reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Dziekuje Kasik:happy:
Ja w zasadzie uważam, ze to iz trzyma sie tak a nie inaczej w dużej mierze zawdzięcza sobie, jezeli nie brać pod uwagę sił wyższych.
Chemia na jednych działa na innych nie.
Owszem zmuszony jest żyć nieco inaczej i pewnie ciezko Mu sie z tym pogodzić. Ale ja zawsze tłumacze, ze wreszcie teraz zyje jak wszyscy.
Przedwczoraj przejechaliśmy 650km, wczoraj 650 km i dzis mnie informuje, ze jest zmęczony. Dla mnie to normalne, bo tez jestem.
A On do mnie, ze chyba juz umiera, bo kiedyś jechał 1500km i szedł do pracy.
To taki typ, ze jakby usłyszał, ze zostały Mu 3 dni zycia to tez by sie nie położył.

No nic, aby zakończyć temat. Jutro jezeli bedzie miał wyniki krwi ok dostanie ten lek, o którym kiedyś pisałam, ze miał badania czy nie ma mutacji w genie raka i sie kwalifikuje. Ja zupełnie w niego juz nie wierze, ale M opowiadam cuda na kiju o jego skuteczności...:(
 
reklama
Pole lek Twojemu M zapewne nie zaszkodzi a może pomoże a na pewno pomógłby na jego psychikę więc mam nadzieję, że go dostanie. Cały czas bardzo ciepło o Was myślę i modlę się o Wasz CUD :tak:
 
Pole skoro Twój mąż ma taki sposób na życie to bardzo dobrze. I skoro żyje tak jak żył to znaczy chyba, że lubi właśnie takie życie. Ważne że znajduje siły i to jest ważne :tak: Tobie podwójnie ciężko, bo rodzinie przeważnie jest ciężej znosić takie chwile. Nie wiem czy korzystasz z pomocy psychologów.... jakby co mogę zapytać koleżankę, gdzie się skontaktować. Jaj bardzo pomogli

Dziś minął mi 3-ci dzień na zwolnieniu. Dni uciekają, codziennie "coś" i ani się obejrzę i miną mi 2 tyg zwolnienia :szok: a myślałam że będę miała tyyyyle czasu na czytanie :eek:
 
Pole ja ciesze sie, ze Twój mąż normalnie funkcjonuje. To swietnie w tej sytuacji. Kasik bardzo mądrze moim zdaniem napisała o nie poddawaniu sie. Zycze Wam, żebyście brykali tak na pełnych obrotach jak najdłużej. Tylko uważaj tez troche na siebie. Sciskam Was bardzo mocno wszystkich.

Smerfeta ja tez 3 dzien na zwolnieniu. I tez ciagle coś. Ale i tak mi całkiem blogo i dobrze:))

A ja wlasnie wrocilam z wizyty USG w luxmedzie. Wizyta była juz dawno umówiona, bo tam to cieżko z wizytami, wiec skorzystałam z opinii innego lekarza. Generalnie dzidzius piekny i zdrowy, serduszko ok, plamka jedna widoczna, ale tak naprawdę nie wiadomo jakiego pochodzenia. Generalnie wszystko ok. Mam sie juz nie denerwować. Piotruś śliczny i grzeczniutki. Sisior dalej widoczny :-D Wiec juz sie na chłopa nastawilam. Po drodze po sklepach pochodzilam, ale kupiłam tylko 3 twarde książeczki dla dzidziusia i rękawiczki na zimę za 3 zł. No i jakies drobiazgi do domu. Takze humorek mam bardzo dobry.
 
