reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    294
Widzisz ja do Bociana mam wielką niechęć bo właśnie nie szukają przyczyny z różnych stron tylko od razu in vitro. A co jeśli się nie uda ? Przecież to jest tylko 30% szans. Ja leczę się w Artemidzie jednak mam porównanie i z Bociana i Kriobanku, wszystkie te kliniki działają podobnie bo jest wszędzie taki sam schemat. Clostibegyt, Aromek i Gonal... nie wiem o jakie badania pytasz ale mam sporo zrobionych. I teraz jestem przed genetyka....
Nie zgodzę się z tym, że jak macie dobre nasienie to nie warto podchodzić do ivf.
Ivf oceni jajeczka, których inaczej nie zbadasz, poza tym są procedury sprzyjające zagnieżdżeniu, nacięcie otoczki, embrioglue, są jakieś aktywacje endometrium ja tego nie miałam, ale dziewczyny miały
Oczywiście jeśli macie cierpliwość czekać i czas (nie oszukujmy się z wiekiem nasza płodność spada) to owszem czekajcie... macie wybór... To sprawa tak osobista i powiązana z etyką, tu nie ma co dyskutować... Czuje - może się mylę, że się boisz - do ivf trzeba dojrzeć... mi to zajęło 3 miesiące zwlekania... no i nie oszukujmy się to są koszta niebagatelne - a nie dają pewności - ale kto nie ryzykuje ten nie pije szampana.
Ja jednak nie mogłabym tak czekać - ale to ja! Jestem wymagająca, zadawałam wiele pytań na każdej wizycie i w tym samym momencie co dr doszłam do wniosku, że nie ma co czekać na to, że się uda.. tyle lat się nie udawało i owszem cud jest możliwy ale mam już ponad 30 lat i nie chce czekać... pora zadziałać.
Mówisz, że ifv daje 30 % szans - w dobrej klinice nawet około 50% tu duże znaczenia ma laboratorium embriologiczne, a ile procent daje Wam dr na naturalne poczęcie?
 
reklama
Widzisz ja do Bociana mam wielką niechęć bo właśnie nie szukają przyczyny z różnych stron tylko od razu in vitro. A co jeśli się nie uda ? Przecież to jest tylko 30% szans. Ja leczę się w Artemidzie jednak mam porównanie i z Bociana i Kriobanku, wszystkie te kliniki działają podobnie bo jest wszędzie taki sam schemat. Clostibegyt, Aromek i Gonal... nie wiem o jakie badania pytasz ale mam sporo zrobionych. I teraz jestem przed genetyka....
Zgadzam się z redferrari w 100 %. Jeśli masz np dopiero 25 lat lub 27 to też bym poczekała na Twoim miejscu. W tym roku w maju wskoczyło mi magiczne 30 i nie ma co liczyć na cud już a brać sprawy w swoje ręce. Bardzo długo odwlekałam samą myśl o ifv, myślałam sobie "każdy, ale na pewno nie ja, mi się uda". Ale jak człowiek planuje to Pan Bóg się śmieje ;) Generalnie mało która klinika zajmuje się doszukiwaniem przyczyny za wszelką cenę. Zrobią drożność, laparo i w sumie co więcej ?
 
Owszem wiek cierpliwość ma znaczenie. Nie nie boję się ivf tylko zastanawia mnie cały czas przyczyna niepowodzenia i szukam z każdej strony. Po części nie mogę się pogodzić że mnie to spotkało, a patologia rodzi zdrowe dzieciaki. Jednak wiem że w pewnym momencie albo zrezygnuje ze starań albo zdecyduje się na ivf. Myślę że finanse w dzisiejszych czasach są do przeskoczenia. A o tych procentach to można dyskutować.
Tak czy siak dziękuję kobietki za odpowiedzi i dyskusję dużo mi dała więc coś tam już w głowie mam ułożone.
 
Zgadzam się z redferrari w 100 %. Jeśli masz np dopiero 25 lat lub 27 to też bym poczekała na Twoim miejscu. W tym roku w maju wskoczyło mi magiczne 30 i nie ma co liczyć na cud już a brać sprawy w swoje ręce. Bardzo długo odwlekałam samą myśl o ifv, myślałam sobie "każdy, ale na pewno nie ja, mi się uda". Ale jak człowiek planuje to Pan Bóg się śmieje ;) Generalnie mało która klinika zajmuje się doszukiwaniem przyczyny za wszelką cenę. Zrobią drożność, laparo i w sumie co więcej ?
myślę, że to w sumie zależy od lekarza, mój zawsze coś wymyślił po każdej wizycie coś kazał badać, więc to ma znaczenie... nigdy nie dawał na wyrost badań, reagował na konkretne wyniki i dopiero dalej dawał następne rzeczy do badania, nie chciał nas naciągać, ale nigdy nie usłyszałam, że nie wie co dalej! zawsze pytał, czy chcemy czekać z badaniami, czy procedurami... myślę, że ja i on w pewnym momencie zrozumieliśmy, że to moje jajka i trzeba zrobić ivf, żeby wybrać najlepsze jajeczko... z 6 tylko jedno dzieliło się jak trzeba, to potwierdziło naszą hipotezę...
 
Owszem wiek cierpliwość ma znaczenie. Nie nie boję się ivf tylko zastanawia mnie cały czas przyczyna niepowodzenia i szukam z każdej strony. Po części nie mogę się pogodzić że mnie to spotkało, a patologia rodzi zdrowe dzieciaki. Jednak wiem że w pewnym momencie albo zrezygnuje ze starań albo zdecyduje się na ivf. Myślę że finanse w dzisiejszych czasach są do przeskoczenia. A o tych procentach to można dyskutować.
Tak czy siak dziękuję kobietki za odpowiedzi i dyskusję dużo mi dała więc coś tam już w głowie mam ułożone.
Nie zrezygnujesz ze starań to jest silniejsze ;) Co do Artemidy dziewczyny narzekaja na kto po in vitro na ta klinike i ja zmienilo. Zawsze mizesz zapytac:) . Co do zaufania do lekarza owszem ufaj ale sprawdzaj uwierz że gdyby niektóre dziewczyny nie szukały, nie badały się na własna ręke nie bylyby dzis w ciązy. Wielu ginow np nie wierzy w immunologie a dziewczyny po zaleceniach immunologa i lekach na to dopiero zaskakuja.
 
Czy jest sens robić badanie prolaktyny z tabletka (obciążenie i 2 krotne pobranie) jeśli zwykle badanie prolaktyna jest w normie ?
 
reklama
Do góry