy dziś do kontroli no i wszystko OK:tak:
 
Ja odciagam skorke tylko do ujscia cewki moczowej (zaczelam jak Lolo mial jakies 3 m-ce), tak polecil moj pediatra, ale tez zauwazylam ze zbiera sie cos pod skorka i probowalam odciagnac bardziej ale Lolo ma bardzo ciaska ta skorke i nie bardzo sie da. Poza tym, nie jest zadowolony z tego ze mu majstruje przy siusiaczku. Dopiero za miesiac mam zaplanowana wizyte u lekarza przy okazji szczepienia, ale nie wiem czy przez to nie pojde wczesniej. Szkoda mi tylko Lola, choc wiem, ze i tak lepiej teraz niz jak bedzie starszy, teraz mimo bolu zrobi siusiu a jak dzidzia jest starszy to moze sie zablokowac, tak bylo w przypadku mojego mlodszego kuzyna, mial robiony zabieg jak skonczyl 4 latka i bardzo to przezyl. Kurcze lamie sie ale chyba jednak odwiedze lekarza wczesniej.
Najgorsze jest to ze jutro mam ten cholerny zabieg na zylaki i nie bede sprawna przez dobry miesiac, a mezus pracuje czesto poza domem i tak bede musiala sie przeprowadzic do mojej sis, wtedy to Ona bedzie musiala zajac sie Lolem i jego "malutkim" :-:)-:)-(
 
nie lubie jak nie ma jednej reguly
co do tych siusiaczkow i zdania sa podzielone:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

ja nie odsuwam nic-czy jakas mama tez nic nie robi

ja kierowalam sie artykulem ze do roku nic nie nalezy robic i ze po roku delikatnie odciagac
 
a ja mam dołą totalnego. pożarłams sie strasznie z K. Piotrek od czwartku nie chce jeść i pić. jak mu sie wmusi to troszkę zje, a pije to tylko na spaniu. K stiwerdził, ze wydziwiam i że Piotr jest tylko chory. no i była wielka wojna w domu. teraz każde siedzi w swoim kącie. mam dość takiego związku. bez sensu to jest.

zamówiłąm na popołudnie lekarkę. niech Tytka obejrzy.
 
Kaśka- wszystko będzie dobrze zobaczysz:tak: :tak: mój Antek przez kilka ostatnich dni wydziwiał i nie chciał jeść i denerwował się jak go karmimy i pić także nie chciał....zobaczysz wszystko wróci do normy..a co do chłopa...spoko ...pogniewa się pogniewa i mu przejdzie...kilka cichych dni może sobie coś przemyśli:tak: :tak: :tak: :tak:
 
reklama
a ja znowu dola dołapałam - Piotrek ma gardło w stanie tragicznym. od poniedziałku zastrzyki niestety. mam na siłe go poić. choćbym miała mu strzykawką wlewać. :baffled:
no i chyba czwórki zbierają się do wychodzenia, bo bardzo rozpulchnione dziąsla.
 
Do góry