- Dołączył(a)
- 21 Wrzesień 2009
- Postów
- 1
Znam ten lek od lat. Pierwszy raz zastosowałam go u synów, którzy mieli wtedy po parę lat, a teraz mają 18 i 16. Lekarka przepisała nam go dla poprawienia odporności organizmu zaraz na początku sezonu jesiennego, gdy zwiększa się ryzyko infekcji. Brali go bez innych leków w czasie, gdy byli zdrowi przez 10 dni. Z efektów byłam bardzo zadowolona. Nie chorowali wcale, przez całą zimę i wiosnę. I tak było jeszcze przez parę sezonów. Nawet gdy "coś" złapali to kończyło się na małym katarze, i podczas gdy wirusy szalały w szkole - ich koledzy chorowali z wysoką gorączką, wymiotami, biegunką - oni (ku ich oczywistemu niezadowoleniu) mieli lekki stan podgorączkowy i mało opuszczali lekcji w szkole. Zastosowałam go również dla młodszych dzieci, tylko raz dwa lata temu. Dał ten sam efekt. Ale wierzcie mi przez ten czas, przez te ostatnie dwa lata upewniłam się, że odporność dzieci wzrasta bardzo wraz z konsekwentnym, radykalnym odstawieniem słodyczy, chrupek, słodkich napojów. I tak jest chyba dużo lepiej zapobiegać infekcjom, bo żaden lek - nawet najlepszy - nie pozostaje obojętny dla żołądka dziecka. Jestem z wykształcenia chemikiem, tak jak mój mąż. Mamy zainteresowania biochemiczne. Co nieco czytamy i jesteśmy przekonani, że sposób żywienia ma kolosalne znaczenie. Wiem, że każda z wypowiadających się tutaj matek, jak i wiele innych - dba o swoje dzieci i bardzo je kocha, więc bądźmy też mądrymi i odpowiedzialnymi matkami. Uważajmy na to, co dajemy naszym dzieciom do jedzenia.