zuzik85
Fanka BB :)
No to spokojnie czekaj do bety. Sikance tak wcześnie nie mają sensu. Co ma być to i tak będzie.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ale ja nie jestem 4-5 dni po IUIChyba psychika płata Ci figle. Trochę za wcześnie na implantację. Jeżeli by tak było to już teraz mogłabyś zrobić bhcg i wyszedłby pozytywne. Ale raczej nie jest to możliwe 4-5 dni po IUI. Poza tym implantacja jest na ogół bezobjawowa. Także wrzuć na luz i nie wsłuchuj sie tak intensywnie w swój organizm. A bolesne piersi mogą być skutkiem brania progesteronu i na to nic nie poradzisz.
Ale pisałaś, że 4 dni po IUI miałaś te bóle. Więc dla mnie nie jest to możliwe. Poza tym na bete idziesz w piątek czyli 10 dni po inseminacji. To mi się wydaje też trochę za wcześnie. Miałaś jakiś zastrzyk na pęknięcie pęcherzyków?Ale ja nie jestem 4-5 dni po IUI
Jeden, 36 godz przed iuiAle pisałaś, że 4 dni po IUI miałaś te bóle. Więc dla mnie nie jest to możliwe. Poza tym na bete idziesz w piątek czyli 10 dni po inseminacji. To mi się wydaje też trochę za wcześnie. Miałaś jakiś zastrzyk na pęknięcie pęcherzyków?
Jeden, 36 godz przed iui
A betę 10 dp zlecił mi lekarz, a ten chyba wie co robi
MoKa ma rację. Ja na betę poszłabym dopiero w poniedziałek albo wtorek. 10 dni to stanowczo za wcześnie. Dziwi mnie, że tak Ci lekarz kazał. Może jeszcze się utrzymywać zastrzyk a jak nie, to nawet beta może jeszcze nie wykazać ciąży bo to za wcześnie. Wkręcasz się niepotrzebnie.Jeden, 36 godz przed iui
A betę 10 dp zlecił mi lekarz, a ten chyba wie co robi
Pójdę w piątek i najwyżej w poniedziałek jeszcze raz, bo w piątek z wynikiem bety mam przyjść na wizytęMoKa ma rację. Ja na betę poszłabym dopiero w poniedziałek albo wtorek. 10 dni to stanowczo za wcześnie. Dziwi mnie, że tak Ci lekarz kazał. Może jeszcze się utrzymywać zastrzyk a jak nie, to nawet beta może jeszcze nie wykazać ciąży bo to za wcześnie. Wkręcasz się niepotrzebnie.
My też teraz próbujemy naturalnie. przerwa dluzsza bo lekarz znowu przełożył wizytę . Muszę się pozbierać i odstresowac za te niepowodzenia. Ale już nie mogę doczekać się in vitro . To trzymam kciuki za naturalne starania . Może nam się udaJestem może bardziej biernie niż czynnie.... Ale jestem.U nas naturalne starania i jeśli by się nie udało zaczynamy z ivf. Jakoś już przyzwyczaiłam się do myśli,że będę musiała zawalczyć trochę mocniej... Ale nie dopuszczam myśli,że może się nie udać.... Może na urodziny będę miała prezent Czemu robisz dłuższą przerwę?
Ja sikanca zrobiłam 12 dni po iui i była druga kreska widoczna. Bardzo słaba ale była. Więc bez sensu jest się tak katowac. Beta nanastepny dzień wykazała że ciąży nie ma. To co przeżyłam to była masakra... Nie polecam testować tak wcześnie i po zastrzyku na pęknięcie pęcherzyków.Jak miałaś zastrzyk to sikańce kompletnie teraz sensu nie mają. Dopiero po 14 dniach od zastrzyku. Wiem co mówię - raz po zastrzyku zrobiłam wcześniej i była jasna druga kreska a potem płacz bo @ przyszła a kreska była pozastrzykowa.
Co do objawów to jak już kiedyś pisałam, ja w nie nie wierzę bo miesiąc temu przerobiłam chyba wszystkie możliwe - mdłości, senność, wymioty, zgaga, bóle wszelakie itd. a to wszystko głowa robiła... Beta chyba jest najlepszym rozwiązaniem a wcześniej spokój. Tyle dni przepłakałam gdy przyszła małpa a wcześniej ja byłam pewna, że "coś się dzieje" że naprawdę uważam teraz...