reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
reklama
,, Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa,
żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować.
Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń,
złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń.,,


STYCZEŃ

16 - Mikaaaaa - IUI
16 - evelevel – IUI _ ???
16 - anett96 – monitoring cyklu

17 - adunnia90 - beta hcg
19 - Moniczka2 - beta hcg
24 - zylwia - monitoring cyklu
24 - joko86 - monitoring cyklu
30 - Mikaaaaa - test ciążowy

LUTY

27 – azjak – laparoskopia z histeroskopią



Nigdy się nie poddawaj. Nigdy, nigdy i jeszcze raz nigdy
Winston Churchill​

Dziewczyny, nie wiem która co ma więc piszcie to wprowadzę ewentualne poprawki :)
Jolancik ja dam znac wieczorem mam dzisiaj kolejny monitoring , zalezy jakiej wielkosci bedzie jajeczko, chyba ze peknie samo to iui dzisiaj a jak nie to jutro ;-)

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
ja dzis do 11 pospałam :) dzis wybieramy sie do rodzicow na obiad i do knajpki na deserek po poludniu. Wiztyta o 8.40 jutro tylko ze po odstawieniu dupka po 1,2 dniach mialam dostac okreu i dzis 3 dzien i nic....a Ty jakies przeczucia co do siebie? Dasz rade do wtorku? rozmyslas wciaz czy dajesz rade nie? :)
I jak po wizycie?

Napisane na LG-D855 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dziewczyny jak zaczynałam przygodę z tym forum, była z nami pewna staraczka, która obecnie tuli już swoją córeczkę. I ona nam kiedyś coś takiego napisała, przeczytajcie, polecam :)

"dziewczyny wklejam Wam coś, myślę, że i w naszej sytuacji można by te słowa zastosować...

Psycholog podczas wykładu na temat zarządzania stresem przeszedł się po sali. Gdy podniósł szklankę z wodą, wszyscy pomyśleli, że zaraz zada pytanie "czy szklanka jest w połowie pusta czy pełna". Zamiast tego, z uśmiechem na ustach, zapytał: "ile waży ta szklanka?". Odpowiedzi były różne, od 200 g do 0,5 kg. Psycholog odpowiedział: "Wcale nie jest istotne ile waży ta szklanka. Zależy ile czasu będę ją trzymał. Jeśli potrzymam ją minutę to nie problem. Gdy potrzymam ją godzinę, będzie mnie boleć ręka. Gdy potrzymam ją cały dzień, moja ręka straci czucie i będzie sparaliżowana. W każdym przypadku szklanka waży tyle samo, jednak im dłużej ją trzymam tym cięższa się staje. Kontynuował: "Zmartwienia i stres w naszym życiu są jak ta szklanka z wodą. Jeśli o nich myślisz przez chwilę nic się nie dzieje. Jeśli o nich myślisz dłużej, zaczynają boleć. Jeśli myślisz o nich cały dzień czujesz się sparaliżowany i niezdolny do zrobienia czegokolwiek."
Pamiętaj by odłożyć szklankę."
 
Dziewczyny jak zaczynałam przygodę z tym forum, była z nami pewna staraczka, która obecnie tuli już swoją córeczkę. I ona nam kiedyś coś takiego napisała, przeczytajcie, polecam :)

"dziewczyny wklejam Wam coś, myślę, że i w naszej sytuacji można by te słowa zastosować...

Psycholog podczas wykładu na temat zarządzania stresem przeszedł się po sali. Gdy podniósł szklankę z wodą, wszyscy pomyśleli, że zaraz zada pytanie "czy szklanka jest w połowie pusta czy pełna". Zamiast tego, z uśmiechem na ustach, zapytał: "ile waży ta szklanka?". Odpowiedzi były różne, od 200 g do 0,5 kg. Psycholog odpowiedział: "Wcale nie jest istotne ile waży ta szklanka. Zależy ile czasu będę ją trzymał. Jeśli potrzymam ją minutę to nie problem. Gdy potrzymam ją godzinę, będzie mnie boleć ręka. Gdy potrzymam ją cały dzień, moja ręka straci czucie i będzie sparaliżowana. W każdym przypadku szklanka waży tyle samo, jednak im dłużej ją trzymam tym cięższa się staje. Kontynuował: "Zmartwienia i stres w naszym życiu są jak ta szklanka z wodą. Jeśli o nich myślisz przez chwilę nic się nie dzieje. Jeśli o nich myślisz dłużej, zaczynają boleć. Jeśli myślisz o nich cały dzień czujesz się sparaliżowany i niezdolny do zrobienia czegokolwiek."
Pamiętaj by odłożyć szklankę."
Racja!!!! a ja dziś dostałam awans robota fajna ale wiąże się ze stresem... A u mnie w firmie albo przyjmiesz albo out... Kuźwa...

