blueskye
Fanka BB :)
Kasik36 - ja chyba doszłam do takiego stanu-ze jak moja małżowina przezywa pierwsze chwile to zadne nie wnika w to jak.ja zwykle wychodzę...idę do lasu czy na łąkę...
wracamy do rozmowy i wspierania pozniej...jak każde juz trochę przetrawi sobie.
Esiek-folik bierz..bo wysycenie organizmu do ciazy kwasem foliowym wymaga ok 3miesiecy...wiec warto brać...
Nati 35. u nas tez burze..i własciwie nie wiem czy właczac komputer czy nie
jak juz włacze..to maż siedzi bo on na nim pracuje..a laptopa nie mam..wiec czekam az sie zwolni i bedę mogła tu zajrzeć
czytam z komórki-ale z komórki nie mogę pisac..
Smerfeta- jesli chodzi o jedzenie-to chodzi o surowe strawy(zwłaszcza mieso)jesli krewetki są smazone to możesz szamać
sushi to surowa ryba,dlatego nie powinno się jesc w ciąży.
Ewis
Kokoszko
moze w niedzielę obie bedziemy miały punkcję
))
ja mam zabrać"laczki i koszulkę nocną i być na czczo"
ja dziś przeżyłam chwile grozy...
rano na usg...pęchole ok.jeden okazało się jest juz 20mm wiec mozna juz pobierać.ale podskoczył mi progesteron..wiec szybko na badania...
gdyby nie spadl..to nie byłoby punkcji i stymulacja w kolejnym cyklu.
ręce mam juz posiniaczone..ale to nic...
czekałam te 2 godziny na wyniki i myslalam ze dostanę zawału...
na leki poszło prawie 4tysiące...
po dwóch godzinach telefon-progesteron spadł-w niedzielę o 9 punkcja
))))
kolejny etap przebrnięty
teraz tylko jutro i juz niedziela
))
wracamy do rozmowy i wspierania pozniej...jak każde juz trochę przetrawi sobie.
Esiek-folik bierz..bo wysycenie organizmu do ciazy kwasem foliowym wymaga ok 3miesiecy...wiec warto brać...
Nati 35. u nas tez burze..i własciwie nie wiem czy właczac komputer czy nie
Smerfeta- jesli chodzi o jedzenie-to chodzi o surowe strawy(zwłaszcza mieso)jesli krewetki są smazone to możesz szamać
Ewis
ja mam zabrać"laczki i koszulkę nocną i być na czczo"
ja dziś przeżyłam chwile grozy...
rano na usg...pęchole ok.jeden okazało się jest juz 20mm wiec mozna juz pobierać.ale podskoczył mi progesteron..wiec szybko na badania...
gdyby nie spadl..to nie byłoby punkcji i stymulacja w kolejnym cyklu.
ręce mam juz posiniaczone..ale to nic...
czekałam te 2 godziny na wyniki i myslalam ze dostanę zawału...
na leki poszło prawie 4tysiące...
po dwóch godzinach telefon-progesteron spadł-w niedzielę o 9 punkcja
kolejny etap przebrnięty
Ostatnia edycja: