Kobietki w moim myśleniu, po latach starań przytulanki są już mechaniczne bo trzeba dziś, teraz bo owu i w głowie siedzi tylko jedna myśl więc i podniecenie nie takie i w wielu przypadkach właśnie ten śluz jest do niczego. Tak mi się wydaje. Dlatego w takich przypadkach IUI chyba jest bardzo skuteczna - jeśli problemem jest wrogość śluzu, a nasienie ok. Wiadomo, że nie każdy przypadek uda się za pierwszym razem. Pamiętam, że podchodząc do IUI byłam pełna optymizmu bo myślałam sobie, że skoro jedyna przeszkoda jest omijana przy IUI to dlaczego nie ma się udać? Ale i z drugiej strony myślałam że jak się nie uda to dalej będziemy walczyć.
Ot takie moje przemyślenia. Nie można zatracić się bez końca w staraniach, ale cieszyć się również chwilą, miłością drugiej osoby, to że jest ta drugą osobą, która nas wspiera,przytula, ociera łzy !! Także w tym wszystkim pamiętajcie o pielęgnowaniu tej miłości i cieszcie się życiem bo życie przeminie, a my będziemy je pamiętać jako wieczną walkę o dziecko, łzy, ból, rozczarowanie. Wiem, że naszło mnie na jakieś filozoficznie wywody i nie chciałabym żeby któraś odebrała to jakoś źle :-)