reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Hej
No to super ze czujesz sie lepiej[emoji3]
Niestety plamien nie mialam na naturalnycj cyklach. Chyba one moga swiadczyc o niedoborze progesteronu, ale glowy nie dam.
Moze w ramach powrotu do stanu naturalnego cos tam sie dzieje.
Slyszalam tez ze niekiedy podczas owulacji mozna plamic. Ciezko stwierdzic ...
Trzymaj sie dzielnie i oby do czerwca[emoji3]
Masz plan co dalej? [emoji3]
Niestety nie. Mój lekarz prowadzacy zmarł. Będę musiała wrócić do kliniki do nowego specjalisty. Choć ciężko mi komuś znow zaufać. Leczył mnie Profesor Debski wybitny i niezastąpiony... :-( lepszego juz nie znajdę.
 
reklama
Niestety nie. Mój lekarz prowadzacy zmarł. Będę musiała wrócić do kliniki do nowego specjalisty. Choć ciężko mi komuś znow zaufać. Leczył mnie Profesor Debski wybitny i niezastąpiony... :-( lepszego juz nie znajdę.

Ojej, przykro mi, fakt - pamietam;(
Na pewno znajdziesz kogos godnego polecenia... a idziesz na invitro czy inseminacja?
 
Witam dziewczyny, u mnie 55dc i końca nie widać... dziś czuje się mega złe, niedobrze mi i czuje podbrzusze. Do tego ból głowy i spanie mimo ze jak wstałam to czułam się wyspana. Ja zejdę prędzej na nerwice zanim dojdę do in vitro....

Jej
Pamietam okresy kiedy i ja tak mialam...
Czulam sie jak Ty...
wytrzymaj, to juz ostatni taki cykl!!!
 
Hej [emoji4] no więc jak to stwierdziła pani dr "na dwoje babka wróżyła", jeden pęcherzyk wygląda jakby pękł, a drugi ma 12 mm i dopiero może pęknąć. Czyli jestem przed albo po owulacji [emoji23] ale według testów i intuicji raczej jestem przed [emoji4]

O kurde,
Ciekawa sytuacja[emoji3]
Moze drugi tez lada moment peknie;) a to tak naturalnie Ci dwa urosly??
 
O kurde,
Ciekawa sytuacja[emoji3]
Moze drugi tez lada moment peknie;) a to tak naturalnie Ci dwa urosly??
No właśnie dziwna sprawa. A testy wychodzą jakieś nijakie. No nic, i tak dochodzę do wniosku, że naturalny cykl nie dla nas. Przedłużające się starania powodują niestety problemy w sypialni. W każdy inny dzień jest super, a ostatnio jak jesteśmy w dniach płodnych to zdarza się, że M. nie daje rady... Dopóki się nie staraliśmy takie sytuacje nie miały miejsca. Nie wiem co robić, wiadomo jak to działa na faceta, ale boję się frustracji z jednej i drugiej strony [emoji3525][emoji3525][emoji3525]
 
No właśnie dziwna sprawa. A testy wychodzą jakieś nijakie. No nic, i tak dochodzę do wniosku, że naturalny cykl nie dla nas. Przedłużające się starania powodują niestety problemy w sypialni. W każdy inny dzień jest super, a ostatnio jak jesteśmy w dniach płodnych to zdarza się, że M. nie daje rady... Dopóki się nie staraliśmy takie sytuacje nie miały miejsca. Nie wiem co robić, wiadomo jak to działa na faceta, ale boję się frustracji z jednej i drugiej strony [emoji3525][emoji3525][emoji3525]

Oj znam to :) to normalne i minie na pewno.
Wiadomo co robi stres, odbiera przyjemnosc. Moze trzeba na jakies wakacje/weekend wyjechac i zapomniec o wszystkim...;)
 
Też myślę, że to normalne, ale boję się, że jego to frustruje, a im bardziej będzie sfrustrowany tym będzie gorzej i tak kółko się zamyka... Na wyjazd na razie nie mamy kasy bo wszystko idzie na badania i lekarzy, ale wyrwę go na randkę w niedzielę [emoji4]
 
No właśnie dziwna sprawa. A testy wychodzą jakieś nijakie. No nic, i tak dochodzę do wniosku, że naturalny cykl nie dla nas. Przedłużające się starania powodują niestety problemy w sypialni. W każdy inny dzień jest super, a ostatnio jak jesteśmy w dniach płodnych to zdarza się, że M. nie daje rady... Dopóki się nie staraliśmy takie sytuacje nie miały miejsca. Nie wiem co robić, wiadomo jak to działa na faceta, ale boję się frustracji z jednej i drugiej strony [emoji3525][emoji3525][emoji3525]

Chyba każdy przez to przechodził. My też jak naturalnie się staraliśmy to czasem już się nic nie chciało i traktowalo się to jako mus. Potem doszliśmy do etapu ze juz nawet nam się nie chciało a i czasem nie dało rady. Tak samo przed porodem tez żeby przyspieszyc polozna radzila seks i tak też robiliśmy aż tez juz nawet się nie dało. Potem nici z przyjemności.
 
Chyba każdy przez to przechodził. My też jak naturalnie się staraliśmy to czasem już się nic nie chciało i traktowalo się to jako mus. Potem doszliśmy do etapu ze juz nawet nam się nie chciało a i czasem nie dało rady. Tak samo przed porodem tez żeby przyspieszyc polozna radzila seks i tak też robiliśmy aż tez juz nawet się nie dało. Potem nici z przyjemności.
Dobrze wiedzieć, że nie tylko u nas tak, bo M. ma mega doła i próbuję mu wytłumaczyć, że to normalne w naszej sytuacji.
 
reklama
Można mnie wykreślić z kalendarza. Przynajmniej przez pół roku nie mamy zielonego światła do ivf. To i tak ta lepsza prognoza... zaczynajac od tego ze nie wiem ile będę czekac na wizytę u endo potem zwiększanie dawki i miesiąc żeby sprawdzić i kolejne zapisanie do endo.... czas, czas, czas jestem jego więźniem.... odchodzę na razie nie mam nawet sił tu zaglądać....
 
Do góry