Jak aktywować Nasze Dziecko do mówienia ?

[Mitra]

Serdecznie zapraszam do dyskusji na temat Mowy Dziecka, a może Wy macie jakieś sugestie , jak aktywować Nasze Dzieci do mówienie!

A ja polecę miganie. Moim zdaniem przyśpiesza rozwój mowy. Prawdopodobnie dzieje się tak dlatego ze migając podkreślamy i wyraźniej wymawiamy słowa, które chcemy podkreślić. Ale Moje dziecko dźwiękowo ruszyło z kopyta kiedy zaczęłam migać.
Bawie sie z nia tez w domana i uczę alfabetu 0 kojarzenia obrazu dźwiękiem. Zaczęłam to robic dlatego ze zauważyłam ze moje dziecię gubi w wyrazach określone dźwięki , postanowiłam sprawdzic czy wogole potafi je wypowiadac i okazalo sie ze tak. W efekcie , po tych ćwiczeniach składać zaczęła rozne sylaby .

Cwiczymy tak jak tu:

[video=youtube;3LrjUGyt5HU]http://www.youtube.com/watch?v=3LrjUGyt5HU[/video]

[video=youtube;egz5VXv9H5A]http://www.youtube.com/watch?v=egz5VXv9H5A[/video]

 

[logopeda1.80]

Mitra Gratuluję !!! Świetna zabawa, warta warta naśladowania.
Bardzo Tobie dziękuję, że się do Nas przyłączyłaś i dałaś świetny przykład jak szybko i efektywnie można pomóc Naszym dzieciom wejść w proces komunikacji.
Serdecznie Cię pozdrawiam!

 

[ola652]

to jest naprawdę świetne nie dość ze twoje dziecko uczy sie wymowy to jeszcze literek alfabetu naprawdę gratuluje pomysłu i żałuje ze ja zaniedbałam takie ćwiczenia kiedy byl mniejszy ( niestety nie znałam takowych a jako ze to moje pierwsze dziecko nie przewidziałam tego) ale zacznę ćwiczyć może będzie efekt super mamuśka na medal )

 

[ewela23]

a ja migania nie polecam
sama migam dośc sprawinie i niestety dziecko uczyłam od 6 miesiąca migać. teraz samo tworzy nowe znaki a mówić nie chce -choć słyszy;-)
co prawda mała łapie więcej pojęć tudzież abstrakcyjnych - już od 13m używa adekwatnie do sytuacji np.zapomniałam itp..
ale co z tego..?

popieranie migania jest ryzykowne - istnieje naprawdę silny nurt w badaniach empirycznych które dowodzą iż miganie niekiedy opóżnia rozwój mowy...

a wogóle sory ale jestem rygorystyczną przeciwniczką stosowania metod nauki czytania czy rozpoznawania liter dla takich małych dzieci! metody które stosujesz były jeszcze niedawo zarezerwowane dla dzieci upośledzonych by wyrównać ich rozwój!

osobiscie przeraża mnie to sie dzieje w modzie na przyśpieszanie rozwoju dzieci! dom przestaje być domem a drugą szkołą.. już od wczesnego dzieciństwa! szok!

są inne metody wspomagania rozwoju mowy z dziećmi.. joga, zabawy w dmuchanie piłeczek, piórek, wygłupy dzwiękonaśladowcze...

 

[ola652]

ło matko, to teraz jestem w kropce a chcę tylko pomóc mojemu dziecku

 

[ewela23]

każda mama chce pomóc swojemu dziecku.. ale jak ja uczestnicze jako oberwator w terapii logopedycznej nigdynie jest to na zasadzie powtórz literę..

dzieci zlizuja nutellę z podniebienia ucząc język układac się w literę "L" dmuchać piłeczki pingpongowe czy paproszki po stole ucząc się układać buzie do litery u.
ugniatają kawałki chrupek kukurydzianych na podniebieniu
zabawy z lizakiem liżemy lizak niedotykając warg itp.

my w domu oprócz tego:
robimy miny do luster - głównie usta.
zabawy z językiem -językowi zachciało się ciasta(- do książeczki o kucharzu )
język któremu zamarzyło się być szczoteczką do zębów (do historii własnej twórczości)
zabawy dzwięko naśladowcze jak : mama naśladuje dziecko a potem dziecko naśladuje mamę - wymawiamy sylaby na różne dziwne połączenia
u-o itp..
odgłosy zwierząt - my mamy domowe zoo.. bawimy się w mamę kotka i dziecko kotka, w rodzinkę wilków - wyjemy - au..,

doszło do tego że amelka w zabawie z rówieśnikami aranżuje np. wspólne dmuchanie piłeczek po stole! bo to nprawdę jest zabawne by piłka nie spadła ze stołu, czy na zasadzie zapasów z liny kto przedmucha piłkę na swoją stronę

jedynie co zrobiłam z premedytacją to kuiłam krwistoczerwoną szminkę i maluje się nią na dzień do zabaw.. małej bardziej rzucją się w oczy usta i ich układ.

pozatym ważne są oddechy dziecka,
by umiało regulowac oddech - polecam jogę dla dzieci - my robimy ją w domu z zupełnie innych zapędów - chce wpoić amci potrzebę codziennych ćwiczeń, ale do ćwiczeń logopedycznych się nadaje.

