reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak powiedzieć rodzicą o drugiej ciąży?

AgatkaG18

Początkująca w BB
Dołączył(a)
11 Styczeń 2015
Postów
21
Miasto
Krzeszów
Hej mam 20 lat, dwa lata temu urodziłam synka lecz rozstałam sie z jego ojcem i wciąz mieszkam z rodzicami. Teraz mam nowego chłopaka,jeszcze rodzice go nie poznali, a jestem z nim w ciąży. Jak powiedziec o tym rodzicą,ze poraz kolejny zostaną dziadkami? Z chłopakiem planujemy juz wspólne życie, mieszkanie, nowy samochód itp: Boję się sttrasznie reakcji mamy,że mnie z domu wyżuci, chodz jestem pełnoletnia to codzien o tym mysle i cała drże jak to bedzie.Chłopak mnie uspokaja,ze bd dobrze ale to nic nie daje.:( Doracie cos.Będe wdzieczna BUziaki :*
 
reklama
Rozwiązanie
Szczera rozmowa to zazwyczaj najlepsze wyjście. Ważne abyś miała wsparcie ze strony swojego chłopaka. Spróbujcie razem porozmawiać z rodzicami o waszych wspólnych planach ;)
To będzie troszkę dziwna sytuacja, chłopaka pierwszy raz będą widzieć na oczy i od razu mówić, że będą dziadkami poraz drugi. U mnie siostra cioteczna jak tak zrobiła to wujek tego Amanta na kopach z domu wygonil. Niestety tak było. Agatko mam nadzieję, że twoi rodzice są inni i nie zareagują w ten sposób. Będę trzymała kciuki.
Ile ten twój chłopak ma lat? Ile jesteście razem? Jak rodzice zareagowali na pierwszą ciążę?
 
reklama
zgadzam sie z tym co piszesz,ale nie zawsze są finase na samodzielne życie może dlatego Pani ktora posta napisała tak boi ze rodzie mogą ja wyrzucić,bo za coc trzeba żyć,wiem ze są różne ośrodki pomocy ale wiadomo jak jest.
Ale to chyba dorośli ludzie?
Skoro pojawilo się dziecko i to juz drugie, to matka powinna w jakikolwiek sposób pomyśleć nad samodzielnym życiem bądź zabezpieczeniem finansowym własnych dzieci i siebie.
Rodzice nie muszą brać wiecznej odpowiedzialności za nasze decyzje bądź życiowe bledy.
Ludzie mysla miesiacami nad wspolnym mieszkaniem, samochodem czy rowerem a decyzja o dziecku zapada z dnia na dzień pod wpływem emocji.
To jest dopiero gigantyczna odpowiedzialność, której większość nie rozumie.
Nie będę Ci droga autorko pytania słodzic bo z mojej perpektywy Twoje zachowanie jest bardzo niedojrzałe i nie zdziwie się jeśli Twoi rodzice będą zawiedzeni bądź źli.
Po pierwsze skoro masz względem partnera takie wielkie plany czemu Twoi rodzice wczesniej go nie poznali?
Po drugie Twoi rodzice znając Twoja wcześniejsza historie pewnie oczekiwali od Ciebie większej ostrożności w wyborze ojca Twojego kolejnego dziecka a już na pewno nie pomyśleli by ze zaczniecie swoje wspólne życie od dziecka.
Po trzecie nie rozumiem jak można oszukiwać ludzi którzy pomogli Ci w kryzysowej sytuacji. Jeśli oni de fakt pośrednio ponoszą odpowiedzialność za Twoje decyzję...
Gdybyś była przestraszona nastolatka w ciąży, która nie wie co ze sobą zrobić bo przeraza ja reakcie rodziców, zrozumiała bym.
Ale Ty jesteś już matka!
Od Ciebie powinno wymagac się więcej.
 
Ostatnia edycja:
Tak akceptuje inaczej by ze mna nie był.Kontakt z rodzicami mam dobry,czasem są sprzeczki ale rzadko,tydzień 5. Na nieszczescie chłopak złamał nogę i najbliższym czasie nie ma jak przyjechac.
Chłopak ma 26 lat. Znamy sie od roku ale od 3 miesięcy jestesmy razem. Tata to tam nic bo go moje zycie zbytnio nie interesuje, gorzej z mamą jak jej powiedziałam to była bardzo zła, bo byłam nie pełnoletnia,i miałam szkołe a mojego byłego niezbyt lubili. Ale po trzech dniach jej przeszło i zaakceptowała moją ciąze. A co do mieszkania to nie jest to takie proste pieniądze mamy ale on mieszka ode mnie ponad 60km tam ma prace dobrze płatna a ja tutaj mam lekarza który prowadził moja ciąze poprzednią i tą teraz tez ciezko tak wszystko odrazu zmienic...Chciałabym go zaprosic na 2 urodziny mojego synka wtedy im powiedzieć czy to dobry pomysł?? Czy raczej nie psuc atmosfery podczas urodzin?
 
