reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

INSEMINACJA 2022

Hej dzień dobry dziewczyny,

Jestem mam Babs 37l mieszkam w Holandii. Jestem już mama po rozwodzie(5,5 roku) i mam trójkę dzieciaków (19, 14, 12) Z najmłodszym 12 lat temu przeszłam podczas cesarki sterylizacje ( lekarz tak zdecydował :/ i założył mi klamry na jajowody. Dwa lata temu poznałam faceta mojego życia wiecie takiego którego nawet zapisałam na kartce kiedyś jaki to on ma być i takiego właśnie spotkałam. On 38l nigdy nie miał swoich dzieci. W międzyczasie okazało się ze jeden klips z jajowodu "spadł"... i po badaniu drożności jajowodów okazało się ze jakimś cudem jednak mogę mieć jeszcze dzieci a największym marzeniem mojego J jest , było mieć dziecko ze mną ... i po jakiejś chwili to marzenie spadło tez na mnie. W styczniu 2022 zaczęliśmy starania. Niestety przy jednym otwartym jajowodzie było dość ciężko. Ja nawet kiedyś miałam problemy, ogólnie mam 4 poronienia za sobą a w lipcu 2022 udało nam się zajść w ciążę ale skończyło się to ciąża chemiczna tak ze dobiel do 5 Aniołków.Zawsze tez miałam bardzo nieregularna owulacje. W maju 2022 trafiliśmy do super ginekolog tu w Holandii , miałam sprawdzony progesteron który okazał się za niski ( właśnie w miedzy czasie badań okazało się ze jestem w ciąży) i po poronieniu doktor przepisała mi progesteron 200 mg dwa razy dziennie domaciczny od trzeciego dnia po pozytywnym teście owulacyjnym przez 14 dni a potem test ciążowy miałam robić. Przez 5 miesiące niestety nie udało nam się zajść w ziaje tak ze w listopadzie 2022 doktor powiedziała ze waśnie w grudniu zaczynamy z IUI :)
dostałam przepisane zastrzyki Ovaleap które brałam 6.12-14.12
15.12 o 11:00 dostałam zastrzyk z Ovidrel bo mój pęcherzyk ( był 1 ) miał 22,5 mm i lekarka powiedziała ze dobrze by było żebyśmy się kochali tego wieczora a na 16.12 na 11:00 miałam już zaplanowana inseminacje. Sama inseminacja przebiegła bardzo dobrze. Doktor była zadowolona bo w nasieniu po tzw "wash" było 18 milionów ruchomych plemników . Nad ranem w sobotę zaraz po inseminacji dostałam bardzo mocnych boli, dzwoniłam do doktor i ona mówiła ze to na bank uwalnia się komórka jajowa więc strzeliliśmy się z IUI w idealnym momencie.
Tylko od soboty mam bóle brzucha takie skurcze i to głównie z prawej i boli mnie w krzyżu.
Tak ze wspomagam się paracetamolem i NOSPA a i od następnego dnia po IUI biorę tez progesteron .
Poki co leze bo jak tylko pomyślę ze czuje się ok i zacznę chodzić to znowu mnie rwie. 31 grudnia mam zrobić test. wierze ze będzie to tylko potwierdzenie ze jestem w ciąży, czego i Wam życzę.
 
reklama
Tez będę testować się 30-31 grudnia. Inseminacje miałam w sobotę. Mamy podwójne szanse ponieważ były dwa pęcherzyki owulacyjne:) robiliśmy z fertile chip. Z ok 65mln/ml plemników zostało aż 33mln/ml. Także jeśli się tym razem nie uda to od stycznia zaczynamy z in vitro.
 
Najchętniej to bym się gdzieś schowała i popłakała.
Bardzo mi przykro:( w tym miesiącu też miałaś inseminacje? Ja jutro robie betę choć dzis nie wytrzymałam i zrobiłam test z moczu i negatyw:( narobiłam sobie dużej nadziei bo miałam dwa pęcherzyki, a wyniki męża poprawiły się. Wiem, że jest jeszcze szansa bo różnie z testami z moczu ale jakoś spadłam na ziemię. Trochę się boję bo z mężem uzgodniliśmy już dawno, że do końca roku staramy się z inseminacja, a od nowego roku in vitro. Tak chciałambym tego uniknąć:( ale nie mam już sił co miesiąc robić sobie nadziei...
 
Bardzo mi przykro:( w tym miesiącu też miałaś inseminacje? Ja jutro robie betę choć dzis nie wytrzymałam i zrobiłam test z moczu i negatyw:( narobiłam sobie dużej nadziei bo miałam dwa pęcherzyki, a wyniki męża poprawiły się. Wiem, że jest jeszcze szansa bo różnie z testami z moczu ale jakoś spadłam na ziemię. Trochę się boję bo z mężem uzgodniliśmy już dawno, że do końca roku staramy się z inseminacja, a od nowego roku in vitro. Tak chciałambym tego uniknąć:( ale nie mam już sił co miesiąc robić sobie nadziei...
Też przy jednej iui miałam dwa pęcherzyki i żaden się nie zapłodnił ;( u mnie testy zawsze potwierdzały wyniki bety:( teraz zmieniliśmy lekarza i w styczniu pochodzimy do do pierwszej i ostatniej próby iui a jak nie to od lutego zaczynamy podejście do ivf którego tak jak i ty chciałabym unikać:(
 
My tez w styczniu podchodzimy do iui, jeśli nie uda sie to będziemy iść w stronę in vitro. Nas czeka jeszcze procedura badania zarodków w razie czego.
 
reklama
Z jakiego powodu będziecie badać zarodki? Sama się nad tym zastanawiam
Choroba genetyczna męża, dość rzadka, dziedziczona autosomalnie dominująco. Podczas iui korzystamy z nasienia dawcy, in vitro dałoby nam szansę na posiadanie dziecka w 100% z naszych genów bo dziedziczonosc choroby to ok 50% i być może kilka zarodków byłoby zdrowych.
 
Do góry