self -therapy sobie ladnie zapodalas
Tak serio to swietnie rozumiem o co ci chodzi i napewno nie ja jedna…
Ale dopiki walczymy to dobrze.
Nie wiem czy czytalas/ogladalas kiedys “sekret”? Pozytywne mysli moga gory przenosic. Polecam. Wiem ze trudno jesli co miesiac przegrywamy te male bitwy. Najwazniejsze ze ta wielka nierowna wojne kiedys wygramy I male bejbiki beda z nami
Mysle ze dobrze ze kolezance powiedzialas - zachowywala sie bardzo egoistycznie i pewnie przez moment nie zastanowila sie nad twoja sytuacja. Powinna teraz jej byc glupio I mam nadzieje ze da ci od tej chwili duzo wsparcia.
Objawami czy ich brakiem postaraj sie nie przejmowac. Zajmij czas czyms innym, np. obejrzeniem Sekretu na Netflixie lub innymi przyjemnisciami z mezem… czymkolwiek.
Trzymam mocno kciuki