A czy przypadkiem nie szukasz wymówek by z nim zamieszkać? Przecież do lekarza prowadzącego chodzisz raz na miesiąc (to chyba można dojechać??), a jeśli to problem - to można go zmienić.

Na miejscu Twoich rodziców nie byłabym szczęśliwa, że kolejna wpadka po 3 miesiącach bycia razem... Ja bym jednak taką informację przekazała rodzicom bez obecności przyszłego tatusia. Tak naprawdę to nie wiadomo czy wogóle coś z tego będzie (nie zakładam, że Was zostawi - ale życie pisze różne scenariusze). Skoro mieszka 60km i jest dla Ciebie problemem, aby zamieszkać razem - to odpowiedz sobie na pytanie - czy ty wogóle go znasz?
 
Nie rozumiem Twoich problemow...
1. Ze złamana noga można żyć i nawet pociągiem przyjechać skoro tak bardzo mu na Tobie zależy. Prawdziwy facet dla swojej kobiety wszystko zrobi. A już na pewno nie zostawi jej samej w ciąży. Czemu nie przyjedzie i nie pokaże się Twoim rodzica?
Nie powie ze mu na Tobie zależy i ze traktuje Cię poważnie?
Albo po prostu nie ściągnie Cię do siebie?
Nie zaproponuje wspólnego mieszkania?
2. Nie możecie ze sobą zamieszkac bo Ty masz tutaj lekarza prowadzącego...
A to tylko jeden lekarz ginekolog jest na cala Polskę?
3. Znacie się od roku a od trzech miesięcy jesteście razem chociaż tak na prawdę nie razem bo on mieszka 60 km dalej. Pewnie baaardzo często się widzicie i jeszcze lepiej się znacie.
4. Wiesz ze ten facet będzie również ojczymem dla Twojego dziecka?
Widział Twojego synka?
Ma z nim dobry kontakt?
Brałas to pod uwagę?
5. To pytanie mi się ciśnie na usta od początku. Wy planowaliscie ta ciążę?
 
Tak akceptuje inaczej by ze mna nie był.Kontakt z rodzicami mam dobry,czasem są sprzeczki ale rzadko,tydzień 5. Na nieszczescie chłopak złamał nogę i najbliższym czasie nie ma jak przyjechac.
Chłopak ma 26 lat. Znamy sie od roku ale od 3 miesięcy jestesmy razem. Tata to tam nic bo go moje zycie zbytnio nie interesuje, gorzej z mamą jak jej powiedziałam to była bardzo zła, bo byłam nie pełnoletnia,i miałam szkołe a mojego byłego niezbyt lubili. Ale po trzech dniach jej przeszło i zaakceptowała moją ciąze. A co do mieszkania to nie jest to takie proste pieniądze mamy ale on mieszka ode mnie ponad 60km tam ma prace dobrze płatna a ja tutaj mam lekarza który prowadził moja ciąze poprzednią i tą teraz tez ciezko tak wszystko odrazu zmienic...Chciałabym go zaprosic na 2 urodziny mojego synka wtedy im powiedzieć czy to dobry pomysł?? Czy raczej nie psuc atmosfery podczas urodzin?
No to masz przegwizdane. Przecież pisałaś w pierwszym poście jakie to wy macie plany itd. A teraz już coś innego
 
reklama
Przede wszystkim należy zacząć brać odpowiedzialność za swoje czyny.
Dziecko to nie zabawka, a mam wrażenie, że jeszcze sama jesteś dzieckiem i nie dorosłaś ani do roli żony, ani do roli matki. Choć w sumie to teraz nie pora na takie dywagacje...
Musisz wziąć się w garść i odpowiedzieć sobie na pytanie: Jak wyobrażasz sobie dalsze życie?
Powiedzenie o ciąży rodzicom nic tutaj nie zmieni, bo i tak urodzić będziesz musiała. Jeśli to jest Twoim głównym zmartwieniem, to pomyśl co Ciebie czeka za kilka lat. Jeśli teraz nie zaczniesz działać, to konsekwencje tego mogą być tragiczne. Czy masz pracę? Czy jesteś samodzielna? Może powinnaś przynajmniej skończyć jakiś kurs, by potem móc znaleźć pracę (rozumiem, że teraz nie pracujesz i jesteś zależna od rodziców?). Mówisz, że partner nieźle zarabia - ale może to są kwoty, które wystarczają na utrzymanie jego, a nie czteroosobowej rodziny? Czy liczyłaś kiedyś ile miesięcznie musicie mieć by się utrzymać?
 
Do góry