reklama
enni
Fanka BB :)
sorrki za ortografie)
Też tak miałam że po 3 dniach miałam brać, a teraz wykreślił chociaż miałam brać dopiero po 3 dniach od IUI. Ktoś mi też powiedizał, że może nie kazał go brać ponieważ to hamuje jajeczkowanie (luteanizuje czy jakoś tak) może faktycznie nie kazał brać żeby nie hamować tego drugiego pęcherzyka, albo nie kazał bo już nic to nie da, ale mnie to męczy
Też tak miałam że po 3 dniach miałam brać, a teraz wykreślił chociaż miałam brać dopiero po 3 dniach od IUI. Ktoś mi też powiedizał, że może nie kazał go brać ponieważ to hamuje jajeczkowanie (luteanizuje czy jakoś tak) może faktycznie nie kazał brać żeby nie hamować tego drugiego pęcherzyka, albo nie kazał bo już nic to nie da, ale mnie to męczy
Queen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Kwiecień 2013
- Postów
- 572
Witam wszystkie forumowiczki - te zadomowione i te nowe!
Trochę milczałam, ale podczytuję Was w każdej wolnej chwili. Za mną emocjonujący weekend. Moje przeżycia związane z dekoloryzacją włosów, o której Wam niedawno wspominałam odcisnęły się traumatycznie na mojej psychice... Siedziałam u fryzjera 4 godziny, w tym czasie kolor moich włosów przechodził następujące etapy: przyszłam z bardzo ciemnym (niemal czarnym), którego chciałam się pozbyć, dekoloryzacja udała się elegancko - zeszłam do rudo - blond. Fryzjer dla wyrównania koloru położył jeszcze coś między ciemnym blondem a jasnym brązem. Efekt po spłukaniu farby? - CZARNY! Prawię się tam rozpłakałam, fryzjera zatkało, ale postanowił walczyć dalej więc jeszcze raz nałożył ten dekoloryzator. No i znowu efekt - rudy blond. Tym razem postanowiliśmy już nic nie nakładać, żeby znowu nie wyszło to samo. Nawet byłam zadowolona... aż do następnego poranka, kiedy to po umyciu włosów spojrzałam w lustro i nie wierząc własnym oczom zobaczyłam moje włosy znowu ciemne Nie mam pojęcia jak to jest możliwe, samoistnie wróciły do ciemnego koloru i jest to dla mnie nie lada zagadką. Podsumowując - jestem wściekła bo wydałam kuuuupe kasy,a efekt jest taki, że mam czarny łeb z rudym odrostem... :-(
No a w niedzielę moja chrześniaczka miała I komunię i powiem tylko tyle, że w momencie kiedy zobaczyłam ją w kościele taką odświętną i szczęśliwą to tak się zalałam łzami, że uspokoić się nie mogłam :-) Aż mi głupio było przed innymi ludźmi tak się szlochem zanosiłam ;-)
Ciążowo - staraniowych wieści ode mnie na razie brak bo mam w tym miesiącu wolne, tzn. ograniczam się do jakże przyjemnego i pięknego w swej prostocie sposobu na poczęcie dziecka, jakim jest "zaprzyjaźnienie się" z własnym mężem ;-)
Gorące pozdrowienia dla wszystkich!
Trochę milczałam, ale podczytuję Was w każdej wolnej chwili. Za mną emocjonujący weekend. Moje przeżycia związane z dekoloryzacją włosów, o której Wam niedawno wspominałam odcisnęły się traumatycznie na mojej psychice... Siedziałam u fryzjera 4 godziny, w tym czasie kolor moich włosów przechodził następujące etapy: przyszłam z bardzo ciemnym (niemal czarnym), którego chciałam się pozbyć, dekoloryzacja udała się elegancko - zeszłam do rudo - blond. Fryzjer dla wyrównania koloru położył jeszcze coś między ciemnym blondem a jasnym brązem. Efekt po spłukaniu farby? - CZARNY! Prawię się tam rozpłakałam, fryzjera zatkało, ale postanowił walczyć dalej więc jeszcze raz nałożył ten dekoloryzator. No i znowu efekt - rudy blond. Tym razem postanowiliśmy już nic nie nakładać, żeby znowu nie wyszło to samo. Nawet byłam zadowolona... aż do następnego poranka, kiedy to po umyciu włosów spojrzałam w lustro i nie wierząc własnym oczom zobaczyłam moje włosy znowu ciemne Nie mam pojęcia jak to jest możliwe, samoistnie wróciły do ciemnego koloru i jest to dla mnie nie lada zagadką. Podsumowując - jestem wściekła bo wydałam kuuuupe kasy,a efekt jest taki, że mam czarny łeb z rudym odrostem... :-(
No a w niedzielę moja chrześniaczka miała I komunię i powiem tylko tyle, że w momencie kiedy zobaczyłam ją w kościele taką odświętną i szczęśliwą to tak się zalałam łzami, że uspokoić się nie mogłam :-) Aż mi głupio było przed innymi ludźmi tak się szlochem zanosiłam ;-)
Ciążowo - staraniowych wieści ode mnie na razie brak bo mam w tym miesiącu wolne, tzn. ograniczam się do jakże przyjemnego i pięknego w swej prostocie sposobu na poczęcie dziecka, jakim jest "zaprzyjaźnienie się" z własnym mężem ;-)
Gorące pozdrowienia dla wszystkich!
