Hejka
wiecie co teraz to mam wrażenie, że jakieś fatum mnie nie opuszcza . Otóż była żona mojego narzeczonego już ma dziecko z Turkiem wcześniej Wam o tym nie pisałam ale dziś to normalnie już się popłakałam bezsilności nie wiem jak to nazwać . Wczoraj spotkałam z moim ją w sklepie miała brzuch no pomyślałam może jej został po ciąży ale że jej szwagier przyjeżdża do nas z paszą dla świnek to mój się dowiedział że jest w ciąży termin podobno na maja jej pierwszy syn miał teraz jakoś roczek . I co gorsze chyba już nie jest z tym facetem i będzie tu już mieszkać na stałe więc pewnie nie raz będę miała ja okazję zobaczyć
nie życzę nikomu źle ale same tu pisałyscie że to jest przykre uczucie jak same się staracie a nagle się dowiadujecie , że jakaś znajoma osoba jest w ciąży. Ja aż miałam łzy w oczach będzie miała córkę bodajże . Mój narzeczony mówi , że go to nie obchodzi ja powiedziałam do niego że gdyby może z nią był to miałby dziecko jeżeli by się starali . Wiem , że głupio gadam no ale jest to bardzo przykre dla mnie
Jej szwagier mówi że ona sobie z dwójką dzieci nie poradzi, po rozwodzie zmieniała facetów jak rękawiczki wydaje mi się żeby tylko po to żeby zajść w ciążę aż wyjechała za granicę i tam spotkała tego Turka. Wiem, że to jest nie normalne zachowanie bo ja już też miałam doły i kilka kryzysów w związku czy jakbym była z innym jakby to było a potem pukam się w głowę o czym ja w ogóle myślę przecież związek nie opiera się tylko na dzieciach . Mój też teraz mnie bardziej wspiera bo ja też jednak nie utrzymałam ciąży. Mój narzeczony powiedział , że nie pożałuje pieniędzy na leczenie i będziemy walczyć . Ehh sorry , że ciągle się żale