Przykro mi kochana przechodziłam przez ten czarny scenariusz w październiku tego roku 8 +2 tyg ciąży i serduszko maluszka przestało bić niewiadomo dlaczego ból niewyobrażalny niestety musieli łyżeczkować i to dwa razy bo zostały pozostałości i po 4 dniach znowu ten straszny koszmar współczuję i życzę dużo siły do przejścia przez to wszystkoDziewczyny, moja pierwsza ciąża. Pierwsze podejście do in vitro, tylko jedna śnieżynka.
Dzisiaj na USG okazało się, że zarodek się nie rozwija, straciłam tą ciążę. Serce rozpadło się na milion kawałków.
Mam odstawić leki, jak do tygodnia nie uda się poronić samoczynnie to czeka mnie wizyta w szpitalu i łyżeczkowanie.
Czy macie też takie przykre doświadczenie? Udało Wam się naturalnie poronić? Jak wyglądały te obie sytuacje u Was, czy to bolesne?
Muszę dojść do siebie, wypłakać jeszcze morze łez i spróbujemy ponownie.
reklama
Lily_of_the_valley
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Marzec 2022
- Postów
- 1 169
Ja też dziś dowiedziałam się, że zarodek się nie rozwinął. Mam odstawić leki i czekać na poronienie.
WspółczujęJa też dziś dowiedziałam się, że zarodek się nie rozwinął. Mam odstawić leki i czekać na poronienie.
Przykro mi współczuję ;(Dziewczyny, moja pierwsza ciąża. Pierwsze podejście do in vitro, tylko jedna śnieżynka.
Dzisiaj na USG okazało się, że zarodek się nie rozwija, straciłam tą ciążę. Serce rozpadło się na milion kawałków.
Mam odstawić leki, jak do tygodnia nie uda się poronić samoczynnie to czeka mnie wizyta w szpitalu i łyżeczkowanie.
Czy macie też takie przykre doświadczenie? Udało Wam się naturalnie poronić? Jak wyglądały te obie sytuacje u Was, czy to bolesne?
Muszę dojść do siebie, wypłakać jeszcze morze łez i spróbujemy ponownie.
Karolina_123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2020
- Postów
- 4 687
N
Nie wiem co nawet co napisać tuleDziewczyny, moja pierwsza ciąża. Pierwsze podejście do in vitro, tylko jedna śnieżynka.
Dzisiaj na USG okazało się, że zarodek się nie rozwija, straciłam tą ciążę. Serce rozpadło się na milion kawałków.
Mam odstawić leki, jak do tygodnia nie uda się poronić samoczynnie to czeka mnie wizyta w szpitalu i łyżeczkowanie.
Czy macie też takie przykre doświadczenie? Udało Wam się naturalnie poronić? Jak wyglądały te obie sytuacje u Was, czy to bolesne?
Muszę dojść do siebie, wypłakać jeszcze morze łez i spróbujemy ponownie.
Karolina_123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2020
- Postów
- 4 687
Super to będziemy podobnie testować, razem raźniejTransfer jutro o 11. Mam o 8 zadzwonić i potwierdzić że jestem zdrowa
Podkreśliła odrazu położna zanim zadzwoniłam wszystkie leki, łącznie z dopochwowymi zażyć. Mogę się wysikać przed wyjazdem i wypić po drodze litr wody
Ja też rano dzwoniłam do kliniki i lekarz mówił, że mam brać normalnie, więc wzięłam.
Karolina_123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2020
- Postów
- 4 687
Ja też dziś dowiedziałam się, że zarodek się nie rozwinął. Mam odstawić leki i czekać na poronienie.
Lilli2
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2022
- Postów
- 1 125
za kropkaJa już po, kropek jest już na miejscu. Udało się uzyskać 2 zarodki, jeden podany, drugi idzie do mrożenia.
Tradycji stało się zadość i fryteczki wleciały
Zobacz załącznik 1683379
tak bardzo mi przykro tulęJa też dziś dowiedziałam się, że zarodek się nie rozwinął. Mam odstawić leki i czekać na poronienie.
PrzytulamJa też dziś dowiedziałam się, że zarodek się nie rozwinął. Mam odstawić leki i czekać na poronienie.
reklama
Sunflowerxxx
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2023
- Postów
- 504
Przykro mi, nie tak powinno byćJa też dziś dowiedziałam się, że zarodek się nie rozwinął. Mam odstawić leki i czekać na poronienie.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 25 tys
- Wyświetleń
- 2M
Podziel się: