tynka, cesarka na 200 %, bo - (przepraszam, że w nie w wątku o lekarzu, ale jeszcze nie doczytalam zaleglości do końca, a 2 tyg. to masa czytania) - 100 % ortopeda ze względu, jak to mówił, na tragiczny stan mojego kregoslupa, mam przepuchliny, które przy porodzie mogą się znacznie powiększyć i potem rózne konsekwencje (mozna ryzykowac, ale po co, no i po co ewentualnie maluszkowi połamana matka, tfu tfu oby bez operacji kręgoslupa), drugie 100 % bo byłam na drugiej konsultacji u chirurga, tym razem kompetentnego i przejmującego się pacjentem - mam przepuchlinę pachwinową, we wrzesniu już była stwierdzona oficjalnie i powiedzmy stan był znośny, a teraz się pogorszyło i to niedobrze, urosla mi ta górka na wzgórku łonowym, jest prawie jak kurze jajko, no i niestety juz się nie chowa przy leżeniu, czyli częściowo jest uwięźnięta (czyli to niedobrze, kto miał/ma ten wie), przy badaniu była strasznie bolesna, dlatego wizyta była nieprzyjemna. Czeka mnie operacja, po porodzie na pewno, opcja super było by w trakcie porodu (ale to trzeba dograc, niewiadomo jak na razie czy to będzie możliwe, moja gin i ten chirurg będą musieli sie skonsultować, znają się, więc to mnie pociesza), najgorszy przypadek - :-( operacja jeszcze w ciąży, a to niestety mi grozi, dla bezpieczeństwa minimum miesiąc trzeba jeszcze poczekac, znaczy jak wiecie - każdy tydzień do przodu to plus dla bobasa.