A ja uwazam, że trochę trzeba postrzasnac facetem. Jeśli zależy mu na małżeństwie to zrobi wszystko żeby poprawić je. Jeśli nie to będzie w taki sposób się zachowywał nadal
Przerabiałam pewien rozdział z mężem, też nie chciał terapii. Gdybym go nie zmusiła do terapii to nie wiem czy by nadal żył. Dzięki Bogu, że zgodził się nawet jeśli była to terapia online. Nie był przekonany. Długo przed tym się wzbraniał, a teraz widzę że się przekonuje że to był dobry wybór. Nawet mi podziękował jakiś czas temu, że go zmusiłam bo nie wie co by było.
Tutaj może i nie chodzi o depresję, ślę wchodzi w rachubę małżeństwo i dziecko, które może stracić ojca.