Dziewczyny dziś na papierze zauważyłam zabarwiona na różowo luteinę i oczywiście się zmartwiłam
nie mam krwawień ani nawet plamień no ale jednak skądś te 'brudy' są. Dziś 5+0. Jutro idę zbadać betę po raz kolejny, razem z progiem i tsh. Czekam tez na posiewy. Prog ze środy 34. Chciałabym się przerzucić na luteinę pod język bo strasznie ciężko mi się aplikuje tą dopochwową
i myślę że mogłam podrażnić szyjkę i może stąd ten śluz... napisałam do gin, zobaczymy czy i co odpisze... myślicie że jest się czym martwić?