Evelyn1919
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Wrzesień 2019
- Postów
- 763
Jak się skonczy będzie lepiej. Ja byłam w strasznym dołku zanim mnie wyłyżeczkowali, chodziłam ze świadomością noszenia w sobie martwego płodu prawie 3 tyg. Po operacji obudziłam się inną kobietą - nastawioną na działanie. Wypatruje okresu i działamy, mam jedną śnieżynkę.
Dzięki, to plamienie się rozkręca, mam nadzieję że wraz z nim beta będzie spadać bo średnią mam ochotę jechać ponownie do szpitala i to 100 km od miejsca zamieszkania...ciężko to znieść psychicznie, nie mówię już o tym że nagle wszyscy dookoła są w ciąży lub rodzą dzieci ale nawet w laboratorium pytania czy jestem w ciąży jak robię betę...eh. Chciałabym żeby to już się po prostu skończyło i żebym mogła o tym zapomnieć i ewentualnie zebrać siły na następna próbę...