reklama
a Prawda jest taka, że w ciązy kobieta jest bardziej narazóna na takie incydenty przez zmiane pH. i wydaje mi sie, ze zapobiegac to tylko można próbowac ja ciagle cos brałam :-( jak nie gynalgin to clotrimazol w globulkach na dłużej miałam spokoju jak uzyłam tab. robionych na recepte. I mąż też brał i smarował sie profilaktycznie i nic....i tak do konca ciazy a najgorzej bylo po Anginie jak bylam zmuszona brac antybiotyk..:-(
iiizis
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 26 Wrzesień 2006
- Postów
- 64
Felidae, a ja powiem Ci, że mi ten skubany lacibios femina pomaga. mój lekarz powiedział, że lepiej globulek i maści przeciwgrzybiczych profilaktycznie nie stosować, bo organizm się może uodparniać. a na probiotyki nie ma takiej reakcji. wydaje mi się, że to bardzo kwestia przyczyny infekcji. u mnie w kazdym wymazie miałam za mało dobrych bakterii i w związku z tym trochę za wysokie pH, więc dostarczanie ich z zewnątrz na mnie działa. tylko to też możliwe, że efekt może być zauważalny dopiero po 2-3 miesiącach, nie ma tak od razu, więc planując ciązę już lepiej wcześniej zacząć łykać, bo jak grzybica dopadnie w pierwszym trymestrze, to mało co mozna brać - tylko homeopaty i ew. nystatynę. dopiero później clotrimazole i inne. a antybiotyków przez tą całą grzybicę to się boję jak ognia hehe
powiem tak... odbudować dobrą florę bakteryjną po jej zniszczeniu jest niezwykle trudno. ja próbuję z miernym skutkiem od pół roku. a grzybica wraca, mimo leczenie mnie i męża. tak to jest, jak w posiewach pochwy wychodzi brak Lactobacillusów :-(
od 3 miesięcy regularnie łykam LaciBios Femina, dzień w dzień. i dopiero na ostatnim posiewie wyszło, że wreszcie pojawiły się pałeczki kwasu mlekowego. aha, żeby nie było, Lactovaginal dopochwowo poleczeniu lekami przeciwgrzbiczymi też stosowałam. zrobiłam też badanie kału na grzybicę ukladu pokarmowego i teoretycznie jej nie mam, bo wynik był negatywny, badanie krwi na cukier,żeby wykluczyć ewentualną cukrzycę - też było dobre.
w ciąży grzybica przytrafiła mi się tylko razi szybciutko zwalczyłam ją dopochwowym clotrimazolem.
gorzej poporodzie, najpierw męczyłam się z infekcjami towarzyszącymi nadżerce, a po skończeniu karmienia piersią synka (bylam na diecie ze względu na jego skazę białkową) zaczęła się walka z grzybicą :-(
chyba warto zapobiegać niż leczyć, aczkolwiek jak już dojdzie do zapalenia grzybiczego toLaciBios tego nie wyleczy, będą potrzebne leki antygrzybicze.
tylko czemu te 10 kapsłek musi być tak drogie
od 3 miesięcy regularnie łykam LaciBios Femina, dzień w dzień. i dopiero na ostatnim posiewie wyszło, że wreszcie pojawiły się pałeczki kwasu mlekowego. aha, żeby nie było, Lactovaginal dopochwowo poleczeniu lekami przeciwgrzbiczymi też stosowałam. zrobiłam też badanie kału na grzybicę ukladu pokarmowego i teoretycznie jej nie mam, bo wynik był negatywny, badanie krwi na cukier,żeby wykluczyć ewentualną cukrzycę - też było dobre.
w ciąży grzybica przytrafiła mi się tylko razi szybciutko zwalczyłam ją dopochwowym clotrimazolem.
gorzej poporodzie, najpierw męczyłam się z infekcjami towarzyszącymi nadżerce, a po skończeniu karmienia piersią synka (bylam na diecie ze względu na jego skazę białkową) zaczęła się walka z grzybicą :-(
chyba warto zapobiegać niż leczyć, aczkolwiek jak już dojdzie do zapalenia grzybiczego toLaciBios tego nie wyleczy, będą potrzebne leki antygrzybicze.
tylko czemu te 10 kapsłek musi być tak drogie
przyszlamama
Fanka BB :)
a czy ktoś tak w skrócie mógłby mi powiedzieć jak to się objawia? i czy to częste w ciąży. Bo coś ostatnio mam dziwne objawy i nie wiem o co chodzi, a wcześniej nigdy nic mi nie dolegało w tej sferze.
przyszlamama
Fanka BB :)
Dzięki cudelf. Coś mi się zdaje, że muszę porozmawiać z moim lekarzem przy następnej wizycie... Pozdrawiam
objawy grzybicy: swędzenie, pieczenie sromu, zazwyczaj upławy bezzapachowe o konsystencji serka grani. ALE upławy nie zawsze są, to zależy od tego jak silna jest grzybica.
a jeśli chodzi o płyny do higieny intymnej to ja polecam - zwłaszcza w stanach zapanych - Laktacyd płyn ginekologiczny (nie mylić z emulsją, którą można kupić w sklepie). on ma kwaśne, lecznicze pH 3,5 zwyczajne płyny mają przeważnie około 5
a jeśli chodzi o płyny do higieny intymnej to ja polecam - zwłaszcza w stanach zapanych - Laktacyd płyn ginekologiczny (nie mylić z emulsją, którą można kupić w sklepie). on ma kwaśne, lecznicze pH 3,5 zwyczajne płyny mają przeważnie około 5
reklama
Proszę bardzo, ja w ciąży miałam to kilka razy ale chyba dlatego że przed ciążą też czasem się zdażyło, brałam różne leki ale to wracało jak bumerang, hehe, nawet mąż zaczął podejrzewać że chodzę gdzieś na boki,, teraz nie kozystam z publicznych toalet używam płynu do higienyy intymnej AA i jest dobrze, pozdrawiamDzięki cudelf. Coś mi się zdaje, że muszę porozmawiać z moim lekarzem przy następnej wizycie... Pozdrawiam
Podziel się: