reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

In vitro- slaba jakosc komorek jajowych

anna_monika

Początkująca w BB
Dołączył(a)
24 Maj 2022
Postów
16
Probowalam szukac podobnych watkow na forum ale niczego nie znalazlam.
Mam za soba 2 poronienia i 1 nieudane invitro, nie doszlo do transferu poniewaz wszystkie zarodki przestaly sie rozwijac.
Jestem dosyc zaszokowana tym wynikiem bo w klinice zapewniali nas ze mamy super wysokie szanse, dobre wyniki badan, dobre AMH, ze jestesmy mlodzi (30 lat) no i ze jestesmy takimi 'standardowymi' pacjentami dla nich, a jednak rezultat okazal sie fatalny.
Wyszedl mi nieprawidlowy kariotyp i sadzilam ze z tego powodu te poronienia a invitro pomoze nam wyeliminowac te chore zarodki i ze ze zdrowym na pewno sie uda.
Mam wrazenie, ze od samego poczatku ta proba byla skazana na niepowodzenie ale w klinice nikt nie zareagowal. Najpierw bralam tabletki antykoncepcyjne i zastrzyki na 'wyciszenie' hormonow, ale onie nie zadzialaly i mimo tego mialam owulacje. Pozniej zaczela sie wlasciwa stymulacja, ale mialam bardzo malo pecherzykow, w lewym jajniku tylko 2, a w sumie pobrano 9 z czego bylo tylko 5 dojrzalych komorek. 4 z nich sie zaplodnily, ale powoli kazdy zatrzymywal sie w rozwoju, tak ze 6 dnia nie mielismy juz niczego.
W klinice poinformowali nas, ze morfologia moich komorek byla niska, co moze ale nie musi byc przyczyna obumarcia tych zarodkow. No i ze moj ogranizm nie odpowiedzial dobrze na stymulacje. Nie powiedzieli w zasadzie nic innego, poza tym ze tak czasem sie dzieje, no i moje ulubione - zeby poprawic styl zycia. Jak slysze to zdanie to poprostu dostaje szalu. Nie mam otylosci, nadwagi, problemow z tarczyca, insulinoopornosci itd, 1 w tyg chodze na silownie, 1 na joge, 1 na spinning i 1 na fitnes. Uwazam, ze odzywiam sie dobrze, pije koktaile owocowe, jem ryby, jajka, owoce, warzywa, na obecna chwile eliminuje tez kawe i herbate do 1 dziennie. Odstawilam tez biale pieczywo, biale makarony i cukry, drozdzowki, itd, bo podobno obnizaja jakosc komorek. Przed invitro bralam kwas foliowy 800 MG metylowany, wit B, D 2000 mg, Vit E 200 mg, mio-inozytol 2000 mg, teraz zmienilam suplementacje na Vit D 4000 mg, Vit E 600 MG, Mio-inozytol 2000 MG, Q10 400 MG, DHA - 25 mg, kwas foliowy 800 MG metylowany, i jakies dodatkowe witaminy prenatalne.
Jestem rozbita ta sytuacja bo w klinice nie powiedzieli nam nic wiecej poza tym zeby no probowac dalej. Powiedzieli tez ze zwykle rekomenduja parom skorzystanie z komorki dawczyni po 6 nieudanych probach, ale w moim przypadku moglibysmy skorzystac juz teraz. Jestem w mega szoku bo miesiac wczesniej zapewniali nas o wysokich szansach - a teraz komorka dawczyni.
Wybieram sie na wizyte do innej kliniki i ciekawa jestem co oni powiedza. Do pierwszej proby podeszlam na luzie, bez stresu, ze na pewno sie uda, itd.
Teraz bede lepiej przygotowana.
Czy ktoras z was byla moze w podobnej sytuacji? Czy znacie jakies choroby ktore moga niszczyc komorki i obnizac ich jakosc? Ja mam wrazenie ze jednak cos tu nie gra, ze jestem mloda, ze mam dobry styl zycia, musi byc cos co te komorki niszczy. Czy ktoras z was tez miala niska jakosc komorek i udalo wam sie jakos to poprawic i w jaki sposob?
 
reklama
Jest tu watek “Kto po in vitro”, zajzyj tam, duzo mozna sie dowiedziec.
Choroba, ktora ma wplyw na jakosc komorek to chociazbt endometrioza. Jak dla mnie przy takiej ilosci komorek najwiekszym, podstawowym bledem kliniki bylo nie zrobienie transferu w 3ciej dobie. Hodowle do 6tej doby uwazam za oszustwo i gre na Twoja niekorzysc. Co to za klinika?
 