Ostatnia edycja:
Cześć Dziewczyny
A więc byłam dzisiaj na usg i tak: mam płyn w zatoce douglasa czy jak to tam, więc juz po, mam jeszcze jeden pecherzyk który moze peknac bo jest duży, ale juz zbyt późno na IUI...więc miesiąc w plecy znowu...
Czytam Was non stop ale jakoś weny mi brak:|
A więc byłam dzisiaj na usg i tak: mam płyn w zatoce douglasa czy jak to tam, więc juz po, mam jeszcze jeden pecherzyk który moze peknac bo jest duży, ale juz zbyt późno na IUI...więc miesiąc w plecy znowu...
Czytam Was non stop ale jakoś weny mi brak:|
smerfeta
Fanka BB :)
Enni, iui robisz prywatnie czy na NFZ? nie zamartwiaj się bo prawda jest taka, że u nas to nigdy nic nie wiadomo. Tyle razy miałyśmy idealne warunki i nie udało się, a często spotykamy się z historiami gdzie niespodziewanie pomimo problemów udaje się ;-)
Queen, dobrze że zielonych włosów nie masz
Dagna, mam nadzieję że chociaż na naturalsik jest szansa?
Bezwenne Kobity, to chociaż z rana przywitajcie się z nami ;-) i wena sama przyjdzie
Blue, Pole, Elianka... co u Was?????
Queen, dobrze że zielonych włosów nie masz
Dagna, mam nadzieję że chociaż na naturalsik jest szansa?
Bezwenne Kobity, to chociaż z rana przywitajcie się z nami ;-) i wena sama przyjdzie
Blue, Pole, Elianka... co u Was?????
enni
Fanka BB :)
Smerfetka, niestety IUI mam robioną prywatnie...600 zł plus koszty leków (jeden zastrzyk 88 zł) plus dojazdy i monitoring, masakra. Pierwsza IUI wyniosła mnie 1440 zł nie licząc kosztów dojazdów(130km w jedną stronę)
Dagna91 powiedz mi właśnie co oznacza ten płyn w zatoce? Czy to znaczy że już nie ma szans na zapłodnienie?Przy pierwszej IUI też miałam ten płyn i miałam robioną inseminacje. Słyszałam że to oznacza że tyle co pękł pęchcerzyk
Dagna91 powiedz mi właśnie co oznacza ten płyn w zatoce? Czy to znaczy że już nie ma szans na zapłodnienie?Przy pierwszej IUI też miałam ten płyn i miałam robioną inseminacje. Słyszałam że to oznacza że tyle co pękł pęchcerzyk
reklama
Queen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Kwiecień 2013
- Postów
- 572
kasik81, pewnie masz rację tylko, że od niego wychodziłam "odbarwiona", kolor wrócił do ciemnego dopiero w ciągu nocy albo po umyciu (nie zwróciłam uwagi jak wyglądały rano, wskoczyłam prosto pod prysznic). Niemniej jednak pewnie mogłabym pójść do niego z reklamacją, tylko tak myślę sobie, co on może zrobić, trzeci raz robić dekoloryzację? To chyba trochę za dużo, zbyt szkodliwe to jest, a jeszcze ryzyko, że znowu wróciłyby sobie do ciemnego... Chyba muszę sie trochę pomęczyć z tym co jest i za jakiś czas spróbować jeszcze raz, ale powiem Wam, że teraz to lustro omijam z daleka... :-(
Podziel się: