Dziewczyny strasznie dziękuję za Wasze słowa, naprawdę dużo dają. Wróciłam właśnie, nie powiem, trochę wypiłam i nawet na chwilę pomogło, ale jak przekroczyłam próg mieszkania, od razu plzy płynęly jak grochy. Nic nie poradzę, muszę sobie z tym poradzić. Wiecie co mnie przeraża najbardziej, że naprawdę myślałam że to się uda, wierzyłam w to w całych sił. A teraz.... Taraz wiem że zostały nam ostatnie dwie próby.... I później będę musiała odpuścić bo nie mamy już pieniędzy na in vitro.... Nie było tego w ogóle w planach,bo w końcu ja zdrowa, nasienie dawcy, co może pójść nie tak?.... A jednak. Dobija mnie fakt że ograniczają nas tylko pieniądze....