Witam....zastanawiam się i mam na ten temat pewien dylemat nie wiem może przesadzam,
Jesteśmy małżeństwem od roku,mamy razem 9-miesięczną córeczkę....Mąż pracuje w systemie godzinnym 24h na 48 wolne,jak wraca z pracy kładzie się spać to normalne musi odespać,ale jak już wstanie to siada do kompa i siedzi przed nim godzinami,popijając piwko.Ile razy o coś go proszę odpowiada ZARAZ,albo podnosi na mnie głos co mnie wkurza
w końcu się wkurzam i sama to robię.Bardzo mało czasu poświęca córeczce, a jak na niego nakrzyczę żeby w końcu się nią zajął to zajmuję się ale po godzinie jak do niego dotrze....wiele razy się na niego obrażam,bo mnie wkurza swoim zachowaniem,próbuje załagodzić sytuację w łóżku myśląc że jak się prześpi ze mną to wszystko mi przejdzie nie wspomnąć o słowie PRZEPRASZAM....ale cóż obiecuje poprawę a robi znowu to samo.
Nie żeby zabrzmiało to źle że niby ja my zabraniam,posiedzieć trochę przy kompie no ale są umiary.....poradzicie mi coś