redferrari
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Styczeń 2018
- Postów
- 3 098
Witamy Cię śliczniusi maluszku cudo!Zobacz załącznik 917480
Maluszek zdrowy, urodził się z waga 3,35 kg i mierzy 53 cm. Jest wspaniałym aniołkiem i praktycznie nie płacze
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Witamy Cię śliczniusi maluszku cudo!Zobacz załącznik 917480
Maluszek zdrowy, urodził się z waga 3,35 kg i mierzy 53 cm. Jest wspaniałym aniołkiem i praktycznie nie płacze
Super że ma mleczko od mamusi to najlepsze dla niego trzymamy cały czas kciukasy za lepsze wyniki! A Ty jak sieczujesz?Co najważniejsze, nie pogarsza się, więc chyba jest w miarę stabilnie, choć lekarze nie używają tego słowa... Z resztą dziś niedziela więc nie ma pełnej kadry, lekarz dyzurujacy ma pewnie kupę roboty, bo co chwila ktoś się rodzi.. Myślę, że jutro rano poznamy więcej szczegółów co dalej,czy po wyniku antybiogram coś się zmieniło, czy w posiewie z płynu coś wyszło i czy crp kontrolowali.
Od wczoraj od godziny 23 włączyli mu mój pokarm i idzie 1 mm co 2 h. A i mnie coraz lepiej z tym pokarmem idzie, super tu mają laktator na oddziale neonatologi. Walka trwa
Ja to jakoś o sobie zapominam w tym wszystkim. Ból najgorszy jest przy podnoszeniu się z łóżka, bo wtedy siłą rzeczy mięśnie się napinają i boli, że aż mi brak tchu. Poza tym całkiem znośnie, no i plecy siadają bo ciężko mi się wyprostować i chodzę jeszcze jak 100 letnia staruszka.Super że ma mleczko od mamusi to najlepsze dla niego trzymamy cały czas kciukasy za lepsze wyniki! A Ty jak sieczujesz?
Ja to jakoś o sobie zapominam w tym wszystkim. Ból najgorszy jest przy podnoszeniu się z łóżka, bo wtedy siłą rzeczy mięśnie się napinają i boli, że aż mi brak tchu. Poza tym całkiem znośnie, no i plecy siadają bo ciężko mi się wyprostować i chodzę jeszcze jak 100 letnia staruszka.
No ale, co najważniejsze - u Jasiula zmiany. Robili mu rentgen płuc i jest poprawa, odłączyli go od respiratora, oddycha przez taką rurkę co idzie dwoma kanalikami do nosa (CPAP). Chwilę nawet oddychał sam jak mu to zmieniali, ale, że jest jeszcze tego śluzu trochę w płuckach to dlatego te rurki i radzi sobie z nimi dobrze. Powiedziały też panie, że wygląda lepiej niż te 2 dni temu i ruchy też lepsze A antybiotyk leci już tylko jeden, 2 mu odłączyli Zapytałam czy już najgorsze za nami, to powiedzieli, że jeszcze nie można mi tego powiedzieć, ale jest na pewno progres Oby ta dobra passa trwała
U mnie było 14 komórek z czego 6 nadawalo sie do zapłodnienia a do mrozenia żadna. Z 6 zaplodnionych komórek 3 zarodki... W tym pierwszy transfer świeżego zarodka nieudany. Do mrozenia zostały 2.Na Twoim miejscu nie ryzykowalabym. Zrobisz jak Będziesz chciała i zgodnie z Twoim sumieniem. Ale potem możesz płakać ze nie ma zarodków albo ze sie nie udało. Juz troche do iui podchodzisz więc problem jest. Nawet zdrowym parom nie wychodzi 6na6. I nie każdy tranfer okazuje się szczesliwy.Ale ty godziłaś się na mrożenie więc było 6. Jeśli na starcie się nie zgodzę, to są zapładniane tylko dwa. Żadko kiedy jest za dużo, wiem, ale czasem są. Jeśli nie mroże to nie mogę ryzykować że wyjdą np.3 lub 4.
Ale boję się że nie wyjdzie z tego nawet jeden.
Ja to jakoś o sobie zapominam w tym wszystkim. Ból najgorszy jest przy podnoszeniu się z łóżka, bo wtedy siłą rzeczy mięśnie się napinają i boli, że aż mi brak tchu. Poza tym całkiem znośnie, no i plecy siadają bo ciężko mi się wyprostować i chodzę jeszcze jak 100 letnia staruszka.
No ale, co najważniejsze - u Jasiula zmiany. Robili mu rentgen płuc i jest poprawa, odłączyli go od respiratora, oddycha przez taką rurkę co idzie dwoma kanalikami do nosa (CPAP). Chwilę nawet oddychał sam jak mu to zmieniali, ale, że jest jeszcze tego śluzu trochę w płuckach to dlatego te rurki i radzi sobie z nimi dobrze. Powiedziały też panie, że wygląda lepiej niż te 2 dni temu i ruchy też lepsze A antybiotyk leci już tylko jeden, 2 mu odłączyli Zapytałam czy już najgorsze za nami, to powiedzieli, że jeszcze nie można mi tego powiedzieć, ale jest na pewno progres Oby ta dobra passa trwała