reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Informacje, wiadomości i sms-y od Sierpniowych Mamusiek(bez komentarzy)

reklama
Zdjęcie0136_m.jpg

jesteśmy od soboty w domku ale jestem tak zaaferowana że nie mam czasu zajrzeć na BB (próbowałam trochę nadrobić ale cięęężko i nawet nie wiem w jaki wątek miałabym się wstrzelić dlatego piszę tutaj - wybaczcie). Mała jest bardzo grzeczna, popłakuje tylko po jedzeniu jak ją bączki męczą i nawet trzeba ją na jedzenie budzić ale my schizujemy się wszystkim po naszych przejściach (właśnie mi 1 raz zwymiotowała i już cała w nerwach jestem) - dziś wizyta położnej to może troszkę się uspokoimy.
 
Wiadomość od Karolap5:

"Jesteśmy jeszcze w szpitalu, jak wszystko będzie ok to jutro wyjdziemy. Co do porodu... Chyba nie jestem w stanie opowiedzieć... przynajmniej na razie... uczę się być mama- oj nie jest to łatwe. Pozdrawiamy całe BB"

Oto zdjęcie Mai:
karolap.jpg
 
reklama
info od muchy:
Na sali porodowej byłam godzinkę. Skurcze były nieznośne no ale czas porodu to wynagrodził. Na chwilę młodemu zatrzymała się akcja serca i pobierali mu krew z głowy jak był w brzuchu. Groziła cesarka.Na szczęście się ustabilizowało i po chwili miałam parte. Czuję się teraz b.dobrze,już śmigam do łazienki. Młody waży 4030g ale jeszcze nie wiem ile mierzy.Oczywiście jest tak zajebisty ,że ma 10/10pkt.Nie popękałam ale mam lekkie nacięcie i póki co nie jest szczególnie upierdliwe. W piątek powinniśmy wyjść,jeszcze zdążę na wesele,haha
 
Do góry