Najprawdopodobniej szłaś długim protokołem. Jeżeli nie byłaś dobrze wyciszona przed stymulacją to przysadka produkowała hormony i nie było możliwości kontrolowania wyniku stymulacji. To mógł być powód słabych komórek jajowych - po stronie kliniki.
Druga opcja wady w kariotypie mogą się przekładać na wady morfologiczne komórki jajowej, czyli nie poprawisz zbytnio tego. Bo to wynika z genetyki a nie z jakości komórki.
I trzecia opcja mimo młodego wieku nie macie oboje rewelacyjnych gamet i niestety potrzeba więcej procedur, niż zakłada statystyka.
Kiedyś zapładniano po 10 komórek i więcej licząc na 1-2 zdrowe zarodki. Były przypadki gdy nawet taka ilość to było mało. I w niektórych krajach 15 komórek to było optimum.
Dobrze się przejść do dobrej kliniki i do genetyka, bo nie wiadomo jakie obciążenia są związane z błędach w kariotypie. I moim zdaniem procedura bez PGS to pomyłka…
 
te zarodki mialy miec badania genetyczne ze wzgledu na moj nieprawidlowy kariotyp, i podobno do tego badania musza wbyc wieksze - 5-6 dzien, no ale zaden nie przetrwal.
nigdy nie podjerzewalam u siebie endometriozy, mam regularny okres, wszystkie badania hormonalne w normie, nie mam obfitych krwawien ani jakis okropnych boli podczas okresu, mialam tez milion razy usg robione, nikt niczego nigdy nie stweirdzil, zadnych zrostow, zadnych torbieli, nie wiem co mozna by jeszcze zrobic zeby wykluczyc ta endometrioze, dzieki za sugestie, na pewno zapytam w nowej klinice co o tym mysla
 
I jakie masz dokładnie AMH?
z tym AMH tez wydaje mi sie ze cos jest nie tak. robilam 1 badanie w marcu i mialam 3.5; potem bylam w ciazy i kolejny raz po poronieniu w czerwcu mialam 2.8, przy tej probie invitro mialam 2.5, a teraz robilam przed wizyta w nastepnej klinice i mam 1.8, jestem zaszokowana ze to tak szybko spada, o polowe w ciagu pol roku, boje sie ze za kolejnych kilka miesiecy nie zostanie w juz w ogole nic, bylam u kilku lekarzy i kazdy z nich uwaza ze to jest normalne ze AMH sie waha, mnie natomiast martwi ze ono sie nie waha tylko dosyc drastycznie spada z miesiaca na miesiac, mam wrazenie ze jednak jest cos co niszczy mi te jajniki
 
te zarodki mialy miec badania genetyczne ze wzgledu na moj nieprawidlowy kariotyp, i podobno do tego badania musza wbyc wieksze - 5-6 dzien, no ale zaden nie przetrwal.
nigdy nie podjerzewalam u siebie endometriozy, mam regularny okres, wszystkie badania hormonalne w normie, nie mam obfitych krwawien ani jakis okropnych boli podczas okresu, mialam tez milion razy usg robione, nikt niczego nigdy nie stweirdzil, zadnych zrostow, zadnych torbieli, nie wiem co mozna by jeszcze zrobic zeby wykluczyc ta endometrioze, dzieki za sugestie, na pewno zapytam w nowej klinice co o tym mysla
A to przepraszam nie doczytałam. To trochę mało było tych zarodków do badania. Bo wiele z nich zatrzymuje się po 3 dobie, bo wchodzi w grę genom zarodka. Potem wiele z nich nie dojdzie do stadium „5” czyli wychodzących z otoczki blastocyst.
Dopiero w tym stadium zarodki nadają się do badania, ale fakt młoda jesteś i raczej nie powinno tak być….
Chociaż zastanawiająca jest ilość tych komórek zwarzywszy na wiek. W twoim wieku bez problemu do PGS pobiera się powyżej 15 komórek jajowych zdolnych do zapłodnienia.
 
