anika11
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Marzec 2014
- Postów
- 5 024
Dziewczyny, ale karuzela ) co Wy, nie dociera do mnie wcale. pewnie za parę tygodni oswoję się z tą myślą. siedzę i się usmiecham jak taki głupek i sobie myślę, że Kropek rośnie i to takie nierealne. mam takie wrażenie, jakby to się działo obok - nie wiem, czy mnie rozumiecie, ale tyle to trwało i mnóstwo przebojów było po drodze, że nie tak łątwo w to uwierzyć, choć sama wiem, jak to głupkowato brzmi i wygląda ;/
mam nadzieję, że jutro beta będzie pięknie zwiększona
Luize, w wyobraźni zobaczyłam te malutkie piąstki zaciśniete wzruszyłąm się, jak to przeczytałam wierzę, że jest w nich moc! niech Bąble zdrowo rosną!! co powiedział neurolog? Dziękuję :**
Beti, każda z nas na to zasługuje i nikt nie powinien się z taką walką zmagać.. los nas wystawia na próbę, kształtuje nasz charakter i uczy pokory. nieraz na koniec kolejki odsyłał i kazał dalej czekać. i choć trudno, w to uwierzyć, w końcu przychodzi czas na każdą z nas...
Kredko, wcześniej osiwieję niż się oswoję ) aa, i chciałam CI napisać, że coś takiego jak wczesne objawy nie istnieją (przynajmniej nie zaistniały u mnie). brzuch raz mnie bolał, innym razem wcale. a ból typowo jak na @. piersi nic! zero! żadnego bólu, zadnego napuchnięcia czy coś. jak bym miałą się tym sugerować, to funta kłąkó nie postawiłąbym na pozytywny wynik bety... a jednak )
Kasik, Smerfeta, dziękuję :* pojawiłąm się, jak trwał Wasz bój o Juniora i Alusię i pamiętam, jak się cieszyłam WAszym sukcesem)) a teraz ja... nie mogę uwierzyć
Zuzik, Stacy, rośnijcie zdrowo. niech żadne infekcje Was nie łapią!
Marzen, M26, pamiętajcie - "a niby dlaczego teraz miałoby się nie udać?"...
Magda, cieszę się, że zajrzałaś :* brakuje mi tu CIebie...
Niebajko moja niezastąpiona, co ja bym bez CIebie zrobiła :***
ps. pamiętacie, jak pisałam o tym, ze musiałąm przejść z lutki na duphaston. poszłam za sugestiami niektórych i po ustąpieniu infekcji (całkowicie minelo po 2 dniach, wiec obastawiam, ze było to podrazenienie wywołane transferem, któ lutka wzmogła), wrocilam do palikacji lutki na noc... i aktualnie biorę dupka i 2-3luteiny na noc. wiem, porzadziłam się. ale wtedy poimyslałam, ze bede sie tłumaczyc,jak się uda... i się udało )
ps. lekarka na miejscu zaprosiłą mnie na wizytę dopiero za 3 tygodnie :/ wieć bedę się musiałą pofatygować do Łodzi, ale co z ja z tą lutką zrobię...
mam nadzieję, że jutro beta będzie pięknie zwiększona
Luize, w wyobraźni zobaczyłam te malutkie piąstki zaciśniete wzruszyłąm się, jak to przeczytałam wierzę, że jest w nich moc! niech Bąble zdrowo rosną!! co powiedział neurolog? Dziękuję :**
Beti, każda z nas na to zasługuje i nikt nie powinien się z taką walką zmagać.. los nas wystawia na próbę, kształtuje nasz charakter i uczy pokory. nieraz na koniec kolejki odsyłał i kazał dalej czekać. i choć trudno, w to uwierzyć, w końcu przychodzi czas na każdą z nas...
Kredko, wcześniej osiwieję niż się oswoję ) aa, i chciałam CI napisać, że coś takiego jak wczesne objawy nie istnieją (przynajmniej nie zaistniały u mnie). brzuch raz mnie bolał, innym razem wcale. a ból typowo jak na @. piersi nic! zero! żadnego bólu, zadnego napuchnięcia czy coś. jak bym miałą się tym sugerować, to funta kłąkó nie postawiłąbym na pozytywny wynik bety... a jednak )
Kasik, Smerfeta, dziękuję :* pojawiłąm się, jak trwał Wasz bój o Juniora i Alusię i pamiętam, jak się cieszyłam WAszym sukcesem)) a teraz ja... nie mogę uwierzyć
Zuzik, Stacy, rośnijcie zdrowo. niech żadne infekcje Was nie łapią!
Marzen, M26, pamiętajcie - "a niby dlaczego teraz miałoby się nie udać?"...
Magda, cieszę się, że zajrzałaś :* brakuje mi tu CIebie...
Niebajko moja niezastąpiona, co ja bym bez CIebie zrobiła :***
ps. pamiętacie, jak pisałam o tym, ze musiałąm przejść z lutki na duphaston. poszłam za sugestiami niektórych i po ustąpieniu infekcji (całkowicie minelo po 2 dniach, wiec obastawiam, ze było to podrazenienie wywołane transferem, któ lutka wzmogła), wrocilam do palikacji lutki na noc... i aktualnie biorę dupka i 2-3luteiny na noc. wiem, porzadziłam się. ale wtedy poimyslałam, ze bede sie tłumaczyc,jak się uda... i się udało )
ps. lekarka na miejscu zaprosiłą mnie na wizytę dopiero za 3 tygodnie :/ wieć bedę się musiałą pofatygować do Łodzi, ale co z ja z tą lutką zrobię...