reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

i mnie to spotkało...

Czy ma ktoś jakąś receptę jak szybko się pozbierać? Ze mną z każdym dniem jest gorzej zamiast lepiej...
 
reklama
recepty nie mam , moze dołczysz do nas na cpp , jest nas tam wiele mamus Aniołkowych , recepty nie damy ale napewno ukoimy troszke twój ból , bo taki sam odczuwamy,odczuwałyśmy po stracie dziecka.
 
minęło 5 dni, nie mogę się całkowicie pozbierać, sama w domu z własnymi myślami, cisza rozbrajająca, nie tak przecież miało być, tym razem miało sie udać, dlaczego
 
Tili,byłam w takiej samej sytuacji jak ty,sama w domu...wiem jak się czujesz.Gdyby nie wątek ciąża po poronieniu (ten sam o którym pisze Anulka16) byłoby jeszcze ciężej.Dołącz do nas,tam wszystkie przeżyłyśmy to samo co ty,więc znajdziesz pełne zrozumienie.Na pytanie dlaczego nikt ci nie odpowie,ale wsparcie psychiczne otrzymasz tam na pewno
(*)dla twojej kruszynki
 
problem w tym że sobie nie radze, nie chce mi sie nawet wstawac rano, nie mam energii do działania, której mi nigdy nie brakowało...jestem tu prawie codziennie czytam wasze posty,ale nie mam odwagi pisać. Postanowiliśmy z mężem, że dla dobra dzieci tych które mamy przy sobie, wyprowadzimy sie do Austrii, do Wiednia. Mąż się bardzo martwi nie chce nas zostawiać tu samych. Z jednej str. sie ciesze ze bedziemy razem , natomiast z drugiej mam okropne wyrzuty sumienia ,że Daniel tu zostaje... zwłaszcza że wiem iż nikt do niego nie pójdzie zapalić świeczki, czy pomodlić się za jego duszyczkę... M. mówi,że to tylko 300km i praktycznie w każdy weekend możemy przyjechać na cmentarz... a na dodatek od jakiegos czasu dręczą mnie koszmary: Budzi mnie ból podbrzusza, odkrywam kołdre i widzę ogromną kałużę krwi i dzieciątko, chcę je podnieść utulić w ramionach ale moje ręce przechodzą przez dziecko, myślę ze to duch, nagle dzieciatko otwiera oczka i patrzy na mnie tymi smutnymi oczkami. Wtym momencie sie budze cała zlana potem i policzkami mokrymi od łez... Boje sie ze jak wyjedziemy to bedzie jeszcze gorzej, poki co wizyty na cmentarzu przynosza ukojenie, a bedac tak daleko nie bede mogla codziennie do niego isc;(
 
magnolia,modlić można się z każdego zakątka świata,nie musisz koniecznie odwiedzać Danielka na cmentarzu,bo cały czas masz go w swoim sercu.A sen nie jest prawdziwy -Danielek będąc Aniołkiem na pewno nie jest smutny.Myślę,że bliskość męża bardzo ci pomoże.Musisz teraz myśleć rownież o sobie,bo od tego zależy szczęście twoich żywych dzieci.Nic nie przywróci życia twojemu synkowi,a dzieciaczki potrzebują mamy.Jeśli nie chcesz tego zrobić dla siebie zrób to dla nich,zasługują na to.
 
Droga magnolio ,nasze utracone pociechy zawsze pozostaną naszych sercach ,zawsze wspominamy je w modlitwie ,
bardzo często zdarza sie ,że nie ma objawów ciążowych ,a jest ciąża ,-wiem to z doświadczenia [testy negatywne ,beta niska ,a ciąża 8 tygodniowa która dopiero uwidoczniła się w badaniu usg].
Ja straciłam ciąże przed świętami -to nikt -nie wiem ,czy z strach czy innego powodu z osób ,które zawsze składały życzenia świąteczne nie zadzwonił ..
Jeśli płaczę to jak wszyscy śpią ,bo moje córki płakały razem ze mną...
 
witam waszystkich a przedewszystkim ciebie magnolio. czytałam twój post i yczałam bo ja przezyłam dokładnie to asamo co ty... też trafiłam do szpitala z silnym bólem i krwawieniem a dodatkowo ze skórczami. okazało się że jestem w 21 tc. poronienie w toku. do dziś nie mogę się pozbierać i wybaczyć sobie że nie zauważyłam że jestem w ciąży. byłam po odstawieniu karmienia i tabletek hormonalnych. okres miałam rozregulowany ale był. w kwietniu trafiłam do ginekologa z jak myślałam po dwu ttygodniowym okresie i z ostrym stanem zapalnym jak się okazało grzybicznym. lekarz aa raczej pseudo lekarz jak sie okazało nie zauważył że jestem w czwartym mc ciąży!!!!:wściekła/y::wściekła/y: nie wiem czy kiedykolwiek się po tym pozbieramm. jutro mija trzy miesiące.:-:)-:)-(
 
reklama
kochana paulo u mnie minelo juz albo dopiero 4 miesiace,bol nie mija nie ma dnia zebym o moim aniolku nie myslala,ale jest lepiej potrafie rozmawiac o tym co sie stalo... choc nie mam z kim wszyscy udaja ze nic sie nie stalo,zwiazek mi sie rozpadl zostalam sama z dwojka dzieci bez srodkow do zycia i z sercem rozerwanym na kawalki,a myslalam ze gorzej byc nie moze...
 
Do góry