Pole, to forum juz wiele rzeczy widziało i pisało, więc głęboko wierzę w to, że skoro M wrócił do normalnego funkcjonowania i widzi w tym sens, to zycie splata Wam psikusa i obdarzy jeszcze wieloma wspolnymi dniami! dniami radości, spięć, kłoptów - dniami normalności:) podziwiam Cię dziewczyno za siłę, jaka od Ciebie bije - nie jest Ci łatwo, masz wiele na głowie, że idziesz do przodu o za to Ci chwała! pamiętaj jednak, że Kiciuś i M Cię bardzo potrzebują, więc musisz zadbać tez o swoje zdrowie! co z tym serduchem? masz jakaś wadę? oby to były tylko nerwobóle związane ze stresem! ale skonsultuj to, bardzo Cię proszę:) sił dla Waszej trójeczki! a co u Kiciusia? jakies nowe smaki? (czy nadal wcina papier?) nowe umiejętności? nowa garderoba? :)

Dziękuję Ci za info o Blue, dużo o niej ostatnio myślałam. Blue, kibicuję niezmiennie!!!

Kasik, ale numer z tym brakiem fryzjerki! takie bezrobocie, a tu nie ma rak do pracy?! oj, chciałabym, zeby stres związany z rozkręcaniem biznesu, wreszcie Cię opuścił!

Luize, jak się masz?:) uściski!

Smerfeta, o Ladybowej Haneczce pamiętam, chodziło mi bardziej o to, że jakoś tak w brzuchach Wam wszytskim chłopaki kiełkują:) a Ty sie kochana praca nie martw, dadzą sobie radę bez Ciebie! a ze zabiegana jesteś, to przeleci, ze ho ho!

Agaawa, a co za książeczki zakupiłas?:) super, że u Twojego Fasolka wszytsko dobrze:)

Niebajka, gdzie sie pochowałas!? wracaj, bo sama jedna w bojach już tu chyba zostałam - reszta albo w ciązy (huuura!:), albo na inne forum się przeniosła:(

a ja jutro wreszcie na wizytę!!! trzymajcie dziewczeta kciuki !

dziś w szkole spotkał mnie peweien pozytyw:) uczen (inteligentny, bystry, taki luzak, ze mu niby nie zalezy, lubiany przez mnie) który wzbraniał się rękami i nogami, by nie przychodzic na dodatkowy polski - nawet od mamy przyniósł odpowiednia notatkę zwalniającą z udziału -dziś się na owych zajęciach pojawił!!!! i co rzekł mi na przywitanie? "niech sobie Pani za dużo nie myśli" :-):-) po czym zrobił zadania bez zająknięcia :)) lubię swoją pracę :)
 
Pole, cieszę się, że napisałaś. Myślę o Was często i ciepło. Wierzę, że Twój M. jeszcze nie raz zaskoczy lekarzy i Ciebie, jak to już wcześniej bywało. Właśnie dzięki tej aktywności i sile, jaką ma w sobie i z jaką walczy właśnie żyjąc na takich obrotach. A Ciebie proszę, nie zapominaj o swoim zdrowiu.
Dobrego dnia Dziewczyny, pozdrawiam Was.
 
dziewczyny, gdzie w necie znajdę informację o tym, ze leki sa refundowane tylko przy 3cyklach bez względu na to, czy mowa o naturalnych staraniach, iui czy invitro? nigdzie tego nie widzę:/ a jestem po wizycie u gin i usłyszałam, ze 3razy do invitro i 3 razy do iui lub przy naturalnych. sama juz nie wiem:/

plan u lekarki taki:
- naturals ostatniej szansy - dzis 9dc, pecherzyk ok 20mm, działanie + duphaston
- 1-2 iui
- invitro

zapytałam ja o te refundacje i powiedziała, ze tu 3 i tu 3 i gdyby nie to, ze Wy powiedziałyscie mi inaczej, nie miałabym watpliwosci, a tak nie wiem:/

i zamiast się tu cieszyc, ze wracam do gry, siedze i myslę :/
 
Kasik, jaki mam mętlik! tez byłam przekonana, ale po dzisiejszej wizycie i sowach lekarki, zwątpiłam -na stornie mz.gov widze wykaz "leków do invitro" i tam jest "do 3 cykli", ale nigdzie nie moge znleźć ino, co z innymi zabiegami wspomagajacymi, a chciałabym meic podkladke, argument w rozmowie z nią:(
 
reklama
Do góry