reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Później powtórzę w poniedziałek o ile będzie co powtarzac[emoji1751] mogłabym pójść w sobotę i poniedziałek ale wyniki z soboty dopiero bym miała w poniedziałek nie dam rady tyle wytrzymać.
W niedzielę miałam jednorazowe plamienie i dziś w 7dpt też zauważyłam plamienie więc już chyba po wszystkim okres idzie[emoji17]
Przesyłam worek dobrych myśli i pozytywnej energii 😘 postaraj się nie nakręcać negatywnie, nie wszystko stracone
 
reklama
Ja osobiście uważam że inseminacja to strata czasu i pieniędzy. Owszem, komuś tam się udaje. My z mężem oboje zdrowi, mamy już jedno dziecko z wpadki w sumie :) 6 IUI (Mieszkam za granica- taki wymog) i nic ! Łącznie to wszystko trwało prawie 3 lata. Teraz jestem po pierwszym transferze z 1 procedury i testy wychodzą pozytywne i oby tak zostalo ;)
No i jak tu człowiek ma być mądry.[emoji849] Mi lekarz powiedział że w przypadku inseminacji to jest szczęście. Szanse na zapłodnienie to 15 % przy dobrym nasieniu i zdrowiej kobiecie. To jest naprawdę loteria czy sie uda czy nie. I trzeba chyba tak tego podchodzić. Robimy wszystko co w naszej mocy żeby się udało, a to czy wyjdzie to już naprawdę szczęśliwe zrządzenie losu. Moja siostra starała się naturalnie z mężem o dziecko pół roku, oboje zdrowi, wszystko ok i też myślała że od razu zaskoczy. Okazało się inaczej. Udało się za 6 cyklem.
 
Kiedy idziesz na betę?
Ja osobiście uważam że inseminacja to strata czasu i pieniędzy. Owszem, komuś tam się udaje. My z mężem oboje zdrowi, mamy już jedno dziecko z wpadki w sumie :) 6 IUI (Mieszkam za granica- taki wymog) i nic ! Łącznie to wszystko trwało prawie 3 lata. Teraz jestem po pierwszym transferze z 1 procedury i testy wychodzą pozytywne i oby tak zostalo ;)
 
Ja osobiście uważam że inseminacja to strata czasu i pieniędzy. Owszem, komuś tam się udaje. My z mężem oboje zdrowi, mamy już jedno dziecko z wpadki w sumie :) 6 IUI (Mieszkam za granica- taki wymog) i nic ! Łącznie to wszystko trwało prawie 3 lata. Teraz jestem po pierwszym transferze z 1 procedury i testy wychodzą pozytywne i oby tak zostalo ;)
Wszystko zależy od przyczyny niepłodności to jednym inseminacja pomoże a drugim to nawet in vitro nie zdziała cudu 🥺 od jakiegoś czasu czytam wątek in vitro bo sama byłam już zapisana do kilniki ale ostatnia IUI się udała. I widzę ile dziewczyny przechodzą stymulacji, transferów i nie udaje się 😔 więc in vitro daje duże nadzieję ale też bardziej bolą porażki bo to jest ostania szansa na dziecko 🥺
 
Wszystko zależy od przyczyny niepłodności to jednym inseminacja pomoże a drugim to nawet in vitro nie zdziała cudu 🥺 od jakiegoś czasu czytam wątek in vitro bo sama byłam już zapisana do kilniki ale ostatnia IUI się udała. I widzę ile dziewczyny przechodzą stymulacji, transferów i nie udaje się 😔 więc in vitro daje duże nadzieję ale też bardziej bolą porażki bo to jest ostania szansa na dziecko 🥺
Dokładnie. Każdy przypadek jest inny. Dla jednych wystarczy inseminacja, inni od razu celują w in vitro bo nie mają innej możliwości. Osobiście uważam że każda próba, czy to in vitro czy inseminacja nigdy nie jest stratą czasu ani pieniędzy. Nie każdy ma od razu wskazania do in vitro, wielu parom po inseminacji się udaje, a także wielu parom po in vitro się nie udaje.
 