z tym AMH tez wydaje mi sie ze cos jest nie tak. robilam 1 badanie w marcu i mialam 3.5; potem bylam w ciazy i kolejny raz po poronieniu w czerwcu mialam 2.8, przy tej probie invitro mialam 2.5, a teraz robilam przed wizyta w nastepnej klinice i mam 1.8, jestem zaszokowana ze to tak szybko spada, o polowe w ciagu pol roku, boje sie ze za kolejnych kilka miesiecy nie zostanie w juz w ogole nic, bylam u kilku lekarzy i kazdy z nich uwaza ze to jest normalne ze AMH sie waha, mnie natomiast martwi ze ono sie nie waha tylko dosyc drastycznie spada z miesiaca na miesiac, mam wrazenie ze jednak jest cos co niszczy mi te jajniki
Jak na wiek 30 l nie jest to wysoka rezerwa. AMH potrafi się wahać w zależności od metody, czasu badania ( czy odrazu czy leży w lodowce kilka godzin) nadal wartość jest w normie.
Masz odpowiedz dlaczego mało komórek było. A czy nie masz problemu z tarczycą?
Dodatkowo bardzo wcześnie wygładzająca rezerwa jajnikowa jest powiązana z wadą w kariotypie ( ale nie pamietam jaką). Czy byłaś u genetyka? Może warto pobrać komórki na przyszłość i zamrozić. Jesteś młoda jeżeli twoje przeczucia się sprawdzą przed 40 będziesz po menopauzie.
 
dzieki za odp ! mam translokacje chromosomow 3 i 9, bylam u genetyka 2 razy podczas tej procedury invitro i nie wspominal ze moze to zle wplywac na jakosc lub liczbe komorek, powiedzial ze ok 50% zarodkow srednio bedzie nieprawidlowa genetycznie i tyle.
powiedzieli mi tez ze jak na moje AMH to powinnam miec wiecej pecherzykow i moj organizm nie odp dobrze na stymulacje ale na pytanie dlaczego i co teraz to powiedzieli tylko ze tak bywa, mialam przeczucie ze nie maja zadnego planu, poza wciskaniem mi komorki dawczyni, tak jakby to byla sukienka w troche innym kolorze niz szukam, a nie dziecko obcej kobiety.
nie wiem czy mrozenie komorek na przyszlosc ma sens, ogolnie chodzi mi o jaknajszybsze posiadanie dziecka, nigdy nie mialam zamiaru czekac do 40.
 
reklama
dzieki za odp ! mam translokacje chromosomow 3 i 9, bylam u genetyka 2 razy podczas tej procedury invitro i nie wspominal ze moze to zle wplywac na jakosc lub liczbe komorek, powiedzial ze ok 50% zarodkow srednio bedzie nieprawidlowa genetycznie i tyle.
powiedzieli mi tez ze jak na moje AMH to powinnam miec wiecej pecherzykow i moj organizm nie odp dobrze na stymulacje ale na pytanie dlaczego i co teraz to powiedzieli tylko ze tak bywa, mialam przeczucie ze nie maja zadnego planu, poza wciskaniem mi komorki dawczyni, tak jakby to byla sukienka w troche innym kolorze niz szukam, a nie dziecko obcej kobiety.
nie wiem czy mrozenie komorek na przyszlosc ma sens, ogolnie chodzi mi o jaknajszybsze posiadanie dziecka, nigdy nie mialam zamiaru czekac do 40.
Mądrze piszesz. Nie wiem jaki mieli plan, albo czy go nie mieli.
Warto udać się do innej kliniki z wynikami badań. Jeżeli masz wyniki badań krwi będzie wiadomo czy stymulacja była przeprowadzona poprawnie.
Jestem na tym forum długo i bywało, ze problem leżał po stronie kiepskiej kliniki a nie pacjentow.
Nie wiem skąd jesteście, ale poszukaj dobrej kliniki.
Co do komórek jeżeli genetyk nic nie wspominał, ze moze to niec wpływ to trochę dziwne. Bo co do zwiększonej fragmentacji w nasieniu jestem pewna ze zwiększa ryzyko poronień i wpływa na zarodki. A to przecież nie to samo co wady w kariotypie 🤷‍♀️
Jeszcze coś dodam od siebie. Warto zamrozić komórki wszystkie jakie zostaną na przyszłość. Bo to ze dzisiaj coś Ci się wydaje nie znaczy, ze w wieku 42l ponownie nie będziesz marzyć o dziecku. Albo metody się zmienią drastycznie i będzie szansa na biologiczne rodzicielstwo większa, niż kiedykolwiek.
Ja mam trójkę dzieci po IVF i wiem, ze życie jest przewrotne 😉
 
Do góry