reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
No to dziewczyny po wizycie. Uczucia mam mieszane.
Babka starała się pomoc ale niestety za dużej wiedzy na temat Pcos to ona nie ma, prawie wcale. Pierwszy raz słyszała nazwę. Druga przeszkoda to Jezyk. Oczywiście nie obyło się bez płaczu. Niby mówiła ze mnie rozumie i starała wczuć się w moje emocje ale niestety obawiam się ze nie rozumiała do końca mojej frustracji. Ciagle powtarzała ze jestem młoda, ze kobiety fopieto po 30stce planują macierzyństwo itd. Obawiałam się tego oni tu późno zakładają rodziny.

Wniosek z rozmowy jest taki ze ma skontaktować mnie z psychologiem z polskim językiem by to ułatwiło mi rozmowę o uczuciach i emocjach.

To tyle. Po obudzeniu się @ w końcu się rozkręciła ale nie jest masakryczna jak zawsze. Kocham wywoływane okresy - ciągną się jak flaki z olejem i nie wiadomo kiedy koniec.

Edit- wracam do Was, jutro dzwonimy umówić się na usg i zaczynam zastrzyki. Nawet nie wiem kiedy ten cykl przerwy mi zleciał trwał 37 dni.

Hmm syszalam ze bariera jezykowa czasem przeszkadza mocno w terapii. A podobno sa psychologowie w PL ktorzy zdalnie prowadza z Toba video i tak prowadza terapie...

Buziaki i trzymaj sie dzielnie kochana
[emoji1320][emoji1320][emoji1320][emoji1320]
 
reklama
No to dziewczyny po wizycie. Uczucia mam mieszane.
Babka starała się pomoc ale niestety za dużej wiedzy na temat Pcos to ona nie ma, prawie wcale. Pierwszy raz słyszała nazwę. Druga przeszkoda to Jezyk. Oczywiście nie obyło się bez płaczu. Niby mówiła ze mnie rozumie i starała wczuć się w moje emocje ale niestety obawiam się ze nie rozumiała do końca mojej frustracji. Ciagle powtarzała ze jestem młoda, ze kobiety fopieto po 30stce planują macierzyństwo itd. Obawiałam się tego oni tu późno zakładają rodziny.

Wniosek z rozmowy jest taki ze ma skontaktować mnie z psychologiem z polskim językiem by to ułatwiło mi rozmowę o uczuciach i emocjach.

To tyle. Po obudzeniu się @ w końcu się rozkręciła ale nie jest masakryczna jak zawsze. Kocham wywoływane okresy - ciągną się jak flaki z olejem i nie wiadomo kiedy koniec.

Edit- wracam do Was, jutro dzwonimy umówić się na usg i zaczynam zastrzyki. Nawet nie wiem kiedy ten cykl przerwy mi zleciał trwał 37 dni.
Kochana ona nie miała możliwość zrozumieć o co Ci chodzi bo tu niuanse słowne są strasznie wazne... Nie chcę jej bronić ale zrobiła to co powinna musisz mieć polskojęzycznego terapeutę żebyś w 100 % skorzystała z wizyty... Trzymam kciuki za nowy cykl i nowe szanse :)
 
12.11: @agatgagat - usg III trymestru
13.11: @reqiem - wizyta
@agatgagat - wizyta ciążowa
15.11: @LolaLolina - testowanie [emoji1320][emoji1320][emoji1320]
16.11: @anolianna - wizyta kontrolna
@Artemida90 - usg kontrolne po zastrzykach
17.11: @Misia_91 - testowanie[emoji1320][emoji1320][emoji1320]
01.12: @redferrari - wizyta u gin
16.12: @anolianna - Termin Porodu![emoji64]
15.01: @agatgagat - Termin Porodu![emoji64]
21.01: @reqiem - Termin Porodu![emoji64]
04.02: @redferrari - Termin Porodu![emoji64]

Czy kogoś dopisać do kalendarza?
 
Ostatnia edycja:
Dzięki, zrobiłam i o dziwo juz są:

bhcg 0,4 mlu/ml
Progesteron 10,04 nmol/l

Takze tego... dobrze wiedziec ze okres jednak przyjdzie tylko pewnie z opoznieniem.

Dzięki za zaciskanie kciukow[emoji8][emoji8][emoji8]

Zrobilam tez test sikany (ale nie z pierwszego moczu) i na nim byl „cień cienia” wiec bylam pelna nadziei, a tu dupa.
ściskam :*
 
Rozmawiałam z embriologiem z innej kliniki. Generalnie załamałam się jeszcze bardziej, gdyż wg niej przy moim AMH 0,3 to, co było robione do tej pory to była strata pieniędzy i przede wszystkim czasu, którego nie mamy zbyt wiele. Szanse na uzyskanie ciąży przy invitro w moim przypadku wynoszą 10% i trzeba jeszcze odnosić. Mam mega doła. W przyszłym tygodniu mam wizytę w innej klinice, zobaczymy co zaproponują ale powoli tracę nadzieję. Najgorsze są niestety finanse, bo jeżeli invitro to procedura jest bardzo droga... To jest mega przykre że niektórzy muszą płacić za to, aby zostać rodzicem.
 
reklama
Do góry