Napisane na HTC Desire 825 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Cześć, dziewczyny!

Uff, miałam trochę do nadrobienia od piątku :p

W piątek miałam histeroskopię. Jako że mam polipowate endometrium, to nie była na daremno - to już moja trzecia. Usunięto kilka ognisk polipów, a poza tym mały polip przy ujściu do lewego jajowodu i poszerzono mi wejście do prawego - ten co na hsg wyszedł niedrożny. W związku z tym nabrałam więcej optymizmu na przyszłość, może coś ruszy :) W lutym trzecia iui. My staramy się trochę ponad 1,5 roku a już czasem brak mi sił i...wiary. Ostatnio przeczytałam książkę Niepłodność. Pomoc medyczna i psychologiczna. i trochę postawiła mnie do pionu :D

Ja mało piję kawę, max 1 dziennie, albo wcale, mąż baaardzo rzadko bo nie przypada. Biorę glukophage i ovarin, a mąż profertil ale muszę mu cały czas przypominać także nie jest to zbyt regularne.

Hanuta, szczęściara z Ciebie, pierwsza iui i bingo! Gratuluję!

Kciuki za iui i wytrwałości tym co się na razie nie udało. Walczę razem z Wami! :)

Vadera, jak się czujesz po porodzie? Szwy się goją i w ogóle? :)
 
Mam pytanie do dziewczyn z insulinoopornością. Czy zdarzyło Wam się że insulina spadła poniżej normy? Ja brałam glukophage ok 3 lata temu. Od poltora roku już nie biorę ( wyniki były ok) i ostatnio z ciekawości zrobiłam sobie badanie i wyszedł mi wynik poniżej a glukoza w normie. Pani dr powiedziała, że jest ok ale jakoś tak jeszcze wolę dopytać..

Napisane na LG-H955 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Cześć, dziewczyny!

Uff, miałam trochę do nadrobienia od piątku [emoji14]

W piątek miałam histeroskopię. Jako że mam polipowate endometrium, to nie była na daremno - to już moja trzecia. Usunięto kilka ognisk polipów, a poza tym mały polip przy ujściu do lewego jajowodu i poszerzono mi wejście do prawego - ten co na hsg wyszedł niedrożny. W związku z tym nabrałam więcej optymizmu na przyszłość, może coś ruszy :) W lutym trzecia iui. My staramy się trochę ponad 1,5 roku a już czasem brak mi sił i...wiary. Ostatnio przeczytałam książkę Niepłodność. Pomoc medyczna i psychologiczna. i trochę postawiła mnie do pionu :D

Ja mało piję kawę, max 1 dziennie, albo wcale, mąż baaardzo rzadko bo nie przypada. Biorę glukophage i ovarin, a mąż profertil ale muszę mu cały czas przypominać także nie jest to zbyt regularne.

Hanuta, szczęściara z Ciebie, pierwsza iui i bingo! Gratuluję!

Kciuki za iui i wytrwałości tym co się na razie nie udało. Walczę razem z Wami! :)

Vadera, jak się czujesz po porodzie? Szwy się goją i w ogóle? :)
Ludek czy mozesz mi napisać jak przebiega histeroskopia? Mam mieć ją razem z laparo na koniec lutego i jestem ciekawa jak to wygląda, jak się czujesz? Coś boli? Jak długo?

Napisane na LG-H955 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Cześć dziewczyny, od ponad roku staramy się z mężem o dziecko. Mąż ma słabe wyniki, dlatego skierowano nas na inseminacje. W październiku spontanicznie w cyklu naturalnym przystąpiłam do pierwszej i zarazem nieudanej lui. (Pękający pęcherzyk) W związku z objęciem nowego stanowiska i potrzebą uzbierania środków finansowych postanowiliśmy zrobić krótka przerwę. Wraz z nowym rokiem i nowym cyklem wróciliśmy do tematu. W 3 dc udałam się na monitoring, pani doktor zasugerowała wsparcie natury. Od 3 do 7 dc przyjmowałam letrazol, co w 12dc(sobota) poskutkowało pęcherzykiem 23mm i endo 8,5. W nocy z sb/ndz. M zrobił mi zastrzyk Orvitelle. Inseminacja była dzisiaj o 10 rano, przeprowadził ja lekarz, którego pierwszy raz widziałam na oczy, pęcherzyk był juz pęknięty... Słyszałam różne opinie na temat czy lepiej na pękniętym czy jeszcze nie. Macie jakieś zdanie na ten temat? Teraz już oczywiście czekanie... Czy mogę do Was dołączyć? Potrzebuje kontaktu z kimś kto to wszystko rozumie. Wydaje mi się, ze mąż nie jest najlepszym partnerem do tych rozmów, a nie chce rozmawiać z przyjaciółmi żeby uniknąć niekończących się pytań co, jak, kiedy, czy już itd. Trzymam za Was kciuki
 
Do góry