Dokładnie. Każdy przypadek jest inny. Dla jednych wystarczy inseminacja, inni od razu celują w in vitro bo nie mają innej możliwości. Osobiście uważam że każda próba, czy to in vitro czy inseminacja nigdy nie jest stratą czasu ani pieniędzy. Nie każdy ma od razu wskazania do in vitro, wielu parom po inseminacji się udaje, a także wielu parom po in vitro się nie udaje.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :) My wiedzieliśmy, że mąż nie może mieć dzieci, podeszliśmy na luzie do inseminacji, bo ja miałam wyniki w porządku, dawca wiadomo - też. Miało się udać 1-2 podejście, a tu psikus :) nigdy nie braliśmy pod uwagę in-vitro, a własnie jestem w trakcie pierwszej procedury. Podeszliśmy 6 razy do inseminacji, wydaliśmy 15 tysięcy i straciliśmy pół roku i tak, teraz śmiało stwierdzam, że IUI to strata czasu i pieniędzy, ale zgadza się - wszystko zależy od danego przypadku. Nigdy nie podeszlibyśmy od razu do in-vitro w naszej sytuacji, bo wiadomo, że mogło się udać z IUI. Jak uda nam się z pierwszym dzieckiem i nie zostanie nam żaden mrozaczek po procedurze i będziemy chcieli się starać o drugie, to znów zaczniemy od IUI :)
 
06.11: @kolor nadzieji - 1 BETA[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]
16.11: @izzy_j - 1 monitoring przed ivf[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]
26.11: @izzy_j - wstępny termin TRANSFERU[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]

2020:
20.10: @Lena3386 - TERMIN PORODU[emoji3590][emoji3590][emoji3590][emoji188]
13.12: @ola32 - TERMIN PORODU[emoji3590][emoji3590][emoji3590][emoji188]

2021:
18.02: @Motylkowo - TERMIN PORODU[emoji3590][emoji3590][emoji3590][emoji188]
27.03: @PałkaZapałka - wstępny TERMIN PORODU[emoji3590][emoji3590][emoji3590][emoji188]
13.04: @Asia34 - wstępny TERMIN PORODU[emoji3590][emoji3590][emoji3590][emoji188]
21.06: @Adziunia - TERMIN PORODU[emoji3590][emoji3590][emoji3590][emoji188]

Kogoś dopisać?[emoji846]

" KTO NIE WALCZY[emoji123] TEN NIE NIAŃCZY!!![emoji3590]"
[emoji188][emoji64][emoji1768][emoji2963][emoji64][emoji188]

"Jeszcze chwilę na Ciebie zaczekam, a potem jeszcze chwilę... I kazdą kolejną też zaczekam!..."[emoji177][emoji188]

"Żyj i daj życie"[emoji3590][emoji188]

"Będzie dobrze. Teraz będzie najtrudniej, a potem będzie już dobrze."[emoji123][emoji3590][emoji3590][emoji3590][emoji123]
 
reklama
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :) My wiedzieliśmy, że mąż nie może mieć dzieci, podeszliśmy na luzie do inseminacji, bo ja miałam wyniki w porządku, dawca wiadomo - też. Miało się udać 1-2 podejście, a tu psikus :) nigdy nie braliśmy pod uwagę in-vitro, a własnie jestem w trakcie pierwszej procedury. Podeszliśmy 6 razy do inseminacji, wydaliśmy 15 tysięcy i straciliśmy pół roku i tak, teraz śmiało stwierdzam, że IUI to strata czasu i pieniędzy, ale zgadza się - wszystko zależy od danego przypadku. Nigdy nie podeszlibyśmy od razu do in-vitro w naszej sytuacji, bo wiadomo, że mogło się udać z IUI. Jak uda nam się z pierwszym dzieckiem i nie zostanie nam żaden mrozaczek po procedurze i będziemy chcieli się starać o drugie, to znów zaczniemy od IUI :)
No to ja mam taką samą sytuację 😉 też nasienie dawcy, będziemy podchodzić do 3 próby. A jak się nie uda to nie wiem.... Też nie brałam pod uwagę in vitro. Głównie z tych względów że na inseminacje mieliśmy odłożone pieniądze i nie mamy możliwości żeby "dobrać" z innych źródeł także u nas tylko to wchodzi w grę, bynajmniej narazie. A widomo że in vitro jest droższe.
 
Do góry