Może któraś z Was mi pomoże, otóż mam synka 4,5 r, który ma problem z zachowaniem,koncentracją( nie chce tu rozwijać tematu, ale z dzieckiem jest wszystko dobrze, choroby ma wykluczone ). Długo mu wszystko tłumaczyłam, wyciszałam, jest super poprawa Lecz mają na niego zły wpływ koledzy np.w przedszkolu, naśladuje złe zachowania tamtych kolegów, gdyż Panie nie zwracają uwagi na zachowanie ich w przedszkolu.A moje dziecko lubi dzieci które są hałaśliwe, robią szum, darcie wkoło.Ale zawsze staram się mu tłumaczyć co zrobił źle, a co dobrze.Na chwilę obecną jest wszystko z nim tak na ocenę 4: ) W domku czasem pokazuje pazurki, ale tak jest przekochanym,uczuciowym i wrażliwym dzieckiem.
Ale mój problem jest taki jak w temacie- otóż przychodzi do mnie znajoma z dzieckiem które ma ADHD i chyba hipermanie ( ciegle jest pobudzony, nakrecony , pomimo brania lekow-tego sie opisac slowami nie da- to tak jakby karetke pogotowia postawil sobie w pokoju i wlaczył syreny i zaczał jezdzic bolidem formuły 1- to jest jego normalny głos i ton wypowiedzi ), to dziecko robi żywnie co mu się podoba u mnie, a ja musze miec oczy do okola głowy,żeby cos nie zrobiło-ale i tak to nic nie daje. zagladam co chwile do pokoju czy np. nie udusił mojego dziecka, albo czegos mu nie zrobił- bo to dziecko jest pobudzone rowniez seksualnie!! cycka ma tak umietoszonego ze rany ma, malo tego -kiedys krolika sobie przyciskał do cycka!! Matka mu nie zwraca uwagi,bo leczy go w poradni genetycznej i uwaza ze tyle wystarczy jej ingerencji i przychodzac do mnie chyba bierze wolne od darcia sie na to dziecko, i za nia wrzeszcze ja-inaczej nie dociera nic do tego dziecka. Bilans ostatniej jego "zabaw" to - wyłamane drzwi z zawiasów, ułamania wtyczka w gniazdku która była podłaczona do pradu!!!!, wyrwany zamek w drzwiach i ułamana klamka, zlamana deska w lozku dziecka- tamto dziecko to zrobiło, a rzecz jasna powiedzieli na mojego. Wiec skoro tamtemu wolno takie cos robic, wiec moj tez pokazuje pazury jak pujda. Moje dziecko jest złe i poirytowane jak oni przychodza. Mąz tez drze sie na mnie ze wpuszczam ich do domu. A to dziecko na kazde zwrocenie uwagi czy krzyk jeszcze idiotycznie sie smieje ( za ten smiech i zachowanie wyrzucili to dziecko z przedszkola, bo zagrazalo innym i opiekunkom) a ona sie nie odzywa bo wtedy ma swiety spokoj,uwaza ze ma chwile spokoju od niego. Ja nie mam jej sie jak pozbyć, ciagle przylazi z tym dzieckiem
Powiedzenie jej- nie mam czasu itp nie skutkuje bo od razu ona ryczy i mnie na litosc bierze, albo specjalnie dzwoni jak stoi u mnie pod oknem. Co ja mam z nia zrobić? Ona zdaje sobie sprawe ze z jej dzieckiem nikt sie bawic nie chce, a na dodatek nie ma tu znajomych bo sie przeprowadzila tu z rok temu.
A byla jeszcze taka sytuacja kilka dni temu ze przyszli do mnie, a mialam nie poslane lozko w sypialni, a to dziecko z brudnymi stopami, i nogami do kolan usyfionymi mi w lozku nogi wycieralo o pociel!! myslalam ze sie zrzygam. Malo tego rzucal moja pizama po podlodze- jak powiedzialam z darciem ze sobie nie zycze zeby rzucal moimi rzeczami to zaczal sie idiotycznie smiac i rzucił kolejne 3 razy. I tak jest z kazda rzecza.
Ale mój problem jest taki jak w temacie- otóż przychodzi do mnie znajoma z dzieckiem które ma ADHD i chyba hipermanie ( ciegle jest pobudzony, nakrecony , pomimo brania lekow-tego sie opisac slowami nie da- to tak jakby karetke pogotowia postawil sobie w pokoju i wlaczył syreny i zaczał jezdzic bolidem formuły 1- to jest jego normalny głos i ton wypowiedzi ), to dziecko robi żywnie co mu się podoba u mnie, a ja musze miec oczy do okola głowy,żeby cos nie zrobiło-ale i tak to nic nie daje. zagladam co chwile do pokoju czy np. nie udusił mojego dziecka, albo czegos mu nie zrobił- bo to dziecko jest pobudzone rowniez seksualnie!! cycka ma tak umietoszonego ze rany ma, malo tego -kiedys krolika sobie przyciskał do cycka!! Matka mu nie zwraca uwagi,bo leczy go w poradni genetycznej i uwaza ze tyle wystarczy jej ingerencji i przychodzac do mnie chyba bierze wolne od darcia sie na to dziecko, i za nia wrzeszcze ja-inaczej nie dociera nic do tego dziecka. Bilans ostatniej jego "zabaw" to - wyłamane drzwi z zawiasów, ułamania wtyczka w gniazdku która była podłaczona do pradu!!!!, wyrwany zamek w drzwiach i ułamana klamka, zlamana deska w lozku dziecka- tamto dziecko to zrobiło, a rzecz jasna powiedzieli na mojego. Wiec skoro tamtemu wolno takie cos robic, wiec moj tez pokazuje pazury jak pujda. Moje dziecko jest złe i poirytowane jak oni przychodza. Mąz tez drze sie na mnie ze wpuszczam ich do domu. A to dziecko na kazde zwrocenie uwagi czy krzyk jeszcze idiotycznie sie smieje ( za ten smiech i zachowanie wyrzucili to dziecko z przedszkola, bo zagrazalo innym i opiekunkom) a ona sie nie odzywa bo wtedy ma swiety spokoj,uwaza ze ma chwile spokoju od niego. Ja nie mam jej sie jak pozbyć, ciagle przylazi z tym dzieckiem
A byla jeszcze taka sytuacja kilka dni temu ze przyszli do mnie, a mialam nie poslane lozko w sypialni, a to dziecko z brudnymi stopami, i nogami do kolan usyfionymi mi w lozku nogi wycieralo o pociel!! myslalam ze sie zrzygam. Malo tego rzucal moja pizama po podlodze- jak powiedzialam z darciem ze sobie nie zycze zeby rzucal moimi rzeczami to zaczal sie idiotycznie smiac i rzucił kolejne 3 razy. I tak jest z kazda rzecza.
Ostatnia edycja: