Hej Dziewczynki
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
ja tak troszkę rzadziej piszę, bo mężuś na mnie krzyka, że w pracy przy komputerze i w domu przy komputerze... Mam nadzieję, że się nie gniewacie - miauuuuu ;-)
Ja z perspektywy czasu, po 4 nieudanych IUI, bardzo się cieszę, że po ostatniej nieudanej próbie zrobiliśmy sobie tylko miesiąc przerwy i przystąpiliśmy do in vitro. Z perspektywy czasu myślę, że nie ma co się załamywać, że IUI nie wyszło, skoro można zrobić in vitro. Pewnie że to duża kasa i obciążenie dla organizmu ale i większa szansa na powodzenie.
mi mi - zrobisz jak uważasz ale faktycznie IUI po nieudanym in vitro to chyba nie strzał w 10. Może lepiej rozejrzyj się za inną kliniką, lekarzem, embriologiem. W różnych klinikach są różne procedury. Mam koleżankę, która po dwóch nieudanych procedurach in vitro (miała mrozaczki za 1 i 2 razem ale rozmrozili wszystkie na raz, od razu po rozmrożeniu wszystkie były śliczne a w końcowym rezultacie żaden nie przetrwał - nie wiem czy tak powinno się robić, u mnie przy crio rozmrażali po 2). Niestety miała takie przejścia, że zraziła się do in vitro i teraz chodzą na monitoring, ale widzę, że się poddali - o in vitro nie chcą myśleć. I tak nie można (moim zdaniem) - lata lecą i trzeba zrobić wszystko, żeby za 10 czy 20 lat nie żałować, że się nie walczyło do końca. Także mi mi i _anka_ nie poddawajcie się tylko działajcie. W końcu musi się udać. My wyniki mieliśmy super i powinniśmy zajść naturalnie, a przez 2,5 roku dupa. To chociaż IUI powinno się udać - i nic. Jak mogę coś doradzić to jak macie się wspomagać to lepiej in vitro, bo jak IUI ma wyjść to i naturalnie przy monitoringu wyjdzie.
ala - co do ważności badań do in vitro to hiv i żółtaczki są ważne 6 miesięcy, te najważniejsze hormony i tak monitorują w czasie stymulacji hormonalnej, więc dobrze zrobić przed samą procedurą, kiedy lekarz zleci. Chlamydia z pochwy (nie wszystkie kliniki wymagają) ważna 1 rok, prolaktyna musi być świeża, ale warto zrobić wcześniej bo jak za wysoka to trzeba ją będzie zbić farmakologicznie (tak samo hormony tarczycowe TSH). Posiew z pochwy ważny miesiąc lub dwa, więc nie ma co robić wcześniej. Nie pamiętam co tam jeszcze było...
A jak będziecie Dziewuszki zastanawiały się co do farbowania (bynajmniej w pierwszym trymestrze) to lepiej nie patrzeć na ogólne artykuły o farbowaniu tylko wrzucać w pana google konkretny składni farby + w ciąży. Ja maluję włosy castingiem l'oreala - bez amoniaku, kolor jasny brąz, ew. brąz (już brąz wychodzi prawie jak czarny więc stosuję, jak nie ma jasnego). Mimo że nie ma amoniaku to składniki podane na opakowaniu są silnymi alergenami. Robiłam 10 dni po transferze, jak jeszcze nie wiedziałam, że się udało, a potem dopiero jak skończyłam 1 trymestr (chociaż moje siwe skronie mnie dobijały). NIe bałam się wad rozwojowych tylko ewentualnej alergii u dziecka w przyszłości.
No to się rozpisałam, a w ogóle to jestem przeziębiona - kicham i dmucham chusteczkę za chusteczką. Moja psica siedzi na przeciwko i się słodko gapi - jeszcze nie wie co ją niedługo czeka
![|-D :biggrin2: :biggrin2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/biggrin.gif)
A jest strasznie w nas zakochana - takie nasze kudłate dziecko.
Buziaczki Dziewczynki, papapappa - cały czas trzymam za Was kciuki a Lindi i Blonka - Wy już na półmetku :-) Ale zleciało...