reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
reklama
Mamuśki te obecne i przeszłe bo jestem pewna że każda z nas doczeka tej chwilę jak mają na imię wasze szkraby albo jaki plan na imię bo chciała bym już mieć to imię jakoś się przyzwyczaić że w brzuszku mieszka ktoś konkretny, mąż nie pomaga mówi że mamy czas a mnie to do szału doprowadza ( Jaś, Franek, Antoś odpadają bo mamy w rodzinie bliskiej co prawda nie bobasy ale jednak ) inspiruje dziewczyny ;)
Ja ma dwa na chłopca Mikołaj i na dziewczynke Lena ale jeszcze się nie jadam bo za wcześnie. Wolę dmuchać na zimne
 
Mamuśki te obecne i przeszłe bo jestem pewna że każda z nas doczeka tej chwilę jak mają na imię wasze szkraby albo jaki plan na imię bo chciała bym już mieć to imię jakoś się przyzwyczaić że w brzuszku mieszka ktoś konkretny, mąż nie pomaga mówi że mamy czas a mnie to do szału doprowadza ( Jaś, Franek, Antoś odpadają bo mamy w rodzinie bliskiej co prawda nie bobasy ale jednak ) inspiruje dziewczyny ;)
Moje dziewczyny to Amelia i Natalia. Mąż mi 2 tyg wiercił dziurę w brzuchu, miałam dosyć i odpuściłam. Moje typy to były: Wanda, Mira i Inka. Dla chłopców mieliśmy Andrzeja i Wojtka
 
zaciekawiła mnie twoja historia tutaj i poczytałam trochę twoich postów
Dziewczyno czytałam i się wzruszyłam, przykro jak na początku Wam się nie udawało, a potem takie szczęście i to podwójne:)
u nas podobna sytuacja, też korzystamy z dawcy, właśnie czekamy na wynik pierwszego iui, które było stymulowane
niezwykle się denerwuje, ale powoli uczę się ile cierpliwości potrzeba
I tak mieliśmy sporo szczęścia bo zamkneliśmy się w roku, licząc od moich pierwszych badań pod kątem iui. Najgorsze, że w trakcie porażek nie wiesz co przed Tobą i czy jest szansa. Teraz patrząc z perspektywy to nie wygląda tak strasznie.
Moim szczęściem jest niesamowity mąż, znosił moje histerie itd, wspierał. Z resztą cała najbliższa rodzina wspierała i teraz każde jedno usg to wydarzenie :D

Trzymam za Ciebie kciuki i czekam do wieczora :* wg mnie udało się!
 
reklama
Do góry