reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Pole: ja jestem optymistka i to się nie zmieni:) pamiętasz jak ci pisałam ze innej opcji nie przyjmuje:)tak i jest!:)

Co do problemów z ciezarnymi spotykanymi wszędzie to ja się bardzo cieszę jak widzę ciężarną i w ogóle dzieci, uwielbiam. Chociaż jak pózniej wracam do domu to zastanawiam się skoro dzieci mnie tak lubią, umiem się zając i w ogóle to czemu to nie moze spotkać mnie...? Ale nie czuje smutku bo inni maja a ja nie...ja wierze ze ja tez będę miała i koniec!;)
 
reklama
Kasik, no tak jest, że chyba wszystkie tak mamy. Pewnie są dni gorsze i lepsze, słabsza i silniejsza wiara, ale tak zupełnie na chłodno po prostu się nie da.
My 25 maja idziemy na ślub mojego brata, tam cała rodzina, która niespełna 3 lata temu była u nas. I te pytania, które na pewno padną, czy planujemy dziecko, kiedy, czemu, jak. Nie wiem jak to zniosę.
I jeszcze dodatkowy dołek - moi rodzice, którzy tak zawsze dopytywali co tam u nas, powtarzali jak bardzo pragną wnuka... jakby odpuścili. Za to ostatnio usłyszałam jak mówili o potencjalnym dziecku mojego brata z wielką nadzieją. Chyba już nawet oni w nas nie wierzą... :(
Jak znam życie Młodzi zaraz po ślubie będą w ciąży, a ja wtedy nie wiem... chyba wyjadę z kraju.
 
I tu nie chodzi o to, że ja innym tych dzieci nie życzę, zazdroszczę, jak zwał tak zwał. Po prostu ten ostatni czas jest bardzo trudny, sama siebie nie poznaję. Chciałabym się pozbyć tych lęków, smutków, złych emocji, ale nie wiem jak.
Chciałabym, Dagna, mieć taką wiarę jak Ty :tak: Z ta wiarą na pewno już wkrótce Ci się uda :-)
 
widzę, że wiosna ma na nas odwrotny skutek niż powinna:-( zamiast siłę do walki mamy jakby większe deprechy...ja nie mogę się jakoś pogodzić z tym, że mamy przerwę... dobija mnie to, że muszę jeszcze tyle czekać do następnej owulacji:wściekła/y:
ja niestety też na boże ciało mam zjazd rodzinny i niby się cieszę ale za każdym razem się boje jak to przetrwam...od jakiegoś czasu nawet mi się do rodziców nie chce jeździć:-( ale smęcę, mam nadzieję, że niedługo się ogarnę z tego depresyjno wisielczego nastroju
 
Jane, z całych sił życzę poprawy nastroju! :tak: Może to trochę wina tej wiosny niemrawej, bo nie oszukujmy się, szału nie ma... Przynajmniej w Poznaniu.
 
dzięki yoanna no na południu też bez szaleństw:no: coś ta wiosna nie chce przyjść...

mam nadzieję, że jutro będzie w miarę ok to byśmy na rowerach gdzieś śmignęli
 
Yoanna: każda z Nas doczeka się Cudu:) zobaczysz:) i skoro wy nie wierzycie to ja będę trzYmac kciuki i będę optymistka roku na forum:D a co mi tam!:)
 
reklama
Do góry