Hej, dziewczynki. My z mężem jesteśmy po pierwszej wizycie w Invicta Bydgoszcz. Na wizycie stwierdziliśmy, że inseminacja, ale lekarz mówił, że możemy podjąć decyzję tą ostateczną do pierwszej miesiączki. W trakcie jazdy do domu jednak postawiliśmy na in vitro, telefon do opiekuna pacjenta i mam pisać maila jak dostanę 1 dzień miesiączki. Kompletnie nie wiem czy to dobra decyzja ale jakaś w końcu podjęta, duży krok w przód
Edit. Ryczałam jak bóbr, że cytologia zła, że cukier wysoki, ale po rozmowie z lekarzem wyjaśnił mi co tak naprawdę jest ważne, jakie hormony i że cytologia w porządku, słodko nazwał mnie nerwuskiem ;P i powiedział, że na usg wszystko super wygląda więc nie ma co panikowac - akurat jestem przed owulacją a endometrium piękne. Nie wiem po co była ta histeria z mojej strony no ale co... jestem dzika ;P