 

[Mitra]

Ola... Ja ci powiem tak...przede wszystkim nie ma co się stresować, dla mnie kluczem do wszystkiego jest doba zabawa i obserwacja dziecka a samo wszystko wychodzi i to ty musisz wiedzieć ze coś co robisz jest słuszne. Intuicja ci podpowie Warto jednak poczytać i zapoznać sie z rożnymi metodami bo człowiek sam wszystkiego nie wymyśli. Ja z dziecię migam , bawię sie w Domana, dużo czytamy ( szczególnie polecam lokomotywę Tuwima jest tam cala masa wyrażeń dźwiękonaśladowczych i , podczas czytania Pola dmucha , sapie, krzyczy Buch, no i oczywiście miga, spróbuje to sfilmowac i wkleić).. Podczas ćwiczeń Domana nauczyła sie łączyć różnobrzmiące sylaby..np swoje imię zaczęła wypowiadać kiedy czytałyśmy słówko "Po" i "lala" Teraz mówi Po ( przerwa) la..ale składa te sylaby. W każdym razie to wszystko układa sie jak puzzle , jedno działanie wspiera drugie, a dzieciak po postu się rozwija.

Jedno powiem, bo trudno sie powstrzymać przed skomentowaniem bzdur jakie wypisuje ewela. Bzdur moim zdaniem szkodliwych bo ponieważ moim zdaniem opierających sie na stereotypiach wyniesionych z for internetowych i w dodatku niewiele mających wspólnego z jakimikolwiek badaniami( domana np raczej nie czytała sądząc po dziwacznym i "od czapy" wejściu w watek czytelniczy).ale niech tam..wystarczy poczytać uważnie post a wtedy łatwo zauważyć rzeczy ktroe wzajemnie sie wykluczają.A największym błędem jest chyba oddzielanie nauki od zabawy, bo czym jest zabawa jak nie nauką? Takie podejście prowokuje potem postrzeganie wiedzy jako czegoś co bawić nie może, co jest obowiązkiem..a szkoda.
Reasumujac, sokoro watek ma w tytule aktywowanie dzieci do mówienia to wydaje mi sie ze fajnie jest opisywac tu metody ktore działają..u nas sprawdza sie miganie, czytanie i doman i wiele innych drobiazgów.

 

[głuszek]

Mitra ale w ten sposób nie przyspieszysz nauki. Czemu akurat uważasz ze taka forma zabawy jest najlepsza? Tylko ze akurat ta metoda ma tyle samo zwolennieków co przeciwnikow. Ani nie przyspieszysz w ten sposób czytania ani nauki mówienia. Co do Lokomotywy to masz racje. Jak najwiecej czytac dziecku, pokazywac obrazki, nazywac, odgłosy zwierzatek. To sie zgodze. Nie wiem co do migania, nie bede sie wypowiadac bo nie wiem. Wydaje mi sie ze miganie akurat to fajny pomysł. Ale uczenie nie wiem 1-1,5 rocznego (na tyle mi wygląda twoje dziecko) to dla mnie jakies nieporozumienie. Takie dziecko nic z tego nie rozumie. I po prostu kojarzy tylko litere z dzwiekiem na zasadzie a nie robi tego swiadomie jak 4-5 latek. Nie wiem moze niesłusznie tak pisze. Prosze wyprowadz mnie z błędu bo ja nie widze w nauce czytania roczniaka nic wiecej poza ... chmmm jak to napisac delikatnie - ambicjami rodzica??? To oczywiscie twoja sprawa czego uczysz swoje dziecko tylko ja po prostu nigdy nie mogłam zrozumiec na co komu uczyc roczne dziecko liter??? Po co mu to do szczecia potrzebne???

 

[ewela23]

głuszek zgadzam się z tobą w 100%

ja na forach raczej nie siedze a na konferencjach naukowych i w bibliotece
miganie może opóżniać rozwój mowy przegogluj sobie profesora szczepankowskiego - to jego twierdzienie (guru jeśli chodzi o język migowy i migany w polsce) (wykłady w każdą środę w warszawie)
jeśli chodzi o domana to polecam poczytać wstęp! jest tam zawarte iż metoda została stworzona dla dzieci niepełnosprawnych!

zabawa jest nauką ale w ćwiczeniach zaproponowanych przez logopedę czy przezemnie, niewyobrażam sobie sadzać dziecko przed tablicami i UCZYć. to co zaprazentowałaś przypomina szkołę nie zabawę, juz na pierwszym filmiku widać jak malucha bardziej interesuje miętoszenie się w poduszcze niz powtórz literkę..
Resumując zabawa może być nauką, ale to co ty robisz nią nie jest.

naprawdę ciesze się jako mama i pedagog przedszkolny że sa jeszcze zdrowo myślący rodzice którzy dają dziecku szanse na beztroskie dzieciństwo. (dzięki głuszek! :-* )

 

[ola652]

macie racja ja tez nie popieram uczenia malucha na sile bo to go nie bawi ale widzę w tym tez dobra stronę jeśli dziecko jest zaciekawione bo głos mamy nie karze mu się uczyć tylko zachęca je - to myślę sobie ze to nie takie złe skoro dziecko jednak uczy sie wymawiać literki nie chodzi mi o to ze ma umiec alfabet na pamiec ale o wymowe literek bo moj maly nie umie powtórzyć bardzo duzo literek prawie wszystko jest -ka- wiec myślę ze to mogłoby mtu pomoc rozwijać mowe, tak jak napisała ewela dobrym pomysłem sa te wszystkie przykłady z gimnastyki buzi i jezyka tylko fakt jest taki ze jakos na to nie wpadłam aż wstyd ksiazki tylko ogladamy i mowimy co widzimy bo maly ucieka jak chcę poczytac ale kupie ksiazke Tuwima bo faktycznie jest tam wiele ciekawych rzeczy do pokazania i "posapania: