reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
reklama
Kochana mam teraz więcej czasu i dużo czytam o pcos i bardzo duże znaczenie ma ograniczenie stresu (niższy kortyzol) , ruch min 150 min tygodniowo - wystarczy spacer chociaż dużo pisze się też o skuteczności treningów interwałowych oraz dieta z niskim IG. Wszystko razem sprzyja poprawie jakości jajeczek co w naszym przypadku jest często drogą do sukcesu.
 
Na polnej pół dnia? Nie było tak źle w naszym przypadku. Mieliśmy się wstawić na 7 czy też 7.30. Odrazu wypelnialismy papierki potem ja usg czy pecherzyk pekniety. Stwierdziła że tak to mąż wysłany do pokoju po oddaniu żołnierzy mieliśmy troszkę czasu w sumie nie wiem o której to było ale bardzo miła pielęgniarka powiedziała ze mamy chyba kolo 11 być na miejscu a teraz możemy się przejść nawet wiec poszliśmy na kawę i ciacho się zrelaksować wróciliśmy zrobili iui po musiałam jeszcze chwile leżeć i do domu. Właśnie wszystko poszło szybko i sprawnie a było to dokładnie rok temu;) ale ten czas leci hehe

Hm wiesz co tak mnie uprzedzala jolancik ze moze tak byc
Ale ja w swojej klinice tez czasem czekalam mimo wszystko... moze to kwestia dnia
 
Dziewczyny :( a mi na kontroli tarczycy wyszlo na usg ze mam dosc liczne ogniska hypoechogenne (niektore ostre) wielkosc do 5,5 mm
Czekam jeszcze na wyniki z krwi... :/
 
My już też 4 lata walczymy, ale rok straciliśmy na badaniach w Polsce. Na codzień mieszkamy w Holandii i jakoś wzbraniałam się z pójściem tu do lekarza, kilka razy w roku jechaliśmy do Polski na wizytę, miałam badaną drożność, mąż nasienie, dostawałam leki, w końcu doszli do wniosku, że naturalnie się nam nie uda trzeba zrobić iui. Zaprzestaliśmy wiec leczenia w Polsce, bo nie bylibyśmy w stanie jeździć tam tak często. Od stycznia zeszłego roku podjęliśmy działania w Holandii, znowu od początku wszystkie badania i diagnoza. Przez pół roku brałam tabletki Clomid i staraliśmy się naturalnie, ale efektów nie było. Od listopada działamy z iui. Jeden cykl był stracony ze względu na ilość jajeczek.
Teraz jesteśmy po 4 zabiegu, w Holandii jest 6 zabiegów iui i 3 ivf których koszty pokrywa Państwo. My płacimy tylko tzw. Ryzyko własne to jest około 400 euro rocznie. Wiec jeśli o koszty chodzi to jest fajnie rozwiązane.
Wiem ile w Polsce kosztuje leczenie, bo siostra ma syna z ivf ;);)

Hej ja również mieszkam w Holandii i tu właśnie podchodzę do ivf po 6 iui. Mam pcos i niedoczynnosc tarczycy. Powiedz w jakiej miejscowości mieszkasz? Może jesteśmy niedaleko [emoji5]
 
Dziewczyny :( a mi na kontroli tarczycy wyszlo na usg ze mam dosc liczne ogniska hypoechogenne (niektore ostre) wielkosc do 5,5 mm
Czekam jeszcze na wyniki z krwi... :/
Będzie dobrze. Idź do dobrego endokrynologa. Pewnie zleci biopsję - przechodziłam, nieprzyjemna, ale do zniesienia. Mam niedoczynność tarczycy. Pod kontrolą. Na razie bez leków (i oby tak zostało). Sprawdź to, co pisałam wcześniej TSH, FT3, FT4 i antyTPO. Ja to ostatnie miałam w kosmos. Coś koło 10x przekroczone :o Zdrowsze odżywianie pomogło. Spróbuj z dietą cukrzycowa, nie zaszkodzi, a wyniki może poprawić :)
 
reklama
Do góry